Anabell, te wycieczki na Ukrainę z Krymem znikły z ofert biur, w których je kiedyś widziałam. Przypuszczam, że to już nie sezon na Krym i pokażą się dopiero w ofercie na 2012 r.
Niechcący natrafiłam natomiast na 1-dniowy Lwów - zwiedzanie + spektakl w operze. W każdą sobotę.
Anabell, odwiedzam, czytam ale leniwiec...nie chce pisać:) Ten wyjątkowy post przyciągnął moje nie tylko oko, ale i całkowitą uwagę! Jesteś "obrzydliwie" zdolną, pomysłową i mającą dobry gust niewiastą!!!!! Pięknie zrobiłaś te "perełki", gratuluję!!!! Pozdrawiam Cię i buziaczki przesyłam!!!!
Kankanko, ale czasami to przydałoby się, żebym była bardziej systematyczna.Bo przez to miotam się jakbym miała ADHD.To już drugi rozgrzebany sweter, masakra. Miłego, ;)
alEllu, zawsze gdy udaje mi się wykonać swój projekt "z marszu", bez zacięć, a do tego ma to niezły wygląd to zaliczam to do prac typu "samo się zrobiło". Miłego, ;)
Mamon, no zgoda, trochę porobiłam. I oprawa i sznur są uplecione ręcznie, bez szydełka, ściegiem peyotowym. Trochę to trwało, ale robiło się bez zacięć, samo. Miłego, ;)
Serpentynko, prawie odgadłaś.Najczęściej to wygląda tak,że przepatruję koralikowe zapasy, siedzę i siedzę, wymyślam, potem zapala mi się w głowie żaróweczka i zaczynam robić. Tyle tylko,że czasem jakoś kiepsko się samo robi i muszę przy tym podłubać:)))) Całuski, :)
Maduś, bo robisz znacznie trudniejsze rzeczy. Przecież poszczególne szkiełka bez Twego udziału mogłyby pomylić miejsca, w których powinny się znalezć.A tu to koralik za koralikiem leci, łatwizna. Miłego, ;)
Kobiecym_okiem, bardzo chciałabym by za każdym razem samo się robiło, ale czasem nadłubię się przy tym niczym Kopciuszek przy przebieraniu maku. Od trzech dni usiłuję zrealizować pewien pomysł, ale idzie mi jak po grudzie,nie daje się namówić, by samo się zrobiło. Miłego, ;)
Anabell, na nowy sezon jeszcze nie widać ofert na ten kierunek. Zwykle po połowie listopada pokazywały się katalogi. Ja "polowałam" na Ukrainę z Krymem w TUI i Rainbow-tours, a w końcu upolowałam w nieznanym biurze Guliwer z Lublina. Była całościowo zarezerwowana przez związek emerytów, ale poszukiwali chętnych "obcych", żeby mieć komplet do autokaru, więc można się u nich załapać taniej, niż gdzie indziej.
Zwracaj uwagę na to, gdzie jest baza postojowo-wypadowa na Krymie, żebyś nie spędzała codziennie po 6 godzin w autokarze, żeby pozwiedzać co trzeba na Krymie.
Anabell, jak zwykle tworzysz pieknosci. Kazdy jest wyjatkowy i piekny. Troszke brakuje mi czasu na blogowanie, ale pomalutku wracam do zycia, odezwe sie. Buziaki:)
Erinti, przyznam Ci się,że trochę się nagłowiłam co z tym koralem zrobić, czy go oprawiać i jak. Ja też myślę,że będzie najlepiej się prezentował jako wisior. Miłego, ;)
Ataner, no wiem, w tym wypadku sprawy nie można przyspieszyć. Życzę Wam, by ten powrót nastąpił możliwie szybko i nie było żadnych pozostałości. Uściski dla Was obojga,;)
Mijko, samo, samo.A te zielone na złocistym "sznurku" noszę na okrągło,świetnie wyglądają na co dzień,pomimo tych złotych w kolorze koraliczków.To chyba wynika z kształtu kamyków.-, jakiejś ich surowości w wyglądzie. Miłego, ;)
no to ładnie się Tobie samo zrobiło:))) Mnie się samo jeszcze nic nie robiło;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ivo, to wynik mojej słabej woli. Zamiast skończyć to, co mam rozgrzebane, znów dorwałam się do koralików.Chyba jestem niereformowalna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell- dzięki Bogu, żeś niereformowalna! Taką Cię kochamy!
OdpowiedzUsuńPiękne te pomysły, bardzo podoba mi się oplecenie koralikami, to fantastyczny pomysł!
Fajnie... Jak Tobie się samo robi, hi, hi...
OdpowiedzUsuńIleż w tym pracy i cierpliwości... O zmyśle artystycznym nie wspomnę.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudo!
OdpowiedzUsuńAnabell, te wycieczki na Ukrainę z Krymem znikły z ofert biur, w których je kiedyś widziałam. Przypuszczam, że to już nie sezon na Krym i pokażą się dopiero w ofercie na 2012 r.
OdpowiedzUsuńNiechcący natrafiłam natomiast na 1-dniowy Lwów - zwiedzanie + spektakl w operze. W każdą sobotę.
FAJOWY BLOG
OdpowiedzUsuńSamo się zrobiło? Anabell nie każdemu się takie cudeńka same robią :)
OdpowiedzUsuńświetne! Jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńAnabell, odwiedzam, czytam ale leniwiec...nie chce pisać:) Ten wyjątkowy post przyciągnął moje nie tylko oko, ale i całkowitą uwagę! Jesteś "obrzydliwie" zdolną, pomysłową i mającą dobry gust niewiastą!!!!! Pięknie zrobiłaś te "perełki", gratuluję!!!! Pozdrawiam Cię i buziaczki przesyłam!!!!
