Na początek "ogłoszenia parafialne" spójrzcie na moją listę blogów i koniecznie
kliknijcie na pozycję "OOAK - moja pasja". Tym sposobem wejdziecie na blog
Uli, która organizuje swoje pierwsze Candy. Do wylosowania jest jedno z dzieł,
prześliczna miniaturka laleczki, o wdzięcznym imieniu Victoria.
Ula robi niebywale piękne miniaturki laleczek i różnych śmiesznych stworzo-
nek.
Każdy może wziąć udział w losowaniu, które odbędzie się 16 września.
A mnie się zamarzyło, by też wykonać jakąś miniaturkę i zrobiłam tego
trochę niewydarzonego misia. Miś ma ok.11 cm wysokości i wierzcie mi -
okrutnie się przy nim narobiłam, bo po raz pierwszy robiłam coś tak małego.
Miałam kłopot z uchwyceniem proporcji i nadaniem kształtu łebkowi.
No cóż, wyszło jak wyszło, pewnie zawiśnie na choince u wnuczka.
Anabell, ciesze sie ze bierzesz udzial w moim candy ! dziekuje za super reklame :*
OdpowiedzUsuńMisio wcale nie jest zly :)kazdy robi tak jak potrafi i jak sie mu podoba :) Co osoba to inne spojrzenie na swiat :) Wiec do dziela :) pisalam ci w mailu (mam nadzieje ze go dostalas! ) ze misio jest slodki :)
biedny misio, musi czekać do gwiazdki na zawiśniecie na choince:)
OdpowiedzUsuńJasne, że się napracowałaś -jak ja z butem :-) - i masz prawo być dumna.
OdpowiedzUsuńA misiek jest sympatyczny :-).
Ulu, kochana, dostałam Twego maila, ale nie odpisałam jeszcze bo dopiero dziś mogę bez bólu siedzieć przy kompie.Nie wiem co to było, chyba tzw.grypa jelitowa, ale nawet przy oddychaniu calutki brzuch mnie bolał, nie mówiąc o innych dolegliwościach gastrycznych.Ula, ja chyba coś nie do końca zareklamowałam Twoje Candy, ale nie umiałam ściągnąć tego zdjęcia z Twojego blogu.No wiesz, braki w wykształceniu komputerowym.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Beatko, na razie jest u mnie w gablotce za szkłem i czeka na zimę.Tak prawdę mówiąc to już powinnam zacząć robić dla malucha bezpieczne zabawki na choinkę, czyli nietłukące się bombki, które można polizać, bo dekorowane są tylko od środka. Jak zrobię to pokażę na blogu.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Srebrzysta, dlaczego takie maleńkie jest takie trudne? Jakoś bardzo ciężko było mi znależć proporcje, nawet w książce sprawdzałam jak to jest z tymi proporcjami, ale nie było misia stojącego pod budką z piwem, tylko taki zwykły czworonóg.Mam nawet wzór na misia, ale to miś szyty z materiału i ma z 40 cm wzrostu i nijak się miał do miniatury. A Twoje buty i koszyczek są cudne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jaki piękny misiek!
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie miśki świata!
Anabell,kłaniam się nisko!
Neskavko, dziękuję. W życiu nie podejrzewałam,że tak trudno zrobić malutkiego misia.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Misio jest słodki!
OdpowiedzUsuńWiem, jak trudno robić takie małe rzeczy, bo kiedys robiłam myszki na drutach;) I najgorsze były uszka...
Kochana Anabell - ja mysle ze misio jest nadzwyczaj udany i "przytulny" - wnuczek bedzie mial z niego duzo radosci. Powrotu do zdrowia zyczy Serpentyna.
OdpowiedzUsuńEwutku, dziękuję.Wyczytałam na jakimś blogu, że małe uszka można robić igłą.Ewutku, Ty ukrywasz przed nami jakieś swoje talenty. Umiesz haftować i na drutach robiłaś.Zrób coś i pokaż nam.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Serpentynko, już uzgodniłam z córką,że porobie w tym roku takie mało typowe zabawki na choinkę, typu miś, kotek, piesek, samochodzik.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ten Misiu jest zajefajny, bez dwóch zdań :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje Czarny, liczyłam, nie wiem czemu,ze to prościutka robota, a namordowałam się.
OdpowiedzUsuń