głównie władcom do chłodzenia twarzy.W starożytnym Egipcie wachlarz uchodził
za symbol szczęścia, niebiańskiego spokoju i atrybut majestatu faraona.
Nosicielem wachlarza faraona nie mógł być byle kto - zaszczytu tego mógł
"nosiciela wachlarza z lewej strony".
W Indiach i Persji prawo chłodzenia się wachlarzem mieli tylko maharadża i szach.
W starożytnej Grecji, Rzymie i na Krecie wachlarze były wykonywane z liści
lub pawich piór, osadzonych na drewnianym lub kościanym trzonku. Młodzi i
urodziwi niewolnicy chłodzili nimi swoich panów. Oprócz tych dużych wachlarzy
istniały również miniaturowe, których używali na co dzień rzymscy modnisie.
W Bizancjum wachlarze nie tylko chłodziły ale i odpędzały dokuczliwe muchy.
Z czasem były wykorzystywane w trakcie obrzędów do odpędzania insektów
od darów dla świętych. Dziś są używane w liturgii Kościoła wschodniego.
Mają formę srebrnego kręgu z wyobrażeniem anioła.
Z Bizancjum trafił do Europy w czasach średniowiecza dzięki najazdom
barbarzyńców.
Pierwsze wzmianki o wachlarzach są już w XIV- wiecznych spisach dobytku.
W XVI wieku dama z wachlarzem była wielce popularnym motywem obrazów.
Wiek XVII to rozkwit półokrągłego, składanego wachlarza.
Ale w Księstwie Moskiewskim używano w tym czasie modelu okrągłego, ze
strusich piór mocowanych na drewnianych, srebrnych lub złotych rączkach.
Matka cara Piotra I miała wachlarz ze strusich piór, a złoty uchwyt był
wysadzany szmaragdami, rubinami i perłami. Wachlarze składane trafiły w
Rosji do użytku dopiero XVIII wieku.
Początek XIX wieku przyniósł modę na maleńkie wachlarze. Były wykonywane
z kości lub rogu, ich elementy były zdobione misternie wyciętym ażurem lub
inkrustowane złotem lub drogimi kamieniami.
Wachlarze podlegały różnym modom a najwięcej wachlarzy wytwarzano we
Francji. Z czasem wachlarze uległy pauperyzacji. Już nie tylko "wyższe sfery"
używały wachlarzy, używały go również mieszczki, kupcowe i bogate chłopki.
Dwudziesty wiek wprowadził nowe materiały do produkcji wachlarzy- były
produkowane z przeróżnych materiałów, takich jak brokat , tiul haft. Nadal
prym wiodła Francja eksportując tysiące wachlarzy do Ameryki, Indii, Rosji.
Kres epoce wachlarzy przyniosła I wojna światowa.
Więcej wyczytacie w Forum 43/2010
niesamowicie ciekawe!!!! na Sycylii wachlarz jest bardzo popularny.Kiedy ukrop leje sie z nieba to nawet odrobinka wiaterku potrafi zdzialac cuda ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCiekawa ta historia wachlarzy, Anabell. Oczywiscie ze musialy wyjsc z goracych okolic bo jakos biedni ludzie musieli bronic sie przed upalami. Mimo ze mamy wszedzie klimatyzacje to sa nadal u nas uzywane - np. gdy sie biesiaduje w ogrodzie, na piknikach. W lecie to nawet ja musialam trzymac jeden pod reka gdy czytalam na balkonie. Nie sa robione z kosci sloniowej coprawda ale bardzo piekne i sprowadzane z roznych Hongkongow i Indonezji.
OdpowiedzUsuńSciskam serdecznie - Serpentyna.
Witaj Ulu, niewątpliwie skończyła się era wachlarza jako ozdoby, ale
OdpowiedzUsuńw wielu krajach nadal służy jako przedmiot przydatny.Nie da się ukryć,że Sycylia to wielce ciepłe miejsce.U nas często brakuje mi tego rekwizytu, bo wentylacja, nie mówiąc już o klimatyzacji, jest rzeczą mało znaną i ta odrobina powiewu jest niezmiernie potrzebna.
