drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 14 sierpnia 2011

194

24 komentarze:

  1. dziekuje serdecznie anabell chyba zrobilam sie czerwona ;> masz racje, im wiecej sie zakazuje tym bardziej czujemy potrzebe zrobienia odwrotnie, niestety ludzie najczescjej maja dziury w mozgu, dziury moga byc rowniez i w serze ;)i tylko wiedza powstrzymuje nas od pewnych dzialan wiedza i swiadomosc ale nie mozna jej uzyskac jesli nie otworzymy sie na swiat, jesli nie otworzymy sie na drugiego czlowieka,nikt nie musi podzielac naszego zdania, bo kazdy powinien miec swoj rozum wydawaloby sie,ale najczesciej odnosze wrazenie ze ludzie z zasadami, przyjmuja bardzo trudno roznorodnosc zycia a kiedy spotka ich rozczarowanie, niepotrafia sobie pomoc, erotyka dla wielu jest i bedzie be i fuj, a ja i tak bede sie upierac twierdzac, ze mozna doswiadczyc pieknych doznan w obcych rekach i nikt nie musi o tym wiedzic, pozna naszym sumieniem, bo wszystko mozna byle w wolna i ostrozna

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozsądek to jest coś, co na świecie rozdzielone jest najsprawiedliwiej. prawie nikt nie uważa, co dostał go za mało.

    A erotyka to jest straśnie ważna rzecz. Jedna z najważniejszych, zaraz po dupczeniu, hej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wskazany post - interesująca tematyka z rodzaju temat - rzeka (" biez wodki nie razbieriosz")i piękne, wysmakowane zdjęcia. Ogólnie, podejście do życia i jego złożoności zależy od tak wieeelu aspektów, w tym również i wieku człowieka oraz jego doświadczeń...itp, itd.
    Ja, np. nie lubię generalizacji i chyba też popadam nieco w relatywizm ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Całe szczęście oprócz tego, ze uczono nas konkretnych rzeczy w dzieciństwie, sami się również uczymy - i to przez całe życie.

    Dla mnie nagie ciało jest piękne, ale nie ma potrzeby jakoś specjalnie nim epatować. Nagość zrobiła się dziś wulgarna i tania, taka jest moim zdaniem jak najbardziej "be".

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Niedzielna,owszem można w "cudzych rękach doświadczyć pięknych doznań", ale by pozostały one piękne muszą być spełnione takie warunki, by potem móc bez odrazy spojrzeć w lustrze na własne odbicie, by nikogo przy tym nie skrzywdzić i zachować szacunek dla własnej osoby.Należę do tych dziwnych kobiet, które uważają,że seks może istnieć bez miłości ale nie może istnieć bez erotyki.A erotyka może istnieć i bez seksu i bez miłości.Tylko niezależnie od sytuacji należy zachować rozsądek.
    Myśle,że z rumieńcem jest Ci do twarzy:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kazku, masz rację z tym rozsądkiem- każdemu się wydaje,że jest wielce rozsądny, a ten stały brak pomyślunku to wypadek przy pracy.
    Osobiście wolę gdy erotyka jest na pierwszym miejscu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Kwoko, z natury jestem zimna koza a nie ciepła krowa i przez to aż do bólu realistką.Mnie tylko zawsze dziwi sytuacja, z której wynika,że ludzie nie myślą, choć sytuacja tego wymaga.A stosunki miedzy ludzkie, zwłaszcza w duecie, wymagają naprawdę uruchomienia opcji: "włącz myślenie". I wtedy jest znacznie mniej problemów.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kendżi, pomyśl o tych, które nawet z własnym mężem występują w barchanowej nocnej koszuli i tylko przy zgaszonym świetle. I to wcale nie są stare kobiety.I pomyśl też o tych, które nie chodzą do lekarza, nawet kobiety, bo się wstydzą pokazania "intymnych części ciała".
    Bo mamy XXI wiek,niektórzy mają mentalność średniowieczną.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam, że to w ogóle mi nie przyszło do głowy. Jakoś nie mogę sobie za bardzo wyobrazić małolaty w barchanie, skoro one przecież latają prawie gołe po ulicy. Starsze kobiety to i owszem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę podobnie, jak Ken_G - nagość stała się czymś tak pospolitym, że zatraciła swój magiczny charakter.
    A co do występowania w barchanach - to dotyczy większości kobiet. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale kobiety wstydzą się niedoskonałości swego ciała, nawet przed ukochanym mężczyzną.
    Dlatego skorzystam z okazji i wygłoszę krótki apel:
    Drogie Panie! Wasi mężczyźni NIE WIDZĄ Waszych niedoskonałości! NAPRAWDĘ! Wstydzicie się wałeczków w talii? Oni kochają te wałeczki! Wstydzicie się małych piersi? Oni je uwielbiają! Wstydzicie się rozstępów na brzuchu? Oni wiedzą, skąd one się wzięły i są Wam wdzięczni za te rozstępy! Zresztą, facet zawsze patrzy na to, co mu się podoba. Na pewno macie śliczne ramiona, albo nogi, albo szyje - oni skupią się na tym. Bo kochają Was takimi, jakimi jesteście!
    Tylko dlaczego nikt mi nigdy nie wierzy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Nitagerze,, masz rację, ale wstyd przed niedoskonałościami jest najczęściej wyniesiony z domu i nie dotyczy ta sprawa obecnych nastolatek. Fakt, gdy chwilami patrzę na małolaty to zastanawiam się, czy aby one chodzą do "normalnej" szkoły czy może do zawodówki przygotowującej do najstarszego, kobiecego, zawodu świata. One nie mają zahamowań i należą do pokolenia, które nie będzie okrywało niedoskonałości barchanami tylko likwidowało je przy pomocy chirurga plastycznego. Kobiety najczęściej mają dość niską samoocenę, bo całymi latami wmawiano im, że ich obowiązkiem jest nienaganny wygląd, bo tylko on może sprawić,że ktoś będzie je kochał i podziwiał.Do tego od dziecka im wmawiano, że nagość,erotyka, uleganie "popędom" jest po prostu grzechem.Nikt jakoś nie wpadł na pomysł,że samo zabranianie i straszenie grzechem nie nauczy kobiet prawdziwego szacunku i miłości do własnego ciała.Dość krótko byłam na łonie kościoła,ale do dziś pamiętam lekcję religii w liceum, gdy księżulo (a chodziłam do żeńskiej szkoły) nauczał nas,że w sypialni małżeńskiej powinno być ciemno a małżonkowie ubrani w nocne stroje.
    A Twój apel do pań popieram całkowicie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nitager jest kochany, ale nie wszyscy panowie, niestety, myślą jak On... Dobrze, że w moim życiu pan Nitageropodobny!

