drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 20 września 2019

Dzień podobny do dnia.....

.....tydzień do tygodnia.
Więc sięgnęłam do swojej play listy i popatrzyłam na swą ulubioną
parę argentyńską - Roxanę Suarez i Sebastiana Achavala.




Od wczoraj tango argentyńskie króluje w Taipei, w końcu miesiąca będzie  ich
gościł Sztokholm, w październiku Regensburg, Bazylea,  Majorka i Bari,
a w listopadzie  Miami  i Los Angeles.
Już  się  nastawiam na nowe doznania artystyczne, mam nadzieję, że nowe
ich filmy trafią wkrótce do sieci.
Poza tym u mnie jak w tytule posta. Na razie usiłuję nauczyć dzieci by jadły
zupy. Starszy wczoraj  wzgardził moją grzybową, ale młodszy stwierdził, że
mógłby taką zupę jadać  codziennie. No to dziś starszy ma placki kartoflane
z musem jabłkowym, który muszę zaraz iść kupić.
Dzięki temu, że dla nich gotuję to i sama jem obiady, bo tylko dla siebie to
z całą pewnością bym nie gotowała.
Proponuje byście oglądali te filmiki na You Tube- wystarczy jedno klikniecie.

44 komentarze:

  1. Dobrze, ze masz dla kogo gotowac, dzieciaki daja Ci zajecie i czas jakos szybciej biegnie, nie pozwalajac za duzo myslec i rozmyslac. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale każdy z nich co innego lubi. Poza tym tu jakoś szybciej mi się te obiady robią i gotowanie nie zajmuje mi dużo czasu.Jestem niesłychanie zdolna, potrafię gotować i płakać jednocześnie.

      Usuń
  2. Dla siebie samej chyba też nie chciałoby mi się gotować...dawno nie jadłam ani grzybowej, ani placków, może mi podpowiedziałaś najbliższy obiad :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzybowa była z pieczarek brązowych i kilku suszonych grzybków,grzybki były zmiksowane, a zamiast makaronu wrzuciłam nieco kaszy jaglanej. A placki kartoflane robię dodając mąkę ziemniaczaną i...kokosową.Bo ja jestem bezglutenowa. Mają zupełnie nie kartoflany smak. I dziś nawet ten młodszy, co nie lubi placków kartoflanych pożarł ze 6 sztuk.

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Faktycznie dla siebie samej nie chce się gotować, a i gotowanie jest nieopłacalne. Gorzej, że jedzenie w lokalach mi nie smakuje i odbija się czymś nieprzyjemnym, więc całymi tygodniami żyję bez obiadów. Gdy już coś ugotuję, to potem jem cztery dni to samo i znowu mam dosyć gotowania.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu dość często kupuję "gotowce"- ostatnio "przećwiczyłam" ravioli z serem- były pyszne.Oczywiście danie było gotowe w 5 minut - należało je wrzucić do wrzątku i gotować 2 minuty.Teraz wypróbuję ravioli ze szpinakiem i serem.

      Usuń
  4. Oj, to musisz sie nieco pilnowac, i byc sobie samej tyle warta, zeby wlasnie sama siebie rozpiescic jakims swietnym obiadem... ale mysle, ze gotowanie Krasnalom stanie sie mala tradycja, i to jest bardzo dobrze. Pozdrawiam Cie serdecznie. W Twym ksiazkowym poscie zostawilam jeszcze jeden komentarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twego Tatę, takie odejście zawsze nas okalecza i człowiek nie bardzo umie się przystosować do nowego życia. Gotowanie Krasnalom chyba mi "wejdzie w krew".
      Serdeczności Lucy;)

      Usuń
  5. Ja bym na Twoim miejscu pomyślał o bezpośrednim uczestnictwie w takiej imprezie. Co na żywo to na żywo, a nie YouTube.

    Uwielbiam gotować tylko dla siebie. Nikt nie grymasi, że mu nie smakuje, a gdy mnie nie smakuję to bez pretensji do nikogo – wywalam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi się nie zdarzyło by mi nie smakowało to, co sama upichciłam.
      Przecież sama się nie wybiorę, poza tym w tym roku nie będzie takiej imprezy w Berlinie.

