widać, ze nastrój masz dzisiaj znacznie lepszy:) Za życzenia na poniedziałek dziękuję, ale jeszcze cała niedziela przed nami:)) zajrzyj do maila:)... ale wieczorem - dobrze?:)
Jak na mumie Faraoana,siedzaca sztywno wyszedl Ci super naszyjnik. Bardzo fajny zestaw kolorow. Fajnie, ze znalazlas nowe miejsce i Twoje wyroby bedzie mozna znow podziwiac. Jesli moge cos doradzic, to zamiesc ta informacje w pasku po prawej stronie, aby nowe osoby ktore odwiedzaja Twoj blog mogly bez szukania odwiedzac ta strone.
PS. Odnosnie mojego poprzedniego komentarza, to dobrze, ze wpadlas w te tryby CKR i tak szybko Cie nie wypuszcza. Martwilam sie, ze to jest tylko jednorazowa konsultacja, odczekalas swoje aby sie do nich dostac, mysle, ze bylo warto. Pozdrawiam serdecznie jednoczesnie zyczac milego tygodnia, buziaki:)
Wiesz, gdy patrzę na kolejny naszyjnik, wychodzacy z pod Twoich palców, ogarnia mnie niesamowita żądza posiadania. Muszę nabrać dystansu, ale jest to niewątpliwie znak, że tworzysz sercem, gdyż tylko wtedy mam takie odczucia. Naszyjnik jest cudny!!!
Ataner,teraz już jestem ich pacjentką i w najgorszym razie następna serię zabiegów będę miała za pół roku, ale myślę,że jednak wcześniej. Masz rację, muszę "namiar" wrzucić na margines. Miłego, ;)
Kendżi, dziękuję. No jest przy tym nieco dłubania, a zwłaszcza przy pleceniu tego "sznurka". Wolno przybywa, a zużywa się na to kilometry żyłki. Miłego, ;)
Joter, żądze zawsze mają szanse być spełnione. Ja jakoś nie mogę się wyleczyć z tego "koralikowania". Dobrze,że mam męża wyrozumiałego, inny to by mnie pewnie albo z domu wyrzucił albo sam z niego nawiał.To ogromnie wciągające hobby.Ale gdy robiłam hafty gobelinowe to też wpadałam w trans i mogłam haftować kilka godzin bez przerwy, a potem nie mogłam się podnieść z fotela. Miłego, ;)
Madame, to wielce wciągające zajęcie i na szczęście dość szybko się można wprawić. Chyba najwięcej czasu zabiera mi wymyślenie co zrobić, a czasem mam kłopot z tym jak to zrobić.To trochę tak jak z pisaniem - czujesz ,że coś Ci w głowie dojrzewa, niemal widzisz to co chcesz napisać, potem zaczynasz - i tu bywa różnie. Miłego, ;)
Sliczny ten naszyjnik!!! Ale nie dziwie Ci sie, ze zrezygnowalas z kolejnych dwoch listkow, toz to misterna robota. I wiesz, chyba nawet naszyjnik przez to zyskal, kolejne dwa listki mam wrazenie sprawilyby, ze kwiatek bylby mniej widoczny:))
Star, dziękuję.Ten kwiatek to zrobiłam właśnie dlatego,że już nie miałam sił dłubać tych listków. Bo zrobienie takiego kwiatka to łatwizna.Czyli poszłam na łatwiznę. Miłego, ;)
widać, ze nastrój masz dzisiaj znacznie lepszy:)
OdpowiedzUsuńZa życzenia na poniedziałek dziękuję, ale jeszcze cała niedziela przed nami:))
zajrzyj do maila:)... ale wieczorem - dobrze?:)
Piękny naszyjnik Ci się udał.
OdpowiedzUsuńJak na mumie Faraoana,siedzaca sztywno wyszedl Ci super naszyjnik.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw kolorow.
Fajnie, ze znalazlas nowe miejsce i Twoje wyroby bedzie mozna znow podziwiac.
