Anabell, coś mi się zdaje, że niektórzy w ogóle nie zdają sobie sprawy jakie choroby przyciąga ...otyłość:))) Szkoda człowieka, ale może szpital jakoś nim wstrząśnie i zacznie dbać o wagę. Kochana, ale z Ciebie zdolnacha:))) Piękne te zwierzątka, zwłaszcza słonik ...super!!! Pozdrawiam serdecznie.
anabell, Witam Cię serdecznie. haahhhaahaaaaaaa, oby tylko z szydełkiem i drutami, to już pielęgniarzy rozbierzesz z gatek i zrobisz jakiegoś stworka ku naszej radości i doznaniom estetycznym. Jesteś nie do podrobienia.Już wiem dlaczego tak Cię lubię. Serdecznie pozdrawiam ***:):):) anafiga
Gdy sie za to zabiora to krzycz glosno ze masz dwoch wnukow!! A moze wlasnie hobby trzyma niektorych od zwariowania, ktoz to wie? Z pozdrowieniami - Serpentyna.
U mnie rowniez nici z ogladania ksiezyca, niebo zakryte chmurami. Troszke jestem zla. Szkoda, ze nie mialysmy mozliwosci podziwiania tak niesamowietego zjawiska.
Otylosc to juz choroba XXI wieku, szkoda, ze wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i sami sobie robia krzywde. Szczegolnie wtedy gdy w role wchodzi zdrowie, juz nawet nie wyglad. Lekarze czasami sa bezradni.
Zwierzaczki urocze takie slodziachy, domyslam sie dla kogo te cudenka:)) Pozdrawiam:)
o robótkach to ja już nic nie napiszę....cudne są! zazdraszczam czasu..wiesz,jak mnie ręce swędzą,do szydełka,a ja tylko kusudamakwiatyzserwetek i na abarot.. jeszcze dwa tygodnie.i finał!
Słonik rozkoszny :) I mój stan umysłu kwalifikuje mnie do izolacji, tak więc solidaryzując się życzę Tobie aby w końcu słońce zaświeciło w naszym życiu.
Nie trzeba już latać ze strzelbą po lesie by upolować cos do jedzenia ,kobiety takze juz zbieractwem trudnić sie nie muszą ,jedzenie kusi i jest wszędzie raczej nadmiar wszystkiego to potem u co niektórych tak to wygląda Anabell. Ja wyglądem mojego starszego syna też sie zaczynam martwić, bo on uwielbia gotować, i robi to naprawdę dobrze. Ruchu niewiele bo samochód zawiezie i przywiezie ,potem biurko i kosekwencje to także sylwetka wypasionego panoczka. Ja bardzo pilnuje swoja wagę. Kilka kg więdej to już to czuję kiedy po schodach idę. Ale już znów mi waga po zimie idzie konsekwentnie w dół. Pozdrawiam
Zabawki cudne! Może i ja spróbuję coś takiego stworzyć dla mojej wnusi? Ale powiedz mi co z tym księżycem?! Ja nic nie wiem! Tak bylam zajęta robotą, że chyba coś mi umknęło, ale co???
Graszko,w ub. roku na tym samym oddziale leżał 2 miesiące i rozumu nie nabrał.Już w ub. roku kładziono mu do głowy, że powinien dbać o to,by nie przybrać na wadze, no to tak zadbał,że jest go o 40 kg więcej. Miłego, ;)
Serpentynko, dobre hobby nie jest złe.Z cała pewnością pomaga przetrwać, bo musisz się skupić nad tym co robisz i wtedy łatwiej zmienić tok myślenia. Miłego, ;)
Witaj Ataner, to świństwo ze strony pogody. Bardzo lubię się wgapiać w Księżyc.Byłam tak zaskoczona wyglądem tego faceta,że chyba nie bardzo byłam w stanie ukryć to zaskoczenie. Miłego, ;)
Uleczko, skoro lubi gotować to może gotowałby to co powinniśmy jeść. Fakt,że teraz ludzi gubi brak ruchu i ta bardzo mocno przetworzona żywność. Miłego, ;)
Nivejko, nie wiem czy doceniłby taką maskotkę.Ale dość długo rozmawialiśmy wczoraj nt. diety p. cukrzycowej i mam nadzieję,że chyba postara się jej przestrzegać. Miłego, ;)
Elu, witaj, u mnie było dziś +6, ale tylko na termometrze, bo wcale ale to wcale nie czułam ciepła na dworze. Jakiś taki "zimny ciąg" królował. Jutro chyba zrobię zwierzaczkom jakieś ubranka. Miłego, ;)
Witaj Erinti,on już wpadł w cukrzycę, więc teraz będzie mu b. ciężko zrzucić wagę.Poza tym on bierze leki nasercowe, a część tych leków zaburza mocno gospodarkę lipidową i ludzie tyją. Miłego, ;)
Witaj madame,oczywiście, koniecznie spróbuj zrobić coś dla wnusi.To są bezpieczne zabawki.Na ostatnie święta BN właśnie takie były na mojej choince i wnuczuś bardzo chętnie się nimi bawił.W sobotę Księżyc był w pełni, a do tego był znacznie bliżej Ziemi niż zawsze.Taki przypadek nazywają "super księżycem". I bardzo żałuję,że u mnie niestety było mocno zachmurzone niebo i z obserwacji nic nie wyszło. Miłego, ;)
Aguś, nie pomyślałam o tym. Do zrobienia słonia już dawno się przymierzałam, a prosiaczek wyszedł dość przypadkowo, bo mam włóczkę w takim prosiaczkowym kolorze. Miłego, ;)
u mnie księżyc jak bochen chleba i świeci ... prosto w moje okno:)
OdpowiedzUsuńAnabell, coś mi się zdaje, że niektórzy w ogóle nie zdają sobie sprawy jakie choroby przyciąga ...otyłość:))) Szkoda człowieka, ale może szpital jakoś nim wstrząśnie i zacznie dbać o wagę. Kochana, ale z Ciebie zdolnacha:))) Piękne te zwierzątka, zwłaszcza słonik ...super!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKocham słoniki!!! :)
OdpowiedzUsuńDo nas wróciła zima... Oby nie na długo...