      Usuń
  6. Pieknie tancza, to jest klasa! Chetnie popatrze, bo ja niestety mam dwie drewniane nogo jesli chodzi o taniec.
    P.uwielbia tanczyc i jakos w jego ramionach jestem w stanie troszke sie poruszac, po prostu dobrze prowadzi.

    Zupy uwielbiam, a moi domownicy, nie. Więc gotuje sama dla siebie, nie wyobrazam sobie aby nie zjesc zupy. Ostatnio mam wstret do miesa, po prostu mnie odrzuca. Podaj przepis na swoja zupe grzybowa.
    Przytulam Kochana

    OdpowiedzUsuń
  7. Do bulionu wrzucasz brązowe pieczarki i jeden lub dwa namoczone grzybki suszone (najlepiej prawdziwki). Wszystkie grzyby zmiksowałam, następnie dodałam sparzoną kaszę jaglaną, (1 łyżka stołowa kaszy na talerz zupy) i gotowałam z 10 minut.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię zupy, ale moi synowie jakoś się nie nauczyli. Poczekam na wnuki :) Ale o plackach kartoflanych z musem jabłkowym pierwsze słyszę. Ze śmietaną, ew. z cukrem tak, ale mus jabłkowy? Ja spróbuję, ale nikt więcej w domu. Nawet z kokosową mąką. Wszelkie nowości kulinarne są nazywane w domu" eksperymentami" ze znaczącą miną...Ech, nie doceniajo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niedawna ( a tak dokładnie do chwili osiedlenia się tutaj, zawsze gotowałam zupy, nie wyobrażałam sobie by ich nie jeść.
      Prawdę mówiąc to ja wiecznie eksperymentuję w kuchni, zwłaszcza gdy gotuję coś czego w Polsce się nie jada.Bardzo dużo gotuję w oparciu o kuchnię hinduską, chińską, marokańską.A "wycieczki" po blogach dają sporo inspiracji.
      Poza tym stosuję wiele różnych przypraw.
      Zrób kiedyś zwykłą polską marchewkę jako "jarzynkę"- pokrój w niezbyt cienkie krążki, podduś ją na oleju kokosowym i dodaj dużą szczyptę łagodnego curry. Oczywiście marchewkę uduś na wpół miękko. A do zwykłej kartoflanki dodaj szczyptę gałki muszkatołowej.
      W mojej kuchni główne miejsca zajmują: olej kokosowy,masło klarowane,garam masala, łagodne curry, gałka muszkatołowa, cynamon (dodawany również do mięsa),kurkuma, za to soli niemal nie używam.

      Usuń
    2. Oj Anabell, umarlabym z glodu u ciebie... Zupa jako obiad? Za malo... :) A te skladniki na koncu to dla mnie niejadalne :))) wybrzydzam? No moze troszke :))))
      A placki ziemniaczane z musem jedza "prawdziwi" Niemcy :)

      Usuń
    3. Ja ten mus jem sam, bez niczego,placki też same, bez niczego.
      Mój mąż ponieważ nie znał składu to wcinał wszystko równo i był bardzo zdziwiony gdy dowiedział się co dokładnie dodaję w trakcie przygotowywania. Przecież tych przypraw nie dodaje się chochlami. A kurkuma ma działanie antynowotworowe. Cynamon wyraźnie poprawia smak wieprzowiny, która ma wszak charakterystyczny smak i zapach. Garam masala i curry poprawiają wyraźnie smak jarzyn, nie są mdłe i nijakie. Dodaj do zwykłej kartoflanki odrobinę gałki muszkatołowej- od razu nabiera szlachetności.