Miłego, ;)
Witaj Serpentynko, mnie ogromnie spodobał się tytuł "noszący wachlarz z lewej strony". Te dwa wachlarzyki są moje, ten malowany jest papierowy, przywieziony z Singapuru, ten drugi dostałam od koleżanki.Obydwa są składane i mogą bez trudu zmieścić się w torebce.Właśnie w Singapurze widziałam przepiękne wachlarze, robione z jedwabiu, ręcznie malowane, składane, ich promień miał od 30 cm do 50 cm i służyły jako element wystroju wnętrza.I wcale nie były tanie, więc z łatwością odstąpiłam od pomysłu zakupienia choćby jednego.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Brrrr...ziiimno mi sie jakos zrobilo od tego wiatru...Chyba zrobil mi sie przeciag od tego czytania o wachlarzach:-)
OdpowiedzUsuńSama mialam niezla kolekcje w PL-u-glownie hiszpanskich,ale ja zostawilam spragnionym ochlody.Tutaj praktycznie te role pelnia naturalne wiatry,wiec mi juz nie byly potrzebne:-)
To ciekawe-poczytac,skad idea sie wywodzi i komu w dawnych czasach ciezko bylo zyc bez wachlarzowego wiaterku.
Pozdroweczka-Halinka-
Nie miałam pojęcia o historii wachlarzy. To całkiem pożyteczny wynalazek na upalne dni gdy żar leje się z nieba i nie ma czym oddychać.
OdpowiedzUsuńPamiętam z filmów kostiumowych arystokratki chodzące z wachlarze i rzucające kuszące spojrzenia znad owego wynalazku. A dzisiaj- dzisiaj idzie panienka w wydekoltowanej bluzce i miniówce i całą subtelną grę szlag trafia.
Meriam
a ja myślałam, że kres wachlarzom przyniosły wiatraczki nawiewne i klimatyzacja:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki prawdziwy chiński (nie z masowej produkcji). Niestety zniszczył się przy kolejnej przeprowadzce:(
OdpowiedzUsuńWitam anabell, dziś robimy sobie wachlarze z gazety gdy z Polski, tak jak w tym roku, robi się Sahara! To był ekstremalny okres.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
anafiga
Jestem do tyłu bardzo z numerami Forum :) leży mi taka sterta... i czeka więc pewnie dotrę dopiero do tego artykułu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wstrząsnął mnie jeden mniejszy tekst o tym jak wygląda zabijanie krów... które potem idą do jedzenia... to było straszne... :(
Anabell, podziwiam Twoje pomysły na rozjaśnianie nam "pod kopułą" i przybliżanie historii, wydawałoby się znanej i jasnej jak słońce, a jednak nie do końca... Ciekawie napisane i czyta się z przyjemnością, bo co ważne....tekst nie nudzi! Mam kilka wachlarzy przywiezionych z Włoch...prezenty od wnuczki. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci miłego długiego weekendu,pa.
OdpowiedzUsuńWitaj Halinko, fakt, u Ciebie przewiewu nie brak. Może raczej przydałby się jakiś poręczny ochraniacz od wiatru?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Meriam, istniał cały język wachlarzy, poszczególne ułożenie ręki i wachlarza miało swe znaczenie. I pomyśl, jak bardzo użyteczny był to przedmiot- nie tylko mogłaś się ochłodzić, można było również ukryć jakiś niedostatek urody, np. zakryć krzywy uśmiech lub krostę na nosie czy brodzie i tylko zalotnie zerkać.Wiesz, nie przeszkadza mi, gdy dziewczyny chodzą prawie nagie w jakiejś miejscowości wczasowej, nawet dużej, ale te rozgolone dziewczyny w mieście jakoś mi się
OdpowiedzUsuńnie podobają.