OdpowiedzUsuńTen koral... Kurczę! Cudny!
OdpowiedzUsuńJak to sie robi - wklada pod poduszke i rano gotowe czy co? Zdradz mi sekret samorobienia sie, Anabell! Z ucalowaniami - Serpentyna
OdpowiedzUsuńże też mnie nigdy nic się tak samo nie zrobi:))
OdpowiedzUsuńCudny wisior jak zwykle:))
Kankanko, ale czasami to przydałoby się, żebym była bardziej systematyczna.Bo przez to miotam się jakbym miała ADHD.To już drugi rozgrzebany sweter, masakra.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
alEllu, zawsze gdy udaje mi się wykonać swój projekt "z marszu", bez zacięć, a do tego ma to niezły wygląd to zaliczam to do prac typu "samo się zrobiło".
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Aguś, dziękuję!
OdpowiedzUsuńalEllu, ja myślę raczej o następnym sezonie, nie tym.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anovi, jak nie takie, to inne się robią:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mamon, no zgoda, trochę porobiłam. I oprawa i sznur są uplecione ręcznie, bez szydełka, ściegiem peyotowym. Trochę to trwało, ale robiło się bez zacięć, samo.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nivejko, dziękuję!
OdpowiedzUsuńGraszko, ja też mam w domu leniwca, dziś spał do 10 rano, skandal:))) Mam podejrzenie,że oba lenie są z tej samej hodowli.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Zgago, zajrzyj do poczty.Ten koral rzeczywiście przystojny jest:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Serpentynko, prawie odgadłaś.Najczęściej to wygląda tak,że przepatruję koralikowe zapasy, siedzę i siedzę, wymyślam, potem zapala mi się w głowie żaróweczka i zaczynam robić. Tyle tylko,że czasem jakoś kiepsko się samo robi i muszę przy tym podłubać:))))
OdpowiedzUsuńCałuski, :)
Maduś, bo robisz znacznie trudniejsze rzeczy. Przecież poszczególne szkiełka bez Twego udziału mogłyby pomylić miejsca, w których powinny się znalezć.A tu to koralik za koralikiem leci, łatwizna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nieźle Ci się tak po prostu "zrobiło" :-)
OdpowiedzUsuńKobiecym_okiem, bardzo chciałabym by za każdym razem samo się robiło, ale czasem nadłubię się przy tym niczym Kopciuszek przy przebieraniu maku. Od trzech dni usiłuję zrealizować pewien pomysł, ale idzie mi jak po grudzie,nie daje się namówić, by samo się zrobiło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell, na nowy sezon jeszcze nie widać ofert na ten kierunek. Zwykle po połowie listopada pokazywały się katalogi. Ja "polowałam" na Ukrainę z Krymem w TUI i Rainbow-tours, a w końcu upolowałam w nieznanym biurze Guliwer z Lublina. Była całościowo zarezerwowana przez związek emerytów, ale poszukiwali chętnych "obcych", żeby mieć komplet do autokaru, więc można się u nich załapać taniej, niż gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńalEllu, bardzo dziękuję za informację, będę te biura "śledzić".
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Zwracaj uwagę na to, gdzie jest baza postojowo-wypadowa na Krymie, żebyś nie spędzała codziennie po 6 godzin w autokarze, żeby pozwiedzać co trzeba na Krymie.
OdpowiedzUsuńPróba mikrofonu :)))
OdpowiedzUsuńCzyżby w końcu komentarz został na swoim miejscu? :D A już traciłam nadzieję...
OdpowiedzUsuńJeszcze i tutaj chcę Ci podziękować za wsparcie :)))
Ken.Gi, gratuluje pani magister obronienia pracy. Bardzo się cieszę, teraz możesz odpoczywać. Zasłużyłaś.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
alEllu, pozwolę sobie jeszcze Cię poeksploatować w tej materii, jako konsultanta.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Najbardziej podoba mi się trzecie dzieło. Będzie z tego piękny łańcuszek. Jakoś tam widzę tę ozdobę jako zawieszkę pod szyją.
OdpowiedzUsuńAnabell, jak zwykle tworzysz pieknosci. Kazdy jest wyjatkowy i piekny.
OdpowiedzUsuńTroszke brakuje mi czasu na blogowanie, ale
pomalutku wracam do zycia, odezwe sie.
Buziaki:)
samosię,znowu samosię!!!
OdpowiedzUsuńmasz cierpliwość!!!!!!!
cudne...
Erinti, przyznam Ci się,że trochę się nagłowiłam co z tym koralem zrobić, czy go oprawiać i jak. Ja też myślę,że będzie najlepiej się prezentował jako wisior.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ataner, no wiem, w tym wypadku sprawy nie można przyspieszyć. Życzę Wam, by ten powrót nastąpił możliwie szybko i nie było żadnych pozostałości. Uściski dla Was obojga,;)
OdpowiedzUsuńMijko, samo, samo.A te zielone na złocistym "sznurku" noszę na okrągło,świetnie wyglądają na co dzień,pomimo tych złotych w kolorze koraliczków.To chyba wynika z kształtu kamyków.-, jakiejś ich surowości w wyglądzie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Biżuteria super, pomysłowo ja ozdabiasz:)
OdpowiedzUsuń