Darwin, tuż przed śmiercią ubolewał, że niezbyt dobrze zrozumiano jego
teorię doboru naturalnego jako jedyny mechanizm ewolucji. Teraz, gdy
niemal każdy dzień przynosi nowe odkrycia na polu genetyki i epigenetyki,
z pewnością zakrzyknąłby radośnie: "miałem rację".
Epigenetyka to nowa gałąz nauki, zajmująca się epigenomem, czyli ochron-
nym opakowaniem białek, wokół których owinięty jest materiał genetycz-
ny, czyli nici DNA.
Epigenom odgrywa główną rolę w określaniu, które z tysięcy genów będą
miały rzeczywisty wpływ na cechy organizmu.
Naukowcy z uniwersytetu wLinkoping (Szwecja) prowadzili specjalne
badania na kurach.Kury trzymano w takim kurniku, który zapewniał
kurom wyjątkowo stresujące warunki : manipulowano światłem tak, by
ptaki całkowicie straciły orientację, zaburzając im rytm spania i jedzenia.
Zdezorientowane kury wpadły w stres i zaczęły tracić umiejętność
wyszukiwania pożywienia ukrytego w labiryncie, którą to przedtem posia-
dały. Po pewnym czasie ptaki przeniesiono z powrotem w niestresujące
warunki, gdzie je zapłodniono, a ich pisklęta wykluły się również w tym
niestresującym otoczeniu. Wówczas okazało się , że pisklęta nie posia-
dają zdolności odnajdywania pokarmu w labiryncie. Odziedziczyły
po swoich matkach cechy wywołane u nich sztucznie przez wpływ środo-
wiska. Przeprowadzone dokładne badania wykazały, że stres wpływa na
ekspresje genów - potrafi niektóre z nich "włączać" lub wyłączać".
Szwedzi obserwowali również mieszkańców Norrbotten, najdalej na pół-
noc usytuowanej części kraju. Zbiory w tym rejonie są z reguły słabe,
ale od czasu do czasu występuje wysoki urodzaj. Oznacza to, że dzieci
dorastały przy gwałtownych zmianach ilości pożywienia. Badacze stwier-
dzili, że pojedyncze okresy wielkiego przejadania się pośrodku wielu lat
niedoborów pożywienia mogły sprawić, że wnuki takiej przejadającej się
osoby umierały średnio32 lata wcześniej, niż gdyby odżywianie w dzieciń-
stwie było stale zrównoważone.
To trochę przerażające, że styl naszego życia ma wpływ na długość życia
naszych potomków zanim oni nawet zostali zaplanowani.
Epigenetyka zachwiała mocno teorią doboru naturalnego.
Badania wykazały, że wielkie fragmenty genomu ludzkiego składają się
z wirusów lub podobnego do wirusów materiału, a więc nasuwa to podej-
rzenie, że dostały się tam drogą infekcji.
Badając mikroby uczeniu zdobyli dowody na to, że transfer genów odbywa
się nie tylko drogą z rodziców na potomstwo ale również występuje
pomiędzy organizmami. Bakteria może zdobyć dziesięć procent swoich
genów od innych organizmów.
Powstaje też pytanie: skoro genom jest tym, co definiuje organizm a orga-
nizmy mogą się swobodnie wymieniać genami, to jak wyznaczyć granicę
pomiędzy jednym organizmem a drugim?
Z niecierpliwością czekam na nową książkę Davida Shenka "Dlaczego
wszystko, co wam mówili o genetyce,talencie i IQ, jest błędne" by ukazała
się w polskim tłumaczeniu.
Bo troszkę przeraża mnie myśl, że to co robię teraz, w jakim środowisku
żyję, co i ile jem, może mieć wpływ na moje pra-prawnuki.
Jak wiesz, Anabell, moja synowa pochodzi z kraju ktory jest naszpikowany tradycjami, wierzeniami i doslownie wiekowymi metodami na wszystko! Pamietam co robila bedac w ciazy aby zapewnic plodowi jak najzdrowsze i pogodniejsze warunki rozwoju. A wiec oprocz tych ogolnie przyjetych - odrzucenie, wszelkich lekarstw i uzywek, odpowiedniego zywienia sie (miala dokladny dzienny wykaz kiedy posilek, szklanka wody czy mleka i przestrzegala z zegarkiem w reku!) - sluchala pogodnej muzyki, nie ogladala zadnych filmow ktore mogly byc przykre lub smutne, nawet nie sluchala dziennikow ktore sa zazwyczaj pelne nieprzyjemnych wiadomosci, nie uczestniczyla w argumentach, nie mozna bylo jej powiedziec nic co wprawiloby ja w zly nastroj. A takze "mowila" do brzucha w swoim jezyku aby dziecko oswoilo sie z nim! Trudno mi powiedziec na ile to wszystko pomoglo ale napewno nie zaszkodzilo. Moze tylko synowi ktory dwoil sie i troil aby dogodzic, umilic, ulatwic. Z pozdrowieniami -
OdpowiedzUsuńSerpentyna
Właśnie dlatego lekceważę stresy. Powoli zamieniam się we "flegmatyka". Ale może to wpływ warunków środowiskowych? Wszak angielska flegma znana jest w szerokim świecie...Hmmm...;)
