drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Skleroza to moje drugie imię

Wczoraj z taką radością dorwałam się do kompa, że zapomniałam jeszcze o
czymś napisac.
Wstyd się przyznac, że właściwie to nie znam niemal wcale Poznania.
Jezdziłam tam przed laty niemal rok w rok, ale zawsze na jeden dzień i
zawsze tylko na Międzynarodowe Targi Poznańskie. Potem ograniczałam
swój pobyt  jedynie do przejazdu przez ten szacowny gród. Teraz z kolei
też tylko przejeżdżam, ale pociagiem, nie samochodem, więc już mnie miasto
i przejazd przez nie, nie denerwuje.
Tym razem w drodze do Berlina, Poznań mnie zaskoczył- wpierw
komunikatem, że pociąg odjedzie z opóznieniem bo jest "nieskomunikowany".
W tłumaczeniu na język polski oznaczało to, że  pociąg oczekuje na inny
pociąg, którego pasażerowie przesiadają się w Poznaniu na  berliński pociąg.
Drugim zaskoczeniem była treśc wiszącego w oszklonej gablocie plakatu.
Ów plakat był treści: "Nowy dworzec w Poznaniu zaprasza do ciekawych,
pachnących toalet". Większośc pasażerów sfotografowała ów plakat, a ja
w tym momencie uświadomiłam sobie, że zapomniałam wziąc aparat.
Poza tym coś mi się pokiciało z ustawieniami w kompie i nie mam polskiej
literki "c" z kreseczką. Może kiedyś dojdę co się stało.Na razie nie wiem.

22 komentarze:

  1. Cóż na sklerozę wszyscy chorujemy od czasu do czasu :-)
    Plakat extra :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja jakoś chyba coraz częściej, niestety.;)
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    No, tak... Pachnące toalety w XXI wieku, to wprost niebywałe. Wręcz osobliwość turystyczna. Dopisać kibel w Poznaniu do listy cudów świata! :)))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alEllu, kiedyś w drodze do Włoch bałam się skorzystac z przydrożnego ToyToya, no ale w końcu się przemogłam i zaniemówiłam- było czyściutko i pachnąco, o czym opowiadałam po powrocie niemal bez przerwy. Gdy byłam zimą w berlińskiej Katedrze na własne oczęta widziałam, jak po każdej osobie korzystającej z kabiny wchodziła tam na moment pani "porządkowa" i przemywała deskę sedesową oraz podłogę.Aż się dziwiłam,że przed drzwiami nie położyli wycieraczek, miałaby kobieta mniej pracy. No ale było czysto, lśniąco i pachnąco.Może i te nowe, dworcowe toalety podpatrzyły berliński patent na czystośc?
      Miłego i serdeczności;)

      Usuń
  3. To wcale nie była najgłupsza reklama, o jakiej słyszałem. W tej dziedzinie (reklama) poprzeczka postawiona jest bowiem niewiarygodnie wysoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nit, ale reklama w tym przypadku nie była dzwignią handlu a zachwalanie czegoś co powinno byc standardem jest zabawne.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Witaj z powrotem:))Zastanawia mnie co ciekawego może być w tej toalecie,może jest bezpłatna!?To dopiero byłoby ciekawe:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zżera zaciekawienie w tej materii.W większości warszawskich super i hiper marketów oraz w Mc Donaldach są toalety czyste i bezpłatne.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Jako poznanianka mogę powiedzieć, że nowe toalety rzeczywiscie są czyste i pachnące, ale tak powinno być chyba zawsze w toalecie... Ok. ale w porównaniu do starych toalet to rzeczywiście przeskok cywilizacyjny.
    Tylko czy to jest powód do oświadczania tego faktu poprzez plakat? ... Chyba nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażenie, że ten plakat to raczej śmieszna sprawa. Swoją drogą to ciekawe jak długo te toalety będą czyste i pachnące. A czy zauważyłaś w nich coś ciekawego? Bo od chwili przeczytania tego plakatu zastanawiam się co może byc ciekawego w toalecie. Skojarzyło mi się to z toaletami w Pałacu Dożów w Wenecji - w chwili otwarcia drzwi kabiny z zewnątrz w muszli spływała z impetem woda.
      Przyznam się, że miałam obawy, czy aby nie zostanę w trakcie siusiania potraktowana takim małym wodospadem, ale na szczęście wodospad uruchomił się automatycznie gdy wychodziłam stamtąd.
      Ale nie uważam tamtej automatyzacji za ciekawą sprawę, raczej za
      budzącą niepokój co będzie gdy automat sfiksuje.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Kombinacje spłuczek toaletowych za granicą napełniają mnie strachem już przed wejściem! Czy będę na tyle inteligentna, by zachować się na ich poziomie? Czyli czy odgadnę gdzie nacisnąć, dotknąć, czy po prostu chyłkiem wyjść bo nie wiem gdzie? A z tą sklerozą to taka mi się bliska zrobiłaś!!! Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym Pałacu Dożów mało nie zmarłam ze strachu, że mnie coś nagle i niespodziewanie obleje. Mycie rąk też było skomplikowane, bo strumień wody też był uruchamiany fotokomórką, podobnie jak dozownik mydła i suszarka. A ja byłam wszak z siermiężnego kraju turystką.
      No cóż, skleroza nie boli a ile nowych wrażeń każdego dnia!:)))
      Buziaki;)

      Usuń
  7. W Berlinie, w dodatku Wschodnim, już 40 lat temu z hakiem pani wchodziła do kabinki po każdym kliencie i ,,dopieszczała'' pomieszczenie... Wtedy byliśmy bardzo cywilizacyjnie do tyłu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na prywatnej kwaterze w owym enerdowskim czasie, właścicielka chciała codziennie zmieniac pościel, chociaż jej tłumaczyliśmy, że to nie ma sensu, skoro i tak będziemy tylko 4 dni.Pomijam już fakt, że
      codziennie skoro świt szorowała czystą wannę i wszystko co w łazience było.Pomijam już takie "ekscesy" jak codzienne pucowanie na błysk drzwi wejściowych do domu, schodków i mozaiki wokół okien- byliśmy w okolicach Drezna wtedy. Człowiek bał się oddychac
      głębiej, zeby czegos nie ubrudzi

      Usuń
  8. ja też nie mam ć w jednym laptopie i NIC sie nie da z tym zrobić :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem tych ciekawych i pachnących toalet na Dworcu w Poznaniu, ale pewnie też nie sprawdzę osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może oni na drzwiach kabin zamontowali mini telewizorki?W każdym razie ubawił mnie ten plakat serdecznie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Przeczytałam i o twoich krasnoludkach i o plakacie oraz o sklerozie. :)
    Kobiety domowe - z Twojego komentarza opis pani co czyściła co dzień wszystko, muszą zając się czyszczeniem bo .... bo i tylko tyle. :)
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, jak mawia jeden z moich znajomych, bo "one tak zostały wychowane a poza tym mają mało neuroprzekazników."
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Niestety wciąż często (częściej?) można spotkać toalety, w których siedzi się wyłącznie tyle ile się musi, ani sekundy więcej, bo nos może odpaść. Więc ta reklama jak najbardziej do mnie przemawia ;)))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chlubny wyjątek stanowią toalety w MCDonaldsach- nawet w tych w Turcji. W stolicy pod tym względem bardzo się poprawiło.Nawet na Dworcu Centralnym nie cuchnie.
      Miłego, ;)

      Usuń