Ty nie mozesz sie nudzic Anabell, zawsze znajdziesz sobie cos do roboty. Moze to i dobrze, bo efekt tej pracy jest fantastyczny. Torebeczka - amulet prezetuje sie swietnie. Dla dziewczyn ktore przyslaly Ci te cudenka, wielki uklon.
Forma odchudzania przypadla mi do gustu, czesto tak robie np. sprzatajac mieszkanie. Pozdrawiam:)
Dobrze slyszec ze mialas b. przyjemne i nietuczace swieta. Zrobilas piekne cudenka - podobnie jak Ataner najbardziej podoba mi sie torebeczka. A wybrac bylo ciezko, zapewniam! I ja wierze goraco w dobro jakie daje ruch, obojetnie w jakiej formie, zwlaszcza iz oprocz kontroli wagi daje inne korzysci. Z usciskami - Serpentyna
Zainteresowała mnie szczególnie ozdóbka Tkaitki. Pomyślałam, jakby zrobić coś takiego na gotowane jajka, żeby dłużej były cieple i ładnie na stole wyglądały.
Torebusia jest piękna!... Cieszę się, że święta minęły Ci w takiej sympatycznej atmosferze i towarzystwie. Mój stosunek do odchudzania się znasz, więc rzadko kuperkiem potrząsam dla zrzucenia zbędnych kilogramów, raczej dla samego potrząsania:) Ale wokalnie zawsze chętnie wspieram artystów. I dobrze, że tego nie słyszą, hihi:) Pozdrawiam:)
>Ivo, dziękuję, to cięgle próby ;) >Ineskowa, dziękuję za zaproszenie, >Mijko, dziękuję, > Ago, dziekuję;) >Kankanko, ten ptak nadal u mnie stoi na wierzchu, choć już po świętach.;) >Ataner, ja drepczę koło garów w takt muzyki, odkurzacz też podziwia moje pląsy. >Beatko, no ale gdy już odpoczniesz po gościach.... > Zgago, w ciągu 2 dni nie mogłaś przytyć na tyle, by to uwzględniła waga, to zatrzymanie płynów. >Nolu, dziękuję;)
śliczne są te szydełkowe i koralikowe cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Chciał bym zaprosić do udziału w moim candy z okazji otwarcia bloga ;)http://ineskowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńśliczne rzeczy dostałaś!!
OdpowiedzUsuńa koraliki są cuudne!!!!
Ciągle podziwiam!
OdpowiedzUsuńWszystkie cuda śliczne, ale ta od Tkaitki mnie najbardziej uwiodła!
OdpowiedzUsuńBiżuteria wspaniała!!!!
o, pląsy to jest coś:) Ja niestety przyjmowałam gości przez dwa dni, odpoczywam teraz:)
OdpowiedzUsuńTy nie mozesz sie nudzic Anabell, zawsze znajdziesz sobie cos do roboty. Moze to i dobrze, bo efekt tej pracy jest fantastyczny.
OdpowiedzUsuńTorebeczka - amulet prezetuje sie swietnie.
Dla dziewczyn ktore przyslaly Ci te cudenka, wielki uklon.
Forma odchudzania przypadla mi do gustu, czesto tak robie np. sprzatajac mieszkanie.
Pozdrawiam:)
Poświąteczny nadmiarowy kilogram częściowo dziś wypociłam na aerobiku. Przynajmniej taką mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńTorebeczka i naszyjnik fantastyczne!
Witaj Anabell, wszystkie prezentowane przez Ciebie rękodzieła są piękne i podarunki i Twoje wytwory.
OdpowiedzUsuńNola
Cudności:)
OdpowiedzUsuńDobrze slyszec ze mialas b. przyjemne i nietuczace swieta.
OdpowiedzUsuńZrobilas piekne cudenka - podobnie jak Ataner najbardziej podoba mi sie torebeczka. A wybrac bylo ciezko, zapewniam! I ja wierze goraco w dobro jakie daje ruch, obojetnie w jakiej formie, zwlaszcza iz oprocz kontroli wagi daje inne korzysci. Z usciskami - Serpentyna
Rany!!! Jaka to misterna praca!!!
OdpowiedzUsuńTen amulet - torebeczka jest piękny! Chylę czoła :)
Zainteresowała mnie szczególnie ozdóbka Tkaitki. Pomyślałam, jakby zrobić coś takiego na gotowane jajka, żeby dłużej były cieple i ładnie na stole wyglądały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
alElla
Torebusia jest piękna!...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że święta minęły Ci w takiej sympatycznej atmosferze i towarzystwie.
Mój stosunek do odchudzania się znasz, więc rzadko kuperkiem potrząsam dla zrzucenia zbędnych kilogramów, raczej dla samego potrząsania:) Ale wokalnie zawsze chętnie wspieram artystów. I dobrze, że tego nie słyszą, hihi:)
Pozdrawiam:)
Och! Jakie cudeńka! Zazdroszczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJesteś pięknie nadpobudliwa manualnie :)
OdpowiedzUsuńSliczne prezenty dostałaś Aniu :-)
OdpowiedzUsuńJa również miałam podobne, cudownie leniwe święta. Tyle, że nie wyplatałam małych dzieł sztuki ;-)
>Ivo, dziękuję, to cięgle próby ;)
OdpowiedzUsuń>Ineskowa, dziękuję za zaproszenie, >Mijko, dziękuję,
> Ago, dziekuję;)
>Kankanko, ten ptak nadal u mnie stoi na wierzchu, choć już po świętach.;)
>Ataner, ja drepczę koło garów w takt muzyki, odkurzacz też podziwia moje pląsy.
>Beatko, no ale gdy już odpoczniesz po gościach....
> Zgago, w ciągu 2 dni nie mogłaś przytyć na tyle, by to uwzględniła waga, to zatrzymanie płynów.
>Nolu, dziękuję;)
Elu, poszukam w swoich zbiorach rozpiski na szydełkowy ocieplacz w takim kształcie i Ci prześlę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)