anabell, Witam Cię serdecznie. haahhhaahaaaaaaa, oby tylko z szydełkiem i drutami, to już pielęgniarzy rozbierzesz z gatek i zrobisz jakiegoś stworka ku naszej radości i doznaniom estetycznym. Jesteś nie do podrobienia.Już wiem dlaczego tak Cię lubię.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam ***:):):)
anafiga
Anabell, a może po prostu trochę wiosny wyszydełkujesz? I jak ona to zobaczy, to może w końcu przyjdzie? Pozdrawiam wiosennie, bardzo wiosennie :-)
OdpowiedzUsuńSłonik jak słonik ale prosiaczek jest zajebisty :) już go kocham :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdy sie za to zabiora to krzycz glosno ze masz dwoch wnukow!! A moze wlasnie hobby trzyma niektorych od zwariowania, ktoz to wie? Z pozdrowieniami - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńU mnie rowniez nici z ogladania ksiezyca, niebo zakryte chmurami.
OdpowiedzUsuńTroszke jestem zla. Szkoda, ze nie mialysmy mozliwosci podziwiania tak niesamowietego zjawiska.
Otylosc to juz choroba XXI wieku, szkoda, ze wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i sami sobie robia krzywde. Szczegolnie wtedy gdy w role wchodzi zdrowie, juz nawet nie wyglad. Lekarze czasami sa bezradni.
Zwierzaczki urocze takie slodziachy, domyslam sie dla kogo te cudenka:))
Pozdrawiam:)
a u nas poświecił chwilkę, Mam zdążyła obejrzeć, a potem się zachmurzyło...
OdpowiedzUsuńdzisiaj świeci słońce:)
a wiosna ma czas do..jutra!
o robótkach to ja już nic nie napiszę....cudne są!
OdpowiedzUsuńzazdraszczam czasu..wiesz,jak mnie ręce swędzą,do szydełka,a ja tylko kusudamakwiatyzserwetek i na abarot..
jeszcze dwa tygodnie.i finał!
Zapraszam do mnie mam kilka rzeczy do sprzedania. http://inezart-ag.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSłonik rozkoszny :) I mój stan umysłu kwalifikuje mnie do izolacji, tak więc solidaryzując się życzę Tobie aby w końcu słońce zaświeciło w naszym życiu.
OdpowiedzUsuńKsiężyc był świetny, nie spałam do 2 w nocy. Bardzo fajnie czyta się Twoje notki. Maskotki są sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie trzeba już latać ze strzelbą po lesie by upolować cos do jedzenia ,kobiety takze juz zbieractwem trudnić sie nie muszą ,jedzenie kusi i jest wszędzie raczej nadmiar wszystkiego to potem u co niektórych tak to wygląda Anabell. Ja wyglądem mojego starszego syna też sie zaczynam martwić, bo on uwielbia gotować, i robi to naprawdę dobrze. Ruchu niewiele bo samochód zawiezie i przywiezie ,potem biurko i kosekwencje to także sylwetka wypasionego panoczka. Ja bardzo pilnuje swoja wagę. Kilka kg więdej to już to czuję kiedy po schodach idę. Ale już znów mi waga po zimie idzie konsekwentnie w dół. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiosna przyjdzie jak uzna za stosowne:)
OdpowiedzUsuńMiłego Anabell.