Miłego, ;)
Beatko, autorka artykułu twierdzi,że zmierzch wachlarzy jako ozdobnego atrybutu nastąpił z I wojną światową, bo wraz z nią nastąpił kres czasu lekkomyślności i bardzo zmieniły się obyczaje. Wachlarze tak naprawdę wciąż istnieją, ale zmieniła się ich rola- teraz albo są ozdobą pomieszczeń, albo spełniają rolę użytkową, czyli chłodzą. Bo czym się ochłodzisz drepcząc w upale ulicą?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj anafigo, już kilka razy żałowałam,że nie wzięłam z domu wachlarzyka, bo jednak wiele pomieszczeń jest nie tylko bez klimatyzacji, często też mają wadliwy system wentylacji. W tym roku stwierdziłam,że świetnie się w upał spędza czas w Galerii Mokotów, bo zrujnowali się na klimatyzację.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Mała Mi, prawdopodobnie gdyby każdy z nas musiał własnoręcznie ubić krowę a potem ją przerobić na mięso, to zostałby wegetarianinem lub odżywiał się żywymi dżdżownicami. Ale życie pokazuje,że po jakimś czasie, organizm całkowicie pozbawiony protein przeżyłby nawet szok związany z zabiciem zwierzęcia. Czy sądzisz,że dawni myśliwi zabijali zwierzęta w bardziej "humanitarny" sposób?
OdpowiedzUsuńJa też mam zaległości w czytaniu Forum, ale bardzo lubię ten tygodnik, w końcu to przedruki niemal z całego świata.
Miłego, ;)
Nivejko, z całą pewnością był śliczny i szkoda,że się zniszczył. Te, które widziałam w Singapurze były przepiękne i do tego ogromne. I były właśnie produkcji chińskiej. Widziałam tam również sztuczne kwiaty tak pięknie zrobione,że byłam pewna,iż są prawdziwe. Dopiero gdy dotknęłam, przekonałam się, że są z jedwabiu.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Graszo, dziękuje za uznanie. Prawdę mówiąc nigdy nie mam pewności, czy temat, który mnie zainteresował zaciekawi i innych.
OdpowiedzUsuńGraszko, ogromnie mi się podoba ta Twoja nowa miniaturka - jest bardzo stylowa.
Miłego, ;)
Anabell, znowu miałam przerwę, goście w postaci córki z wnukami, absorbująca wizyta. A wachlarze tego lata były bardzo przydatne, zresztą i do sukni wieczorowej byłyby wspaniałymi dodatkami.
OdpowiedzUsuńNola
Nolu, dobrze ,że przyczyną milczenia była "tylko" ta wizyta. Tego lata kilka razy wspomagałam się wachlowaniem jakąś reklamową broszurką, bo wachlarzyki leżały grzecznie w domu.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ja tam wolę klimatyzację a nadgarstek to mogę sobie w inny ciekawszy sposób ćwiczyć :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Czarny, no ja też wolę klimatyzację, ale sam wiesz jak to wygląda z bliska- u nas to nawet zwykła wentylacja jest mało popularna.Tak naprawdę to jak dla mnie, nie powinno po prostu być upałów, +22 w cieniu to maksimum.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Dzięki Anabell za miłe słowo - tak sobie eksperymentuję ze zdjęciami i od czasu do czasu coś mi wpadnie w oko:)Pozdrawiam i buziaczki zostawiam.
OdpowiedzUsuńGraszko, to bardzo udany eksperyment.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Moj maz bedac w Brazylii przywiozl mi piekny wykonany z jedwabiu wachlarz. Wachlujac sie nim od czasu do czasu czulam sie jak wielka dama.
OdpowiedzUsuńSluzyl jednak jako motyw dekoracyjny i stal za szyba poniewaz bardzo podobal sie mojemu kotkowi:)
Milego weekendu Anabell.
Witaj Ataner, pewnie Twój kotek był potomkiem tych kotów egipskich, więc
OdpowiedzUsuńmu się dlatego wachlarz podobał.:)))
Miłego, ;)
Późno piszę - ale piszę.
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar też poświęcić post wachlarzom - byłaś szybsza i zrobiłaś to z niedościgłą klasą!
Ja mam trzy wachlarze.Latem są w częstym użytku.Ale po za mieszkanie zabieram je niezwykle rzadko.Jakbym się wstydziłam, że ja z wachlarzem...