OdpowiedzUsuńWiesz Serpentynko, ale oni zbadali,że np. ten sposób odżywiania nie ma wpływu na Twoje dziecko, ale na wnuki lub prawnuki.Kiedyś z kolei czytałam, że jeśli babcia głodowała to wnuczka będzie posiadaczką "systemu gromadzenia zapasów w organizmie" i będzie osobą otyłą.To trochę przerażające.Bo teraz coraz częściej okazuje się,że dziedziczenie nie jest wcale takie proste na zasadzie : rodzice-> dzieci.Badania wskazują,że jest to bardziej złożony problem, a środowisko i stres mają wpływ na geny. Dobrze,że już nie jestem w wieku reprodukcyjnym,bo to co ostatnio przeszłam zrujnowałoby moje wnuki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Beatto, bardzo staram się nie stresować, ale gdy dowiadujesz się,że życie drogiej Ci osoby wisi na włosku i najbliższe godziny spędzasz w niepewności, to jakoś trudno się nie zestresować.Ja staram się jak najmniej stresować, ale nie zawsze mi się to udaje, czasem okoliczności nie takie. Fakt, Brytyjczycy maja więcej luzu niż my. I dobrze.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Umiem komentować u Ciebie teraz, super:):):) Dzięki że zmieniłaś układ bloga:) Bardzo ciekawe, co napisałaś, wychodzi na to, że są jeszcze na świecie rzeczy niewytłumaczone i fascynujące:) Niedawno obejrzałam ciekawą wystawę poświęconą Darwinowi w Manchester Museum, między innymi eksponaty okazów, które badał, egzemplarz pierwszego wydania jego słynnego dzieła, szczegóły polemik z innymi naukowcami itd. Smutne tylko to, że tylu ludzi wciąż zaprzecza teorii ewolucji, uzywając zupełnie nieracjonalnych, religijnych argumentów - patrz USA, a ostatnio i w UK zauważyłam - aż mam ochotę napisać o tym notkę. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOj biedne te kury. Dobrze że nie jestem jedna z nich hehe
OdpowiedzUsuńWitaj Roztrzepańcu, zmieniłam specjalnie dla Ciebie, naprawdę.Wiesz, teraz każdy dzień przynosi coś nowego w dziedzinie genetyki i każda nowa wiadomość sieje zdumienie, bo obala lub uzupełnia dotychczasowe odkrycia. Być może epigenetyka pomoże ludziom w walce z rakiem,bo uczeni badają genom nowotworów.Chyba też o tym napiszę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Uleczko, bo to chyba średnia radocha być doświadczalnym zwierzątkiem.
OdpowiedzUsuńMiłego:)
To jest przerażające, a jednocześnie tak konieczne do uświadomienia każdemu człowiekowi. Jak sobie pomyślę, że na skutek naszych, ludzkich będów planeta kiedyś przestanie istnieć, to mam ciarki. Taki koniec, który mógłby nie nadejść, prawda? Caffe
OdpowiedzUsuńWitaj Caffe, podejrzewam,że niewiele osób zastanawia się nad tym - większość żyje na zasadzie "po nas choćby potop".A jak Ci się podoba możliwość, że wymieniamy się materiałem genetycznym z innymi osobnikami i że być może nie bardzo wiadomo, które geny są nasze, z drogi dziedziczenia, a które nabyte, lub zmienione w wyniku warunków zewnętrznych? To mnie aż intryguje, bo to może być,że "ja to wcale tak naprawdę nie ja".
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Dzięki za odwiedziny, i cieszę się, że wpadłam z rewizytą.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe, od lat nie czytałam niczego z dziedziny biologii, a Ty znów mnie natchnęłaś, żeby odświeżyć moją wiedzę! :)
Czyli mówisz, że moje stresy podziałają na moje wnuki...
Trochę przerażające, faktycznie!
Dołączam do obserwatorów :)
To bardzo ciekawe, choć mnie też nieco przeraża, że moje działania i zachowania mogą mieć wpływ na moich potomków. Czasem może lepiej nie wiedzieć o niektórych zdobyczach nauki.
OdpowiedzUsuńNola
Witaj Nieznajoma,cieszę się,że trafiłaś.Ostatnie dwa lata przynosiły ciągle jakieś odkrycia z dziedziny genetyki.Jako kompletny laik w tej materii, tak sobie pomyślałam,że kto wie, czy nie odkryją z czasem, że wszystkie żywe organizmy na Ziemi tworzą jeden organizm, podzielony na specjalizacje. Coś tak jak mrowisko, które funkcjonuje jak jeden wielki mózg, a pojedyncza mrówka jest bez znaczenia.I wiesz, trochę mnie przeraża,że w gruncie rzeczy nie jest trudno zmienić geny.Czyli ktoś może nami manipulować, by zmienić nasze geny.To niemiła wiadomość, prawda?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Nolu, miło,że już jesteś.Być może,że następne pokolenia będą miały od żłobka kładzione do głowy, by przez całe swoje życie rozwijały te cechy, które chcą przekazać potomkom. No, nam to już nie grozi, my już przekazałyśmy geny dzieciom i wnukom.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Wiesz co Ann to manipulowanie genami i tym wszystkim czym nie powinno się manipulować to jest zbyt daleka ingerencja. Może i to poprawi nasze życie, ale początek jest przerażający. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Czarny, ja mam wrażenie,że uczonym tylko się zdaje,że coś wiedzą. A na koniec okaże się,że jesteśmy jakimiś robotami wysłanymi na Ziemię przez pomyłkę. Mnie trochę poraża myśl,że mogę dostać czyjeś geny bez dziedziczenia i to bez mojej świadomości. Albo okaże się,że jesteśmy tylko takimi lepiej rozwiniętymi bakteriami.Miłego, ;)
OdpowiedzUsuń