    Rozsądek i rozwaga - artykuły deficytowe!

    OdpowiedzUsuń
  13. Anabell, nic nie mogę przeczytać. Co tak się czcionka zmniejszyła? Jak ją mam powiększyć?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgago, to mamy szczęście, mój też taki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. alElluś, mam nadzieję,że teraz lepiej. Coś mi się rozregulowało na pulpicie i muszę doprowadzić do porządku.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Anabell, tak zdrowy rozsądek jest potrzebny zawsze i wszędzie, bez względu, czy człowiek jest przyodziany, czy nagi, czy zdradza, czy też jest zdradzany. Ale masz rację mało tego zdrowego rozsądku na świecie.
    Dzięki, za wskazanie, zajrzałam na Blog Niedzielny.
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj anabell, to wszystko jest takie trudne, bo z jednej strony nasze pokolenie zostało odarte z radości z erotyki, a obecne odarte z tajemniczości. I jak jest lepiej?? Nie wiem.Trzeba znów korzystać z rozumu, bo niby młodzi są otwarci na erotykę, ale mają blade pojęcie skąd się biorą dzieci!! To śmieszne, ale tak jest.Pary są zaskoczone ciązą. Przecież kościelny kalendarzyk to pewniak.
    Serdecznie pozdrawiam Aniu.
    anafiga

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiesz Anabell, że czasem myślę, że za dużo tego rozsądku u mnie w mojej młodości było.hehe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Nolu, jak miło znów Cię widzieć! No tak, rozsądek i rozwaga to deficytowy towar, nie tylko dlatego,ze nie wszyscy są nim obdarzeni ale też dlatego,ze niektórym wydaje się,że decyzje zdrowo-rozsądkowe czynią życie nudnym i bardzo odartym z romantyzmu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Anafigo, --kraj mamy ponoć katolicki, a nikt nie zadbał o to, by dziewczyny szanowały i kochały własne ciało. Czy wiesz,że w tej "rozpasanej, niemoralnej Holandii" jest najmniej młodocianych matek? I to nie z powodu tabletek antykoncepcyjnych a z powodu samoświadomości, dziewczyny się tam szanują.A ta nasza rodzima mieszanka katolicyzmu i romantyzmu połączona z brakiem rozsądku nie wydaje najlepszych plonów.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uleczko, rozsądku nigdy za wiele.Ale myślę,że może było po prostu za dużo obowiązków na Ciebie nałożonych.Pomiędzy 17 a 21 rokiem życia dość często robiłam wszystko czego nie można nazwać rozsądnym postępowaniem, ale jakoś udało mi się jednak zmądrzeć i wcale mi nie tej zmiany.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. tak se myślę od kilku dni,co napisać..i ja chyba się podpiszę pod tym rozsądkiem, po to mamy mózg i rozsądek,żeby nie zawsze dać się ponieść biologii, chemii, czy jak zwał..ileż można wtedy stracić,to wiedzą ci, co się dali ponieść, oczywiście zyskać pewnie też można sporo, to prawda,ale...
    chyba trzeba znać plusy i minusy, a przynajmniej założyć, czy warto..

    no i jestem kolejną fanką Nitagera:))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Mijko, ja też jestem fanką Nitagera.Nie dość,że ma człowiek wyjątkowo dobrze poukładane w głowie to i prześwietnie pisze.I jestem za stałym kierowaniem się rozsądkiem.Bo, jak się przekonałam na własnej skórze, zysk z uniesień i bieg na oślep jakoś nie dają efektu pozytywnego w życiu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Erotyka to rozsądek postępowania i z własnym i cudzym ciałem. Erotyka pokaże nam tylko te piękne miejsca, sprawi, że tylko piękne doznania nas spotkają. Bez erotyki nie utrzyma się żadna miłość, sam seks to zbyt mało.

    OdpowiedzUsuń