Dziś kupiłam bigle..... A wyschło chociaż podłoże? Niech oni się sprężą nim deszcze nadejdą. Mnie jeszcze czeka zamówienie półek na książki i zakup żyrandola/lampy wiszącej. Współczuje Ci tego remontu tarasu. Buziaczki, ;)
A wszystko przez to, że z okna widzę zółte już liście lipy- nie wszystkie, ale kilka gałęzi już zżółkło. Tyle, że ja nie lubię żółtego koloru:( Miłego, ;)
Bardzo mi się podoba , choć mam pewien niedosyt!!! Pomiędzy sznur a listeczki dodałabym jakieś koraliki/perełeczki ? To tylko taka dygresja z mojej strony, bo naszyjnik jest super.Wielkie pokłady cierpliwości zostały przez Ciebie wykorzystane do wykonania tej pracy. Moje gratulacje.Pozdrawiam.
Jagoda, miałam w planie dodanie malutkich, wyplecionych kuleczek- takich z toho 15. Ja je nawet wyplotłam mocno klnąc, bo mi się monofilowa nitka plątała, ale to wtedy wygląda nieco tandetnie. Lepiej z tym niedosytem. Wiesz, wszystkie koralikowe "wyploty" ocierają się o kicz, łatwo przedobrzyć. Często oglądam naszyjniki robione przez uznane artystki - i tu mam najczęściej mieszane uczucia- zachwycam się stroną techniczną, ale jak dla mnie jest to wszystko przedobrzone- za ozdobne, przeładowane, zbyt kolorowe. Najczęściej w moim odczuciu byłoby to ładniejsze z połową użytych do tego kamieni i kolorów. Wiesz, jak się już zrobi 2 listki to reszta całkiem sprawnie leci do przodu.Mnie tylko do wściekłości doprowadza nitka monofilowa, bo się zaraza plącze. Miłego, ;)
Bo jesień bywa też piękna- niestety nie zawsze, ale teraz jest tak właśnie pięknie - nie za ciepło, słonko świeci, niebo błękitno-perłowe, liście zaczynają zmieniać kolory. Miłego, ;)
A weselszych tematów już nie było? Wszystko mi przypomina, że jesień idzie. Marcin Daniec kiedyś deklamował taki wierszyk (cytowane z pamięci, więc niekoniecznie dokładnie):
Idzie jesień dziś po lesie, Worek liści niesie. Wszystkie dzieci są wqr...one, Bo się zaczął wrzesień.
Dziwne, ale ja tez nie lubię września, choć czasy szkolne już dawno mi się zatarły w pamięci.
Nit, w moim odczuciu wrzesień to złośliwy miesiąc - dopóki chadzałam do szkoły to we wrześniu była cudna pogoda- taka w sam raz na wyprawy w góry albo na pływanie żaglówką. Gdy wreszcie mogłam we wrześniu wyjechać, to kolejne wrześnie były paskudne- zimne i mokre. W ub. roku pierwszy tydzień września byłam nad Bałtykiem i była naprawdę fajna pogoda, nawet się nasze dzieciaki kąpały. Pogodna , słoneczna jesień z kolorowymi liśćmi, grzybami w lesie i tym perłowo niebieskim niebem to coś co lubię. Szkoda tylko, że niezbyt często tak jest. Miłego, ;)
Znów coś się chrzani w tym Googlu, dziś pisałam na drugim blogu ze trzy godziny, bo ciągle nie chciał się tekst zapisać. A kilka dni temu to się nie chciał opublikować, ale mi o tym nie powiedział, a ja z pośpiechu po wklepaniu "opublikuj" nie wyświetliłam bloga i nie wiedziałam,że tekst mi nie wszedł do publikacji. Dziś dorobiłam do naszyjnika kolczyki- takie same listki jak w naszyjniku. Buziaczki, zapracowana Mróweczko,;)
Zaszalałaś :))ja bym te listki tez widziała w wersji - jesienne kolczyki... się rozmarzyłam:))
OdpowiedzUsuńfachowcy ruszyli z robotą:)
Dziś kupiłam bigle..... A wyschło chociaż podłoże? Niech oni się sprężą nim deszcze nadejdą. Mnie jeszcze czeka zamówienie półek na książki i zakup żyrandola/lampy wiszącej. Współczuje Ci tego remontu tarasu.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, ;)
O, rany już jesiennie się robi :-(
OdpowiedzUsuńA wszystko przez to, że z okna widzę zółte już liście lipy- nie wszystkie, ale kilka gałęzi już zżółkło. Tyle, że ja nie lubię żółtego koloru:(
UsuńMiłego, ;)
Bardzo mi się podoba , choć mam pewien niedosyt!!! Pomiędzy sznur a listeczki dodałabym jakieś koraliki/perełeczki ?