      Usuń
  9. Z domowych zajec gotowanie bylo moja najslabsza pasja choc gdy to robilam wychodzilo mi bardzo dobrze. Ale gotowalam tradycyjnie i tak wszyscy najlepiej lubili, krzywiac sie na innowacje. Poniekad byla w tym logika bo innego rodzaju dania mogli kosztowac na miescie a w domu chcieli i mieli czysto polskie.
    Teraz nie gotuje wogole bo dla siebie samej mi sie nie chce i jedynie stoje przy kuchni gdy mam gosci.
    Po wlasnych wnukach widze ze sposob zywienia ich przez matke ma ogromny wplyw na to co lubia, szkola tez zrobila swoje i rezultat taki ze polskiej kuchni ani znaja ani lubia. Ale to nie problem bo gdy mnie odwiedzaja gotujemy cos amerykanskiego albo jemy w restauracjach. Lubia grillowane potrawy wiec duzo wtedy grillujemy.
    Dobrze sie sklada ze lubisz gotowac i eksperymentowac i masz dla kogo - i waznym jest ze przy okazji sama troche zjesz.
    Lubie indyka lub pieczen upieczona z plastrami ananasow na sobie ale z cynamonem nigdy nie probowalam.
    Dobrego, spokojnego weekendu zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię gotować, ale ostatnio jakoś mało mnie bawi jedzenie- schudłam te drobne 12 kg, żołądek mi się skurczył i właściwie to bardzo mało jem, głównie bazuję na śniadaniu.Poza tym staram się trzymać dietę bezglutenową i tzw. protokół autoimmunologiczny, więc jedzenie poza domem raczej nie wchodzi w grę.
      Mój jamnior uwielbiał pieczeń z indyka z garam masalą- chyba był kiedyś psem w Indiach. Ale może i ja tam kiedyś żyłam, bo bardzo lubię różne dania hinduskie, ale najlepiej we własnej interpretacji. O spokojnym weekendzie pchnęłam Ci maila.;))

      Usuń
  10. "bo tylko dla siebie to z całą pewnością bym nie gotowała" - teraz, bo wydaje Ci się bez sensu. Jestem wdowcem od 10 lat i gotuję dla siebie. Robię to, co lubię najbardziej, a jak tylko mogę, to resztę mrożę, abym miał na okazję, kiedy nie będzie mi się chciało gotować. Robię sobie najprzeróżniejsze sałatki, soki, zapiekam warzywa, wszystko w mniejszych porcjach (chyba że wiem, że Ukochana Szarańcza zawita w moich progach). pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotuję dla siebie tylko wtedy gdy jestem głodna, a to mi się rzadko zdarza. Zresztą w ramach "jestem głodna" wystarczą mi dwa plastry żółtego sera( tu one są duże) i jabłko. Kroję jabłko w plastry i robię sobie kanapkę - plasterek sera, plasterek jabłka. I nie muszę gotować. Na kolację zjadam 1 lub 2 nektaryny.
      Nie wykluczam, że gdy będę miała dłuższy staż wdowieński to zacznę i dla siebie gotować, ale to dopiero 41 dni minęło.

      Usuń
  11. Placki ziemniaczane z musem jabłkowym:))Pierwsze z nimi zetknięcie to był taki mały szok kulinarny,jak to?z jabłkami?A okazało się ,ze to typowe niemieckie jedzenie.Ja jednak wolę placki z innymi dodatkami,właśnie robiłam z ziemniaków i cukinii a jako dodatek zaziki.Pycha:)Natomiast uwielbiam musy jabłkowe (bez placków ;)),w Niemczech jest ich do wyboru ,do koloru(a raczej dodatków),niestety u nas nieosiągalne.Przez długi czas prawie nie gotowałam dla siebie,nie chciało mi się ale odkąd mam kuchnię z prawdziwego zdarzenia,zaczęłam częściej to robić.Teraz muszę mamę nakarmić więc gotuję regularnie i,o dziwo,zaczęło mi to sprawiać coraz więcej przyjemności.Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten mus to jest całkiem jadalny, ale wolę go "solo", nie w duecie z plackami.
    Znam takich co jadają placki kartoflane z cukrem lub śmietaną i takich, którzy do środka ładują chili.
    Zasadniczo to nawet lubię gotować, bo zawsze przy okazji eksperymentuję z przyprawami. I np. zwykłego schabowego w panierce z kapustą u boku to u mnie raczej się nie znajdzie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszy fakt, że dogadzasz Krasnalom. Za zupą grzybową nie przepadam, ale smażone lub marynowane grzyby uwielbiam. Placki ziemniaczane(tradycyjne, bez dodatkowej mąki) zawsze jadałam z cukrem, a jak była śmietana, to też dodawałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krasnalom nietrudno właściwie dogodzić, bo maja dość wąski repertuar tego co lubią. Ale żeby nie było lekko to każdy z nich co innego je.

