drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 10 lipca 2011

177.

..




21 komentarzy:

  1. widać, ze nastrój masz dzisiaj znacznie lepszy:)
    Za życzenia na poniedziałek dziękuję, ale jeszcze cała niedziela przed nami:))
    zajrzyj do maila:)... ale wieczorem - dobrze?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny naszyjnik Ci się udał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na mumie Faraoana,siedzaca sztywno wyszedl Ci super naszyjnik.
    Bardzo fajny zestaw kolorow.
    Fajnie, ze znalazlas nowe miejsce i Twoje wyroby bedzie mozna znow podziwiac.
    Jesli moge cos doradzic, to zamiesc ta informacje w pasku po prawej stronie, aby nowe osoby ktore odwiedzaja Twoj blog mogly bez szukania odwiedzac ta strone.

    PS. Odnosnie mojego poprzedniego komentarza, to dobrze, ze wpadlas w te tryby CKR i tak szybko Cie nie wypuszcza. Martwilam sie, ze to jest tylko jednorazowa konsultacja, odczekalas swoje aby sie do nich dostac, mysle, ze bylo warto.
    Pozdrawiam serdecznie jednoczesnie zyczac milego tygodnia, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszło Ci coś bardzo efektownego. Uwielbiam motywy roślinne i pewnie dlatego tak mi się podobają te zielone listki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie żmudne, misterne, a takie piękne :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, gdy patrzę na kolejny naszyjnik, wychodzacy z pod Twoich palców, ogarnia mnie niesamowita żądza posiadania. Muszę nabrać dystansu, ale jest to niewątpliwie znak, że tworzysz sercem, gdyż tylko wtedy mam takie odczucia. Naszyjnik jest cudny!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Co to jest dwa tygodnie. Ja to bym chyba robiła z pół roku :) Podziwiam Cię. Cudne te rzeczy robisz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maduś, nastrój mi się poprawił, bo w końcu skończyłam naszyjnik. I trzymaj te różowe okulary na nosku cały czas, proszę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Antonino, dziekuję. Myślałam,że zrobię nieco "bogatszy", ale nie udało się.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mamon, gdyby nie ta rehabilitacyjna pozycja, to naszyjnik powstałby pewnie w 3 dni.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ataner,teraz już jestem ich pacjentką i w najgorszym razie następna serię zabiegów będę miała za pół roku, ale myślę,że jednak wcześniej.
    Masz rację, muszę "namiar" wrzucić na margines.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Erinti, dziękuję. Ja też lubię motywy roślinne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kendżi, dziękuję. No jest przy tym nieco dłubania, a zwłaszcza przy pleceniu tego "sznurka". Wolno przybywa, a zużywa się na to kilometry żyłki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Joter, żądze zawsze mają szanse być spełnione. Ja jakoś nie mogę się wyleczyć z tego "koralikowania". Dobrze,że mam męża wyrozumiałego, inny to by mnie pewnie albo z domu wyrzucił albo sam z niego nawiał.To ogromnie wciągające hobby.Ale gdy robiłam hafty gobelinowe to też wpadałam w trans i mogłam haftować kilka godzin bez przerwy, a potem nie mogłam się podnieść z fotela.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Madame, to wielce wciągające zajęcie i na szczęście dość szybko się można wprawić. Chyba najwięcej czasu zabiera mi wymyślenie co zrobić, a czasem mam kłopot z tym jak to zrobić.To trochę tak jak z pisaniem - czujesz ,że coś Ci w głowie dojrzewa, niemal widzisz to co chcesz napisać, potem zaczynasz - i tu bywa różnie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo ladny naszyjnik.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Sliczny ten naszyjnik!!! Ale nie dziwie Ci sie, ze zrezygnowalas z kolejnych dwoch listkow, toz to misterna robota. I wiesz, chyba nawet naszyjnik przez to zyskal, kolejne dwa listki mam wrazenie sprawilyby, ze kwiatek bylby mniej widoczny:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Star, dziękuję.Ten kwiatek to zrobiłam właśnie dlatego,że już nie miałam sił dłubać tych listków. Bo zrobienie takiego kwiatka to łatwizna.Czyli poszłam na łatwiznę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Może i długo robiony... ale za to bardzo ciekawy
    Dziękuję za odwiedziny u mnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Znakomity pomysł na regulację! Świetny naszyjnik!

    OdpowiedzUsuń