OdpowiedzUsuńTo tylko taka dygresja z mojej strony, bo naszyjnik jest super.Wielkie pokłady cierpliwości zostały przez Ciebie wykorzystane do wykonania tej pracy. Moje gratulacje.Pozdrawiam.
Jagoda, miałam w planie dodanie malutkich, wyplecionych kuleczek- takich z toho 15. Ja je nawet wyplotłam mocno klnąc, bo mi się monofilowa nitka plątała, ale to wtedy wygląda nieco tandetnie. Lepiej z tym niedosytem.
UsuńWiesz, wszystkie koralikowe "wyploty" ocierają się o kicz, łatwo przedobrzyć. Często oglądam naszyjniki robione przez uznane artystki - i tu mam najczęściej mieszane uczucia- zachwycam się stroną techniczną, ale jak dla mnie jest to wszystko przedobrzone- za ozdobne, przeładowane, zbyt kolorowe. Najczęściej w moim odczuciu byłoby to ładniejsze z połową użytych do tego kamieni i kolorów.
Wiesz, jak się już zrobi 2 listki to reszta całkiem sprawnie leci do przodu.Mnie tylko do wściekłości doprowadza nitka monofilowa, bo się zaraza plącze.
Miłego, ;)
Super spokojne !
OdpowiedzUsuńEwuniu, bo jesień to pora spokoju, nasycenia, odpoczynku po krzątaninie wiosenno letniej.
UsuńMiłego, ;)
Ale to fajne jesienne! :))
OdpowiedzUsuńCzy o tym myślałaś? Jeszcze dorobię do tego kolczyki z zapinanymi biglami.
UsuńMiłego, ;)
Pięknie,jesiennie...:)
OdpowiedzUsuńBo jesień bywa też piękna- niestety nie zawsze, ale teraz jest tak właśnie pięknie - nie za ciepło, słonko świeci, niebo błękitno-perłowe, liście zaczynają zmieniać kolory.
UsuńMiłego, ;)
A weselszych tematów już nie było? Wszystko mi przypomina, że jesień idzie.
OdpowiedzUsuńMarcin Daniec kiedyś deklamował taki wierszyk (cytowane z pamięci, więc niekoniecznie dokładnie):
Idzie jesień dziś po lesie,
Worek liści niesie.
Wszystkie dzieci są wqr...one,
Bo się zaczął wrzesień.
Dziwne, ale ja tez nie lubię września, choć czasy szkolne już dawno mi się zatarły w pamięci.
Nit, w moim odczuciu wrzesień to złośliwy miesiąc - dopóki chadzałam do szkoły to we wrześniu była cudna pogoda- taka w sam raz na wyprawy w góry albo na pływanie żaglówką. Gdy wreszcie mogłam we wrześniu wyjechać, to kolejne wrześnie były paskudne- zimne i mokre. W ub. roku pierwszy tydzień września byłam nad Bałtykiem i była naprawdę fajna pogoda, nawet się nasze dzieciaki kąpały. Pogodna , słoneczna jesień z kolorowymi liśćmi, grzybami w lesie i tym perłowo niebieskim niebem to coś co lubię. Szkoda tylko, że niezbyt często tak jest.
UsuńMiłego, ;)
Piękne:)
OdpowiedzUsuńDziekuję:)))
UsuńZnów coś się chrzani w tym Googlu, dziś pisałam na drugim blogu ze trzy godziny, bo ciągle nie chciał się tekst zapisać. A kilka dni temu to się nie chciał opublikować, ale mi o tym nie powiedział, a ja z pośpiechu po wklepaniu "opublikuj" nie wyświetliłam bloga i nie wiedziałam,że tekst mi nie wszedł do publikacji.
OdpowiedzUsuńDziś dorobiłam do naszyjnika kolczyki- takie same listki jak w naszyjniku.
Buziaczki, zapracowana Mróweczko,;)
piękne są, jak to listki jesienne:)
OdpowiedzUsuń