      Usuń
  14. Czyli codzienność. Chciałabym, żebyś mnie dobrze zrozumiała, ale nie bądź jeszcze "babcią", zorganizuj sobie jakieś stałe zajęcia, by babciowanie było tylko jednymi z nich. Jutro obejrzę filmiki, do południa jestem sama w domu i mam czas tylko dla siebie :) Jeśli posiadasz aplikacje Duo lub Messengera możemy porozmawiać, jeśli tylko będziesz chciała. Ściskam 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie posiadam tych aplikacji, ale o nich pomyślę.Jak na razie to wciąż mam pustkę w głowie i zero chęci na tzw. "wyjście do ludzi". Od czasu choroby męża, tego okresu jego zawieszenia pomiędzy życiem a śmiercią zminimalizowały się nasze kontakty towarzyskie a ja w pewnym sensie "zdziczałam" - 4 osoby przy jednym stole to już dla mnie tłum.Pewnie z czasem to się zmieni, mam taką nadzieję.
      Miłego;)

      Usuń
    2. Wygodna jest tez bardzo popularna aplikacja WhatsApp.

      Usuń
    3. Wiadomosci tekstowe, zdjecia, filmiki, polaczenia glosowe i video. I prosta obsluga.

      Usuń
    4. @Aniu, nie dziwię Ci się, bo sama byłam i nieustannie jestem zawieszona. Na szczęście przyszedł u mnie taki czas, że zaczęłam żyć, by życia nie przegapić, bo zdrowy nie zna dnia i godziny, a co dopiero obarczony ryzykiem śmierci w każdym momencie. Nie ma pośpiechu - pomalutku wszystko musi samo powrócić. Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Ja o połączeniu placków kartoflanych i musu jabłkowego jeszcze nie słyszałem, ale chyba jest to super połączenie. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem niezłe jest to połączenie, Wg mnie lepsze niż placki kartoflane posypane cukrem.
      Miłego;)

      Usuń
  16. Dla siebie samej też nie gotowałam... Nie chciało mi się. Teraz gotuję, ale zup mało. Po zupach, choćby nie wiem jak sytych, jesteśmy i tak głodni. Ale oduczamy się jeść ziemniaki. Zamiast nich pojawiają się sałatki. Takie z serii "na winie" (co się pod rękę nawinie). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast ziemniaków można wprowadzić ryż (oczywiście nie na słodko) oraz bardzo zdrowa kaszę jaglaną i gryczaną.
      No i całe zestawy warzyw gotowanych lub pieczonych w stylu al dente.
      Miłego;)

      Usuń
  17. Ale ucztę mi sprawiłaś :) Mam na myśli tango, choć i placki brzmią smacznie. Nie wspominając o grzybowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tango- o tak, "to je ono",jak mówią bracia Czesi. A w wykonaniu tej pary to prawdziwa uczta dla oka podczas gdy muzyka pieści uszy.

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. PS. Zachwyt! Tango "El choclo" to MAGIA w ich wykonaniu. Nie mowiac juz o samej linii melodycznej. Najprawdziwsza MAGIA ... To wlasnie przepisal mi lekarz :)

      Usuń
  19. Aniu, kiedy zylam w Niemczech widzialam w tv przecudowny film pt. "Tangofiber"- "Goraczka tanga". Szukalam go wszedzie, myslalam, ze odnajde na YT. Nie odnalazlam. Tesknie za tym filmem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alenko, nie widziałam tego filmu, nie znam. Ale te trzy filmiki z ich tegorocznych występów są cudne! Teraz czekam niecierpliwie na następne.Choclo "wymiata" wszystko.Bo i muzyka piękna i oni tańczą przewspaniale.

      Usuń
  20. Jakoś nie rozumiem tańca, jak oglądam ,,Taniec z Gwiazdami" na przykład, to za Chiny nie widzę błędów, które widzą jurorzy profesjonalni. Wolę chyba muzykę.

    Jest u Rodzicielki dwojaka droga związana z zawrotami głowy, albo z nadciśnienia, albo ze zwyrodnień w szyi. Oczywiście może być jakaś inna możliwość, stąd badania. Szkoda tylko, że się tyle czeka. W międzyczasie może się coś zmienić na przykład.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam. Gotowanie to magia jeśli da się temu szansę. A biesiadowanie z bliskimi przy stole to miłość... Uwielbiam :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że droga do wszystkich serc, nie tylko tych męskich, wiedzie właśnie przez żołądek.
      Miłego;)

      Usuń