Jesli moge cos doradzic, to zamiesc ta informacje w pasku po prawej stronie, aby nowe osoby ktore odwiedzaja Twoj blog mogly bez szukania odwiedzac ta strone.
PS. Odnosnie mojego poprzedniego komentarza, to dobrze, ze wpadlas w te tryby CKR i tak szybko Cie nie wypuszcza. Martwilam sie, ze to jest tylko jednorazowa konsultacja, odczekalas swoje aby sie do nich dostac, mysle, ze bylo warto.
Pozdrawiam serdecznie jednoczesnie zyczac milego tygodnia, buziaki:)
Wyszło Ci coś bardzo efektownego. Uwielbiam motywy roślinne i pewnie dlatego tak mi się podobają te zielone listki.
OdpowiedzUsuńTakie żmudne, misterne, a takie piękne :)))
OdpowiedzUsuńWiesz, gdy patrzę na kolejny naszyjnik, wychodzacy z pod Twoich palców, ogarnia mnie niesamowita żądza posiadania. Muszę nabrać dystansu, ale jest to niewątpliwie znak, że tworzysz sercem, gdyż tylko wtedy mam takie odczucia. Naszyjnik jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńCo to jest dwa tygodnie. Ja to bym chyba robiła z pół roku :) Podziwiam Cię. Cudne te rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńMaduś, nastrój mi się poprawił, bo w końcu skończyłam naszyjnik. I trzymaj te różowe okulary na nosku cały czas, proszę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Antonino, dziekuję. Myślałam,że zrobię nieco "bogatszy", ale nie udało się.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Mamon, gdyby nie ta rehabilitacyjna pozycja, to naszyjnik powstałby pewnie w 3 dni.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ataner,teraz już jestem ich pacjentką i w najgorszym razie następna serię zabiegów będę miała za pół roku, ale myślę,że jednak wcześniej.
OdpowiedzUsuńMasz rację, muszę "namiar" wrzucić na margines.
Miłego, ;)
Erinti, dziękuję. Ja też lubię motywy roślinne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kendżi, dziękuję. No jest przy tym nieco dłubania, a zwłaszcza przy pleceniu tego "sznurka". Wolno przybywa, a zużywa się na to kilometry żyłki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Joter, żądze zawsze mają szanse być spełnione. Ja jakoś nie mogę się wyleczyć z tego "koralikowania". Dobrze,że mam męża wyrozumiałego, inny to by mnie pewnie albo z domu wyrzucił albo sam z niego nawiał.To ogromnie wciągające hobby.Ale gdy robiłam hafty gobelinowe to też wpadałam w trans i mogłam haftować kilka godzin bez przerwy, a potem nie mogłam się podnieść z fotela.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Madame, to wielce wciągające zajęcie i na szczęście dość szybko się można wprawić. Chyba najwięcej czasu zabiera mi wymyślenie co zrobić, a czasem mam kłopot z tym jak to zrobić.To trochę tak jak z pisaniem - czujesz ,że coś Ci w głowie dojrzewa, niemal widzisz to co chcesz napisać, potem zaczynasz - i tu bywa różnie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
bardzo ladny naszyjnik.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlojku, dziękuję!
OdpowiedzUsuńSliczny ten naszyjnik!!! Ale nie dziwie Ci sie, ze zrezygnowalas z kolejnych dwoch listkow, toz to misterna robota. I wiesz, chyba nawet naszyjnik przez to zyskal, kolejne dwa listki mam wrazenie sprawilyby, ze kwiatek bylby mniej widoczny:))
OdpowiedzUsuńStar, dziękuję.Ten kwiatek to zrobiłam właśnie dlatego,że już nie miałam sił dłubać tych listków. Bo zrobienie takiego kwiatka to łatwizna.Czyli poszłam na łatwiznę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Może i długo robiony... ale za to bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie
Znakomity pomysł na regulację! Świetny naszyjnik!
OdpowiedzUsuń