drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 2 marca 2011

131.

22 komentarze:

  1. JAKIE PIEKNE TE MUSZELKI!:-)
    Sliczny naszyjnik muszelkowy-to chyba realna tesknota za cieplem,za sloncem,zielenia i szumem morza...
    Tez mam sporo takich muszli,ktore by sie nadawaly na naszyjnik-musze i ja cos w tym stylu wykonac:-)
    A te Twoje bursztynki sa takie delikatne-wygladaja slicznie.ja nie wiem czemu,nigdy nie przepadalam za bursztynem a tymczasem widze rowniez w innych blogach bizuterie z bursztynowych,nieregularnych,lub gladzonych kamykow i zaczynam sie coraz bardziej zachwycac.
    Ciesze sie bardzo z Twojego udzialu w moim Candy-dziekuje:-)
    Caluski przesylam - Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  2. Anabell, ależ kwitnie Twój talent! To chyba tak na wiosnę :-) Bursztynki wystaw na allegro, to sobie kupię, bo bardzo ładne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. I nareszcie wiadomo dlaczego tak długo Cie nie było:)!
    Ja ten ciąg rozumiem:)
    Moja córka nazywa to "fazą":)
    Oby Ci tak szybko nie przeszło, bo w tym "ciągu" cudne rzeczy robisz:) Oplątany wisior śliczny. Szydełkowa metalowa siatka jak kolczuga prawie:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Anabell! Na biżuterii kompletnie się nie znam - wiadomo, jako facet akceptuję jedynie zegarek i spinki do mankietów i krawata. Noszę też obrączkę, ale to taka ozdoba, która raz założona nie wymaga wymiany na inną. ;-)

    Podobają mi się bursztynowe wisiorki i broszki (jeśli w coś oprawione - to w srebro) podkreślające styl i indywidualizm noszących je kobiet. Co do korali, czy jak je tam zwał, to mam nieco mieszane uczucia - co za dużo to niezdrowo - kobieta nie może wyglądać jak choinka. ;-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Halutku, kiedyś, chyba w jakimś amoku porządkowym wywaliłam całkiem sporą ilość muszelek, które pracowicie zbierałam w Słonecznym Brzegu.Nawet miałam zamiar "uwieść" znajomą dentystkę, by stomatologicznym wiertełkiem porobić dziurki w nich, tak jak w bursztynie.No i wywaliłam, je, idiotka kompletna.Okazuje się,że bursztyn wraca do łask. Halinko, już dawno uwiodły mnie Twoje dzieła.
    Całuski, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Jjon,ostatnio wcale nie noszę naszyjników i tym podobnych ozdóbek, więc postanowiłam je poprzerabiać i gdy już wszystko przerobię, to zrobię "rozdawajkę" na blogu.Ja będę miała frajdę z robienia biżutek i może jeszcze komuś się coś spodoba.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mado, korzystam właśnie z tego ciągu. Osobisty spogląda na mnie podejrzliwie, zagadując: "nizasz sobie ?".Wyobraz sobie,że bardzo trudno było mi opleść ten bursztynek, bo ciągle mi się wymykał z drucików.Zrobienie tego łańcuszka to było nic, w porównaniu do przytrzymania tego bursztynu- brakowało mi ewidentnie trzeciej ręki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Mironq, no to uruchom wyobraznię - zobacz swą ukochaną kobietę przyodzianą tylko w naszyjnik, np. ten ze szkła weneckiego, albo z tą bransoletką wokół stawu skokowego, a do tego kolczyki- to ten zestaw z poprzedniej notki.Zapewniam Cię,że nie wyglądałaby jak choinka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja rowniez chcialabym byc w takim "ciagu". Poki co to ma ciag a raczej pociag do nicnierobienia.
    Mam nadzieje, ze to wkrotce minie. Jesli nie, to rozwod murowany.
    Bizuteria sliczna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo pięknie cię wzięło
    i oby trochę potrzymało,
    bo pewnie kolejka ustawi się po twoje rozdawanki;-D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ataner, rzecz w tym, że niestety nic w domu nie robię, poza tą biżu. Niedługo pewnie mojemu nerwy puszczą. A Ty teraz jesteś wszak nieco schorowana, to jak masz mieć chęć do robienia czegoś w domu?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Bronko, popatrzyłam,że Ty ostatnio tak systematycznie coś nowego tworzysz i mnie się chyba udzieliło. No właśnie, muszę jeszcze trochę "potworzyć",żeby rozdawajka byłą "przyzwoita".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anabell wyczarowujesz cuda, dziewczyno musisz chyba galerię ze swoja biżuteria otworzyć. na pewno będzie miała wzięcie. Takich pięknych i oryginalnych ozdób szuka wiele kobiet.
    Dawno nie zaglądałam, bo poświęciłam się badaniom siebie u medyków różnych i jestem zachwycona zdjęciem prezentowanym na blogu. Jest cudowne, radosne, daje tyle chęci do działania. Potrzebne nie tylko teraz, gdy zima ciągnie się, a wszyscy (a przynajmniej ja) czekają na wiosnę.
    Pozdrawiam Nola

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Nolu, mam nadzieję,że może tym razem lekarze staną na wysokości zadania i coś mądrego wydedukują.Zamiast galerii zrobię "rozdawajkę", gdy już wszystko "wyrobię".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam bursztyny i bardzo podoba mi się ten naszyjnik z sieczki ;)
    Osobiście posiadam dwa sznury bursztynowych naszyjników, jeden wielki okaz oprawiony w srebro, jeden wisior z czerwonym bursztynem z "czymś" w środku oraz mnóstwo rożnych innych bursztynowych zawieszek tudzież bransolet czy pierścionka. Mam od jasno żółtego, poprzez typowe odcienie aż po zieleń oraz czerwień i bardzo ciemny prawie czarny. Jedynie nie posiadam kolczyków, ale już namierzyłam jedne, które mi się bardzo podobają :) Zanabędę z okazji babskiego święta a co!

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, moja droga jak zwał, tak zwał...ale i ja chciałabym mieć taki ciąg:))) Zdolna z Ciebie bestyja:))) Śliczne te z muszelek, cudo!!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bursztyny cudne! Mam słabość do bursztynów. Jako dziecko osobiście grzebałam w piachu, aby je odnaleźć...:)
    Gdzie się znajduje ta uliczka? Jakieś skandynawskie klimaty?

    OdpowiedzUsuń
  18. Beatto, to chyba jest Burano, taka cudna nieduża wysepka niedaleko Wenecji.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń