drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 20 maja 2011

159.








                                                              ***

                            

                                                              ***

30 komentarzy:

  1. Anabell wygląda na to,że tu wszystkie "koralikowe" babki powymiatasz;-D
    Jestem pełna uznania dla cierpliwości
    i uczciwie mówię że bardzo podobają mi się twoje wyplatanki.
    Pozdrawiam i porzuć te sercowe rozterki, albo niech one porzucą ciebie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwisz się, że Ci go zabrali? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. wcale się nie dziwię, że "jeszcze ciepłe" listki poszły do nowego właściciela:) Widzę , ze inwencja twórcza Cię nie opuszcza - gdyby mi się takie cudo w głowie urodziło, też bym nie odpuściła i dłubała nawet przy złym świetle. Oj zakręcona kobieto:))
    A takiego skrzata co to żłobka nie lubi już za chwilę będę miała u siebie:)
    Odpoczywaj może w weekend co?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestes pomyslowa babka, Anabell. Wyglada ze co tylko zdazylas chore oko nacieszyc swym dzielem a juz go nie ma. Swiadczy o tym ze spodobalo sie. Moze dla odmiany wypoczniesz troche? I ja nie chce do przedszkola bo mam strasznie swedzaca wysypke na dekolcie, chyba sie wsciekne!!! - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  5. żeby to chociaż przyjemność z tym Holterem!!!!!

    ale jak mus to mus.

    się powtórzę:nie dziwne,że zabrali!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany! Jak można coś takiego ręcznie zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  7. Naszyjnik bardzo delikatny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak cisnionko wariuje to noc z Holterem konieczna!Twoje prace sa piekne i niezwykle oryginalne,a ja zawsze z przyjemnoscia patrze na psiulka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bronko, kochana, przesadzasz. Ja dopiero raczkuję w tej dziedzinie a nim stanę na nogi to jeszcze duuużo wody upłynie. To wciąż są wprawki, bo nigdy w życiu nie podejrzewałam, że jest tyle różnych sposobów "motania" koralików.Ja jestem dość niecierpliwa i od razu chciałabym żeby robić coś konkretnego, a nie tylko uczyć się na kilku koralikach.W efekcie napruję się i naklnę zdrowo. Często jest tak,że zupełnie nie wiem jak zrealizować własny pomysł, żeby to jakoś wygladało.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kendżi, trochę się dziwię, bo te listki takie lekko krzywe. Ale "sznurek" ładnie mi wyszedł.A ile się nagłowiłam, nim załapałam z rysunku jak to jest nawlekane! Ale potem poczułam się jak Kolumb, gdy zobaczył ląd.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mado, to będziesz matkować i babciować.To ja poproszę o zdjęcia tego Małego Księcia. Wiesz, ja po prostu w pewnej chwili pojęłam jak robić ten sznur i nie mogłam przerwać( chyba się bałam,że naraz zapomnę jak robić)a jak już miałam sznur postanowiłam iść za ciosem i wydziubdziałam wszystko.Wiesz, światło miałam dobre, ale te koraliki za błyszczące w nim były jak na moje oczy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Serpentynko, może to uczulenie na słońce? Zrób okład z chłodnej mięty, może trochę załagodzi. A może meszki Cie pogryzły? One są takie maluśkie,ze ledwo to widać, a ich ugryzienie są niesamowicie swędzące.
    Jak nie mija to wdepnij do jakiegoś lekarza, przepisze coś kojącego.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mijko, obawiam się,że z Holterem to bardzo mała przyjemność.W skali od 0 do 5 to raczej gdzieś poniżej 0, tej przyjemności.
    Pewnie zrobię jeszcze jedne listki, ale na innym kolorystycznie sznurku.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jerzy, właśnie tylko ręcznie. Wprawdzie można pewnie nawlekać różne korale maszynowo, ale mam podejrzenie,że większość to jednak ręczna produkcja.Wiesz, to praca bardzo podobna do haftu krzyżykowego.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ivo, dziekuję.
    Chyba jeszcze powtórzę ten wzór, ale w innej kolorystyce.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu, ten psiulek w 1994 roku zabrał mi serce. W sierpniu ub. roku odszedł na Drugą Stronę Tęczy i ogromnie za nim tęsknię.Nie za psem jako takim, a tylko za nim.To pewnie głupota, ale cóż. No właśnie, te skoki to naprawdę nie wiadomo skąd, wieczorem też łykam "procha" na nadciśnienie. Noc z Holterem - mało zabawne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Holterowe nocki wspominam jako koszmar, ale jak mus, to mus! Listki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie dziwi mnie, ze zabrali!!! Dobrze, ze zdazylas zdjecia zrobic aby nam pokazac to cudenko.
    Ladnej pogody zycze i udanych zakupow ksiazkowych:)

    OdpowiedzUsuń
  19. A skad Ty bierzesz pomysly na te cudnosci? Sama wymyslasz, czy gdzies szukasz inspiracji?

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgago, no właśnie, jakoś się nie palę do takiej upojnej holterowskiej nocki. Wczoraj wieczorem , oprócz zwykłego procha na nadciśnienie wzięłam Kalmsa, na uspokojenie. No i dziś rano miałam ciśnienie jak niemowlę i nawet tylko raz się w nocy obudziłam.Miałam bardzo dokładne badania serca i wykazało,że serce całkiem porządne, u mnie to nerwica.
    Zrobię jeszcze jedne listki, ale na mniej krzykliwym sznurku.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ataner, na razie nie pada, ale wygląda ta pogoda podejrzanie. Ponoć ma być burza i grad. Pożyjemy, zobaczymy. Listki wyrwałam do fotografii z łap. Zrobię jeszcze jedne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Star, korzystam z różnych mądrych książeczek-poradników, ale jeszcze nie zrobiłam czegoś identycznego (jak w książce), bo jak dla mnie to większość tych naszyjników jest zbyt ozdobna i przeładowana, a poza tym nie zawsze mogę się połapać w technice wykonania. Czasem na podstawie wzoru bransoletki robię naszyjnik. Zauważyłam,że jednak wiele zależy od kolorystyki. Dwa identycznie zrobione naszyjniki, które są w innych kolorach wydają się zupełnie różnie zrobione. Ciekawa jestem, kiedy uda mi się coś sprzedać, bo jak na razie to nikt nic w galerii nie kupił.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hejka:-)
    Listki bardzo ladne.Widze tu troszke sciegu 'sledziowa osc',czyli herring bone',ale nie wiem,co tam w srodku naplatalas-nie widzialam tego we wszystkich,znanych mi podrecznikach,czyzby wlasna inwencja? :-)
    Piekne kolorki-nic dziwnego,ze go 'zabrali':-)
    -Pozdroweczka-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  24. Halutku,w środku jest pusto, cały dowcip polega na tym,że to są trzy "piony" razem połączone. Robi się nawet dość szybko i prosto, ale wychodzi na to jakaś niebywała ilość nici i musiałam ze trzy razy sztukować. I to sztukowanie nici jest makabryczne. Chyba zacznę je sklejać. W jednym z poradników radzili, żeby od razu nawlec...ze 3 metry nici. To nieco przerasta moje możliwości operowania nitką i igłą. A może po prostu jestem wyjątkowo tępe babsko. Do wykonania jednej z siateczek radzono nawet od razu nawleczenie 6 metrów nitki. Projektantka tłumaczyła,że tym sposobem uniknie się tak nielubianego przez nią sztukowania nici. Poza tym to są koraliki heksagonalne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Anabell - noc z Holterem i własnym mężem - nie za dużo szczęścia?:)
    A w sprawie tak długiej nici (3 lub 6m) to podejrzewam, ze częściej byś plątała tę nitkę, zrywała i ...na jedno by wyszło.
    Moja babcia mówiła "długa nitka, leniwa krawcowa":)
    miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  26. Anabell, piękności wyczyniasz z tymi koralikami, ale do "jasnej ciasnej" nie przemęczaj tak wzroku.

    Jak oglądam zdjęcia Twoich naszyjników, to ogromnie zaczynam żałować, że nie noszę tak pięknych ozdób.

    Pozdrawiam serdecznie!
    Zdrówka!

    alElla

    OdpowiedzUsuń
  27. Ty Ann współwinowajców nie szukaj Ty weź się zacznij oszczędzać o i tyle. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Namawiam do miesięcznej przerwy w tym co robisz, Anabell.Oczy trzeba chronić, a ciśnienie też pewnie nie jest mniejsze z tego co tak dziubdziasz misternie. Teraz raczej wychodzić do parku i patrzeć nam majową zieleń. Zawsze udzielasz mądre rady wszystkim innym ,kochana. Sama tez chyba dobrze wiesz że mam rację. Uściski serdeczne z życzeniami zdrowia.-;))

    OdpowiedzUsuń
  29. A po jakiemu ten krasnoludek mówił? Bo na pewno nie po krsnoludzku! Po krasnoludzku nie mówi się przedskole, tylko pseckole, przy czym "e" wymawia się trochę jak "a".

    OdpowiedzUsuń
  30. Anabell, widze ze odkrylas swoje koralikowe powolanie :) Cudnosci wyczarowujesz!!!!

    Moc serdecznosci :*

    OdpowiedzUsuń