jeszcze rzeczy do zrobienia, a święta coraz bliżej. "Bo zdziecinniałaś" - wydała
diagnozę. "Powinnaś wpierw zrobić to co najważniejsze, czyli przedświąteczne
porządki, a robieniem zabawek zająć się na na końcu".
Pewnie ma rację, ale to robienie zabawek wprowadza mnie pomału w świąteczny
nastrój.
Tak najchętniej to wyjechałabym na Święta w góry. No ale obawiam się, że ten
kierunek już nie jest wskazany dla mego męża. Raczej nizinne tereny bardziej
odpowiadają jego obecnym możliwościom. No a poza tym może przyjadą dzieci-
takie są plany, ale pogoda i stan córki połączone razem, mogą te plany pokrzyżować.
A dziś u mnie prześlicznie- jest minus 6 - śniegu masa, lśni w słońcu, w cieniu
się niebieszczy, dzieciaki i psy mają używanie.
Kartki świąteczne robiłam po raz pierwszy w życiu i nie są niestety doskonałe.
Choinka zostanie jeszcze "ubrana" i wyleci za Ocean, bałwanek musi jeszcze
otrzymać drugą warstwę koloru i też opuści nasze granice.
Koleżanka błękitnej anieliczki z założenia nie jest aniołkiem ale elfikiem, o czym
mają świadczyć jej nietypowe skrzydełka. Ale niesie gwiazdkę. A te gwiazdki
to są zaadaptowane do tej roli środeczki pewnej serwetki, którą kiedyś robiłam.
Mini bombka jest wypchana watą.
No to chyba wezmę się dziś nieco za........nie, nie sprzątanie, przeglądnięcie
ozdób choinkowych, które są w domu od lat. I muszę skończyć książkę- czytam
Petera Strauba "Kraina Cieni". Nawet mi się podoba, choć chwilami łatwo się
pogubić, bo rzeczywistość miesza się z fikcją.
Witaj, Anabell. Smieszna ta diagnoza Twej kolezanki - kolejnosc zajec domowych swiadczy o zdiecinnieniu? Nie kieruj sie tym przypadkiem, rob jak Ci dyktuje nastroj i mozliwosci czasowe - chyba Ty wiesz najlepiej jak sobie to zorganizowac. Ozdobki piekne wiec mozesz byc z nich dumna. A u mnie istna hustawka pogodowa - ostatnie dwa dni istna wiosna, przecudnie, a od dzis niewiele ponad zero!
OdpowiedzUsuńZ cieplymi usciskami - Serpentyna.
Oj tam, zaraz zdziecinniałaś... Jak Ty, to ja pewnie też, bo wczoraj lepiłam papierowe babki z zapałem godnym sprawy wagi państwowej;)
OdpowiedzUsuńEch nie przejmuj się słowami o zdziecinnieniu. Uważam, że jak dom nie będzie wysprzątany na błysk tragedii nie będzie. Nie ma co dać się zwariować szałowi przygotowań. bo zmęczeni i wykończeni nie poczujemy nawet radości świąt.
OdpowiedzUsuńaaa!choinki robię od kilku lat w szkole,kiedyś znalazłam w necie i..dzieciaki cudeńka robią!
OdpowiedzUsuńrok temu dziewczynka zrobiła białą, dolepiła koraliki,nakleiła na okrągłą podstawkę,a pod nią umieściła prezenciki!cudeńko!
choinka poszła do ludzi.
w tym tygodniu też będą robić,bo to najszybciej:))a czasu mało...
zaraz zdziecinniałaś..pf:))))))
trzeba robić co się lubi!
Jezeli zdziecinnialas to efekt tego jest rewelacyjny. Ja tez bym tak chciala zdziecinniec i zrobic "elfke". Milego dnia:)
OdpowiedzUsuńAnabell, a ta Twoja koleżanka to ma coś przeciwko dzieciom?:)
OdpowiedzUsuńJakby tak porównać świat dziecka i dorosłego to, eh..., szkoda gadać!
"Elfka" urodziwa bardzo.
śliczne te zabaweczki:)
Miłego:)
no i co z tego, kolej rzeczy jest calkiem wlasciwa, ciecinne dziecko dorosla dosroslosc i dziecinna starosc, tego by jeszcze brakowalo ze na starosc czlowiem mialby byc markotny chyba nie ma nic gorszego jak sgozknialy starzec, wiec rob i tworz jesli sprawia Ci to przyjemnosc ,bo to bardzo relaksuje :)
OdpowiedzUsuńWitanko..'Zdziecinniala Kobieto':-)
OdpowiedzUsuńPowrociek do pieluch??hahahahaaa...
Smiej sie z tego!Jesli 'dziecinniejesz' to tylko objaw SZCZESLIWOSCI:-)
I coz komu z tej 'powagi'?Tylko klopoty i obowiazki,od ktorych nawet poprzez 'zdziecinnienie' uciec nie da rady!Smieszna 'diagnoza'!Obysmy jak najdluzej dziecmi byli,bo to rzadka umiejetnosc,zwlaszcza w kraju 'ludzi bardzo serio',od ktorych wlasnie ucieklam:-)
Jeszcze sie zdazysz naharowac przed Swietami-nasprzatac i napitrasic cale noce,jak to jest w polskim zwyczaju.tutaj tego nie ma.swiata na stole nie sa tak obfite,bo to i sensu zadnego nie ma,nawet gdy sa goscie-sami maja dosc wlasnego jedzenia a potem sie zjada 'stare' przez caly poswiateczny tydzien...brrr...jak to dobrze,ze ten problem mam takze'z glowy'!
A TY - jesli masz czas i WENE-'produkuj' Sobie to,na co tylko masz ochote a krytycznym kolezankom NIC DO TEGO.to wlasnie nasza polska cecha-KRYTYKOWANIE INNYCH,ktorzy wedlug takich'ODSTAJA OD NORMY',cokolwiek,oczywista owa 'NORMA' oznacza:-)Ja zawsze ODSTAWALAM OD NORMY i za 'oryginalnosc' obrywalam po uszach,narazajac sie temu zaklamanemu spoleczenstwu,ile tylko ich wlasna,czarna dusza zapragnela.Zawsze ich zdaniem 'robilam cos nie tak' a to wszystko dlatego,ze mozna mi bylo weprzec wszystko-mnie nie obronil NIKT,jesli ja sama tego nie zrobilam a jesli zaczynalam'szczekac' we wlasnej obronie,zaraz okazywalo sie,ze 'im bardziej sie bronisz,tym bardziej sie pograzasz'...ehhh...W takiej 'enklawce' musialam sie taplac i ciekawa jestem,czy wszyscy tak maja,czy tylko ja tak trafialam...
Przecudowne masz te wszystkie rzeczy-ANIOLEK jest naprawde BARDZO ANIELSKI-pieknie zrobiony i w SLICZNYCH KOLORKACH-bardzo oryginalny i ODSTAJE OD NORMY:-)))
Caluski i Usciski-Haluta-
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńo! przypomniałas mi o kartkach swiątecznych, dzięki:)
OdpowiedzUsuńdziecko:)
OdpowiedzUsuńja nic złego nie widzę w zdziecinnieniu:) Świętami najbardziej cieszą się dzieci, wiec to chyba dobrze. Pamiętam jeszcze nie tak dawno z masy solnej robiłam razem z córka piękne ozdoby:) Piękny to był czas.
OdpowiedzUsuńU mnie też nastrój świąteczny już czuć.
A kto by tam się martwił odpowiednia kolejnością.!Ważne,że cieszy.Tak mało mamy radości w życiu wiec po co zabierać się tylko za przyziemne sprzątanie?Ozdoby piękne.
OdpowiedzUsuńKartki i ozdóbki bardzo fajne :) A koleżanka bawi się w dr House'a, a tak po prawdzie to pewnie Ci zazdrości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serpentynko, ta koleżanka to mnie czasem dobija- ona codziennie sprząta, a jest w domu tylko z mężem, którego i tak ponad pół dnia nie ma w domu. I codziennie gotuje, bo ugotowanie na 2 dni to wg niej zbrodnia.Ja ją nazywam niewolnicą szczotki i garów. Właśnie się w tej chwili u nas ociepliło, z -6 podskoczyło do -3.Pewnie jutro będzie padać śnieg, a potem śnieg z deszczem.I będzie ślisko jak licho, bo kupa śniegu i ziemia wychłodzona.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam, ;)
Bardzo lubie stan zdziecinnienia:))) Uwazam, ze to piekna umiejetnosc, ktorej wiele osob niepotrzebnie sie pozbawia:)
OdpowiedzUsuńA kartki i ozdoby piekne!!
Nivejko, to bardzo poważne zajęcie, takie lepienie babek z papieru. Robiłaś masę papierową? Zupełnie nie wiem czemu, ale jakoś wolę takie zajęcia od sprzątania, prania, pichcenia.Mój Osobisty już się z tym pogodził - to bardzo miłe z jego strony.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Erinti, mnie zawsze dobija ta atmosfera pośpiechu i musu przedświątecznego. Święta powinny być przyjemnością a nie dniami zdychania z przemęczenia. I śmieszy mnie to sprzątanie na święta, bo przecież na bieżąco się sprząta, więc ja mam zamiar tylko firanki poprać i przetrzeć "chemicznie" szyby.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mijko, ja się tylko słucham swojego lekarza- kazał mi bym dbała o swój "dobrostan", więc z premedytacją robię to co lubię. Czy naprawdę musimy całe życie robić coś bardzo ważnego i pożytecznego?
OdpowiedzUsuńAtaner, nie widzę przeszkód.Wpadnij do sklepu z materiałami do craftu i bez trudu zrobisz "elfkę", bo wszystko można kupić tam z zakresu lalkarstwa. Tylko sukienusię i skrzydełka zrobisz sama szydełkiem. Marzę o wizycie w takim sklepie w realu (takim z sieci sklepów Marthy Stewart), bo wizyty w sklepach netowych to nie to samo.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mado,może przeciwko dzieciom to ona nic nie ma, ale to pewnie miało oznaczać,że jestem nieodpowiedzialna jak dziecko- wiesz,święta to poważna sprawa, a zabawki na choinkę- głupotka. Elfka miała mieć czarne włosy, ale nie miałam odpowiedniej ilości czarnej mouliny.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Niedzielna, z całej siły dbam ostatnio głównie o własny dobrostan.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wolę być "zdziecinniała" niż zestarzała.Przez wiele lat musiałam ciągle robić wiele rzeczy, które nie sprawiały mi jakiejkolwiek frajdy, więc korzystam z okazji i robię to co mi sprawia radość.
Miłego,;)
Witaj Halinko, ja też całe życie odstawałam od normy i najczęściej to używałam tego cudnego słowa NIE. No i zawsze były z tego same komplikacje.I zapewniam Cię,że nie będę sterczeć przy garach z okazji świąt. Mam już zamówione uszka z grzybami, pierogi z grzybami, uszka z mięsem też.Upiekę tylko 1 ciasto, czyli sernik na spodzie z ciasteczek(samograj) i będzie jak zwykle micha bakalii , owoców i orzechów, dla malucha zrobię drożdzówki z jagodami.Młodzi, jeśli zjadą, to dopiero w niedzielę koło południa. Zrobię łososia w jarzynach, pieczonego w piecu, robota nieduża, robi się niemal samo.Barszcz też mało roboty, bo zakiszę go wcześniej.A do posprzątania mieszkania, w którym będą oni mieszkać już mam umówioną kobietę. A ja sobie jeszcze kilka zabaweczek porobię:)))
OdpowiedzUsuńCałuski; )
Witaj Beatko, w tym roku będę paskudna- wysyłam tylko 3 kartki, resztę obskoczę mailami i telefonicznie.
OdpowiedzUsuńMiłego,:)
P.S.
Bo jestem "nieznośne dziecko"
Witaj Ivo, bo to robienie samemu ozdób choinkowych to naprawdę duża przyjemność.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Gosiu, masz rację.Mniejsza o kolejność. Byle się nie dać zwariować.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Zula - ja myślę,że ją dobija mój luz. Bo ostatnimi czasy doszłam do wniosku,że jedyne co człowiek naprawdę musi to tylko - umrzeć. Wszelkie inne sprawy może lub chce załatwić czy też zrobić.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Star, dziękuję.To bardzo miłe, stan takiego zdziecinnienia.Ostatnie lata działam na zasadzie- robię bo lubię lub chcę.I bardzo mi to służy.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell, nie ważna kolejność wykonywanych prac, ale przyjemność ich wykonywania. Fakt, że na wyjazd w góry, to trzeba mieć i zdrowie i chęci:) Kochana, te Twoje kartki są świetne a aniołeczki śliczne - nie bardzo wiem co by im mogło brakować?Anabell wpadnij do mojego saloniku - czeka na Ciebie mikołajkowy prezent:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDiagnoza koleżanki jest z gruntu fałszywa o czym świadczą szydełkowe ozdoby - perełki!
OdpowiedzUsuńPrzepisy bardzo poproszę, bo brzmią szalenie apetycznie.