PeeS. Zwierzaczki świetne. Może zrób znajomemu maskotkę- wieloryba?;)
Ksiezyc byl zajefajny i niebo u mnie bezchmurne, wiec moglam sie nacieszyc. Prosiaczek jest boski:))
OdpowiedzUsuńAnabell, jutro! Jutro już wiosna, wiosna radosna. Ale zimno jeszcze bardzo, więc ubieraj te zwierzaczki koniecznie:) Choć nagie są urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
alElla
Kurcze mam nadzieję, że Twój znajomy nie wpędzi się w jeszcze jaką chorobę przez swoją wagę.
OdpowiedzUsuńZabawki cudne! Może i ja spróbuję coś takiego stworzyć dla mojej wnusi? Ale powiedz mi co z tym księżycem?! Ja nic nie wiem! Tak bylam zajęta robotą, że chyba coś mi umknęło, ale co???
OdpowiedzUsuńTe zwierzatka to jakieś nawiązanie tematyczne? Do znajomego? :))))
OdpowiedzUsuń40 kilo...sporo. U mnie tez księżyc za chmurami...
OdpowiedzUsuńBo pewnie Cię Księżyc chciał uwieść:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Graszko,w ub. roku na tym samym oddziale leżał 2 miesiące i rozumu nie nabrał.Już w ub. roku kładziono mu do głowy, że powinien dbać o to,by nie przybrać na wadze, no to tak zadbał,że jest go o 40 kg więcej.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ewutku, po coś zimę wpuściła? Dziś u mnie nawet chwilami było słonce, ale nawet pomimo +6 to na dworze nie było ciepło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anafigo, aż się zastanowiłam co można by na szydełku zrobić z pielęgniarzy bez gatek. Masz jakiś projekt?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jjon, chyba wiosna w końcu będzie, bo moja sadzonka awokado zaczęła wypuszczać na szczycie zielonego patyczka mini listeczki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Czarny, a chcesz go adoptować? Bo on jeszcze bezprzydziałowy.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Serpentynko, dobre hobby nie jest złe.Z cała pewnością pomaga przetrwać, bo musisz się skupić nad tym co robisz i wtedy łatwiej zmienić tok myślenia.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Ataner, to świństwo ze strony pogody. Bardzo lubię się wgapiać w Księżyc.Byłam tak zaskoczona wyglądem tego faceta,że chyba nie bardzo byłam w stanie ukryć to zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mijko, Ty masz naprawdę dużo pracy - ja już się "emerytuję", stąd i czasu u mnie nieco więcej.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Asiku, może to jakieś wirusy przedwiośniane nas zaatakowały?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Edith, zaczynam Ci zazdrościć.Tak się nastawiałam na ten widok pyzatej księżycowej buzi i nic z tego nie wyszło, bo były chmury.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Uleczko, skoro lubi gotować to może gotowałby to co powinniśmy jeść. Fakt,że teraz ludzi gubi brak ruchu i ta bardzo mocno przetworzona żywność.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nivejko, nie wiem czy doceniłby taką maskotkę.Ale dość długo rozmawialiśmy wczoraj nt. diety p. cukrzycowej i mam nadzieję,że chyba postara się jej przestrzegać.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Star, szczęściara z Ciebie, jeśli idzie o ten księżyc.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Elu, witaj, u mnie było dziś +6, ale tylko na termometrze, bo wcale ale to wcale nie czułam ciepła na dworze.
OdpowiedzUsuńJakiś taki "zimny ciąg" królował.
Jutro chyba zrobię zwierzaczkom jakieś ubranka.
Miłego, ;)
Witaj Erinti,on już wpadł w cukrzycę, więc teraz będzie mu b. ciężko zrzucić wagę.Poza tym on bierze leki nasercowe, a część tych leków zaburza mocno gospodarkę lipidową i ludzie tyją.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj madame,oczywiście, koniecznie spróbuj zrobić coś dla wnusi.To są bezpieczne zabawki.Na ostatnie święta BN właśnie takie były na mojej choince i wnuczuś bardzo chętnie się nimi bawił.W sobotę Księżyc był w pełni, a do tego był znacznie bliżej Ziemi niż zawsze.Taki przypadek nazywają "super księżycem". I bardzo żałuję,że u mnie niestety było mocno zachmurzone niebo i z obserwacji nic nie wyszło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Aguś, nie pomyślałam o tym. Do zrobienia słonia już dawno się przymierzałam, a prosiaczek wyszedł dość przypadkowo, bo mam włóczkę w takim prosiaczkowym kolorze.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Beato, wciąż mam przed oczami to olbrzymie podgardle i zwały tłuszczu na brzuchu.40 kg to naprawdę dużo.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Z chęcią adoptuję tego prośka :)))
OdpowiedzUsuńCzarny, dołożyć sweterek do wyposażenia prosiaczka?
OdpowiedzUsuńsłonik cud malina! (luka)
OdpowiedzUsuńJasne że dołożyć :)
OdpowiedzUsuńCudowne maskoteczki, a w ubrankach będą jeszcze bardziej wdzięczne. Wiosna zaś chyba już niedaleko.
OdpowiedzUsuńNola