drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 29 czerwca 2011

172.

21 komentarzy:

  1. o bosz,aż mnie rozbolało od czytania:))))

    ale dasz radę!
    a na pewno będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nikt nie mowil, ze bedzie latwo - ale swietnie sobie radzisz. Jeszcze kilka dni i nic nie bedzie bolalo.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez mam specjaliste od gmerania w bolacych miejscach:) Moj znachor lubi takie gmeranie, a ja zaciskam zeby i wytrzymuje, bo wiem, ze to pomaga.
    Dasz rade, bo juz widac, ze Ci dobrze idzie, a najwazniejsze, ze trafilas do swietnego osrodka, w ktorym jest wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak boli Anabell, to żyjesz! Pamiętasz przecież, że z bólu i cierpień rodziło się najpiękniejsze.
    Pozdrawiam, życząc zdrowia lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę i ja rozruszać moje mięśnie brzucha, bo już cały miesiąc bez ruchu... Nie po to człowiek się cały rok pocił, by dać sflaczeć mięśniom!
    Bym się nie obraziła, gdyby mnie kto pougniatał...

    OdpowiedzUsuń
  6. Boli z poczatku, pozniej sie przyzwyczai. Ty tez. A po jakims czasie zauwazysz szalona roznice - gietkosc, sprezystosc, szybkosc, mniejsze zmeczenie. A gdy nadejda dni bez cwiczen i ugniatan to za nimi zatesknisz. Zycze dalszych sukcesow, Anabell - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  7. przynajmniej podczas tej rehabilitacji, przypomnisz sobie, o mięśniach, o których zapomniałaś, lub o których istnieniu może w ogóle nie wiedziałaś:)))
    Poza tym,zawsze uważałam, ze cierpienie uszlachetnia, więc.... wszystko wyjdzie Ci na dobre:))
    Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mijko, muszę dać radę, nie mam innej możliwości.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ataner, dziś jak na razie jest stosunkowo niezle, boli mnie tylko jeden mięsień czworogłowy uda, lewego.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Star, wychodzi na to,ze warto było poczekać. Dziś się dowiedziałam, że w tym ośrodku wykonuje się dziennie 3 tysiące zabiegów fizykoterapii. Aż mnie zatkało. A pacjentów przez gabinety przesnuwa się dziennie 1500.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jerzy, podobno tylko cierpiąc można coś wartościowego stworzyć.Wygląda na to,że chyba za mało cierpię.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgago, a mój "ugniatacz" to jak na złość bardzo przystojny chłopak. Szkoda,żem już taka leciwa. A mięśnie brzuszka poćwicz, dobrze zrobi też na kręgosłup.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Serpentynko, pewnie masz rację. Może zatęsknię za tymi piwnymi oczami mojego terapeuty, ale nie za tym wbijaniem kostek w moje lędzwia.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maduś, ja wcale nie marzę o tym, by być szlachetną:))))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czas pędzi jak szalony. Już lipiec mamy, i jest deszcz, a wczoraj burza i oberwanie chmury. Pompowaliśmy wodę i było także ganianie z wiadrami i sprzątanie, tak że wieczorem juz nie widzialam jak sie nazywam.To też była fizykoterapia. Od kiedy mamy kanalizację na naszej ulicy,zamist odprowadzic ścieki, mam je co jakiś czas w moim domu. Takiego świństwa nie życzę najgorszemu wrogowi. Zdrowia Ci Anabell życzę, i serdecznie Cie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Uleczko, a nie powinni aby tego poprawić??? Przecież nie sposób żyć, gdy przy każdym większym deszczu wpływają człowiekowi do domu
    nieczystości. Interweniuj również w
    Sanepidzie, bo wywalające ścieki to grozba epidemii.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Beata, dzięki za zrozumienie:))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdyby w każdej miejscowości były takie centra, myślę że pacjentów by nie brakowało.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że przyjaźń z CKR będzie tylko krótkotrwała!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie zadomawiaj się tam mimo tylu wspaniałych ludzi!

    OdpowiedzUsuń