drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 26 kwietnia 2011

151




                                               ***

                                              ***

                                             ***

19 komentarzy:

  1. śliczne są te szydełkowe i koralikowe cudeńka:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciał bym zaprosić do udziału w moim candy z okazji otwarcia bloga ;)http://ineskowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne rzeczy dostałaś!!

    a koraliki są cuudne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie cuda śliczne, ale ta od Tkaitki mnie najbardziej uwiodła!
    Biżuteria wspaniała!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. o, pląsy to jest coś:) Ja niestety przyjmowałam gości przez dwa dni, odpoczywam teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty nie mozesz sie nudzic Anabell, zawsze znajdziesz sobie cos do roboty. Moze to i dobrze, bo efekt tej pracy jest fantastyczny.
    Torebeczka - amulet prezetuje sie swietnie.
    Dla dziewczyn ktore przyslaly Ci te cudenka, wielki uklon.

    Forma odchudzania przypadla mi do gustu, czesto tak robie np. sprzatajac mieszkanie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poświąteczny nadmiarowy kilogram częściowo dziś wypociłam na aerobiku. Przynajmniej taką mam nadzieję...
    Torebeczka i naszyjnik fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Anabell, wszystkie prezentowane przez Ciebie rękodzieła są piękne i podarunki i Twoje wytwory.
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze slyszec ze mialas b. przyjemne i nietuczace swieta.
    Zrobilas piekne cudenka - podobnie jak Ataner najbardziej podoba mi sie torebeczka. A wybrac bylo ciezko, zapewniam! I ja wierze goraco w dobro jakie daje ruch, obojetnie w jakiej formie, zwlaszcza iz oprocz kontroli wagi daje inne korzysci. Z usciskami - Serpentyna

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany!!! Jaka to misterna praca!!!
    Ten amulet - torebeczka jest piękny! Chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zainteresowała mnie szczególnie ozdóbka Tkaitki. Pomyślałam, jakby zrobić coś takiego na gotowane jajka, żeby dłużej były cieple i ładnie na stole wyglądały.


    Pozdrawiam serdecznie!

    alElla

    OdpowiedzUsuń
  12. Torebusia jest piękna!...
    Cieszę się, że święta minęły Ci w takiej sympatycznej atmosferze i towarzystwie.
    Mój stosunek do odchudzania się znasz, więc rzadko kuperkiem potrząsam dla zrzucenia zbędnych kilogramów, raczej dla samego potrząsania:) Ale wokalnie zawsze chętnie wspieram artystów. I dobrze, że tego nie słyszą, hihi:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och! Jakie cudeńka! Zazdroszczę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś pięknie nadpobudliwa manualnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sliczne prezenty dostałaś Aniu :-)
    Ja również miałam podobne, cudownie leniwe święta. Tyle, że nie wyplatałam małych dzieł sztuki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. >Ivo, dziękuję, to cięgle próby ;)
    >Ineskowa, dziękuję za zaproszenie, >Mijko, dziękuję,
    > Ago, dziekuję;)
    >Kankanko, ten ptak nadal u mnie stoi na wierzchu, choć już po świętach.;)
    >Ataner, ja drepczę koło garów w takt muzyki, odkurzacz też podziwia moje pląsy.
    >Beatko, no ale gdy już odpoczniesz po gościach....
    > Zgago, w ciągu 2 dni nie mogłaś przytyć na tyle, by to uwzględniła waga, to zatrzymanie płynów.
    >Nolu, dziękuję;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Elu, poszukam w swoich zbiorach rozpiski na szydełkowy ocieplacz w takim kształcie i Ci prześlę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń