Paskudnie jest się przekonać, iż rzekomy przyjaciel nim nie jest! Ale nie przykładaj do tego zbyt wielkiej wagi. Rozczarowania są częścią naszej egzystencji! W księgach starych można znaleźć wiele ciekawych rzeczy, powodzenia!
Anabell - A ja wierze w przyjazn, a Ty jestes "przykladem" dla wszystkich - ze przyjazn moze byc bezinteresowna. Dziekuje Ci za to, ze jestes. Moc usciskow przesylam.
Są takie rzeczy które naprawdę ciężko wybaczyć. Tym bardziej jeśli zrobił to ktoś bliski, komu ufaliśmy:( Uszy do góry Anabell, szydełko w dłoń do przodu:)
Annabell - może będzie tak, że za jakiś czas zmienisz ocenę sytuacji, ale nie wiadomo, czy poskutkuje to "naprawieniem" przyjaźni. Myślę, że to kwestia Twojego dalszego wyboru. Ja zweryfikowałam swoje poglądy na parę tzw. "przyjaźni" i w sumie dobrze mi z tym. Miłego szydełkowania!
Taki zawod osoba bliska jest jednym z najgorszych doswiadczen. Pozniej to ani nadal kochac ani ufac, zostaje bol i gorycz. Przykro mi ze Cie to spotkalo, Anabell. Gdy skonczysz sweter pokazesz go? - Serpentyna.
Prawdziwego przyjaciela w biedzie naszej się poznaje. Przekonał się o tym boleśnie, mój nie żyjacy już mąż, po swoim wypadku. Przez 10 lat choroby tylko 1 raz koledzy z pracy przyszli go odwiedzić. Jego najlepsi przyjaciele, dla których był w stanie nawet ze mną spotkanie przesunąć, bo ONI byli dla niego tacy zawsze arcy ważni. Na pogrzebie męża jeden z nich tak żąłośnie z tego się tłumaczył(że nie odwiedzał przyjaciela przez te 10 lat) że mi się go żal zrobiło ,i było mi niedobrze na ten widok szlochającego faceta. Nie wszystko jest warte nazwy przyjażń. Nieraz się niestety o tym przekonałam. Pozdrawiam
co do przyjazni, przestalam juz dawno jej szukac,zrazic sie mozna szybko wiec staram sie nie zabardzo podchodzic do innych zbyt uczuciowo, co do odchudzania, to chyba mozna zaskarzyc taka instytucje ktora bierze sie do tak powaznych spraw jak odchudzanie nie majac za wiele pojecia smutne niestety to wszystko
Mam przyjaciółek bardzo mało, na palcach mogę zliczyć. Zdarzało się i im popełniać błędy, teraz już mówię, co o tym myślę, bo czasem ktoś może coś zrobić przez bezmyślność i nie warto chować urazy.
Szydełkowanie - podziwiam, ja chyba już robić nie będę.
Koleżanka sama powinna się wybrać na badania przed takimi wczasami, chociaż oczywiście powinni o zaświadczenie lekarskie zadbać organizatorzy, ew. umożliwić taką obowiązkową wizytę przed rozpoczęciem wczasów. Pozdrowienia :)
Przyjaźń - hmm. To jest trudne. Mam znajomych, koleżanki, przyjaciół już nie. A to nie wytrzymały te przyjaźnie próby czasu, a to okazało się, że przyjaźniami nie były, a to znowu zakończyło się przedwczesną śmiercią. Ciężko dziś o prawdziwa przyjaźń. Lepiej pozostać w relacjach typu koleżeństwo/znajomość. A w kwestii odchudzania: lepiej być grubszym (nie grubym) i zdrowszym, niż chudym, ale z problemami zdrowotnymi pojawiającymi się w wyniku odchudzania? Uważam, że rozsądna dieta - tak, ale też po prostu ruch, ruch i ruch.
Bolą bardzo takie rozczarowania co do przyjaciół:( Chociaż , z drugiej strony, podobno prawdziwemu przyjacielowi można wiele wybaczyć! To Twoja decyzja jak postąpisz, na pewno potrzeba czasu? Korcą mnie też robótki na drutach i na szydełku, tym bardziej , ze jest dla kogo, ale jakoś tak wypadłam z rytmy "drutowania" i "szydełkowania" - nie wiem co modne, jakie kolory, jakie wzory? A warkocz na szydełku to chyba wielkie wyzwanie:) Pozdrawiam serdecznie i przytulam ciepło:))
Co do wątku dotyczącego przyjaźni, jest to niestety coraz częściej typowe... cóż fałszywego przyjaciela poznaje się po tym, że ma on krótką pamięć, pozdrawiam
Nie wiem co ją tak porąbało, nagle zmienił się jej światopogląd i zaczęła wyplatać.Gdyby to dotyczyło tylko mnie, to pewnie bym coś niemiłego warknęła, ale to było pod adresem mojej córki, zięcia i ich dzieci.Wyplatała tak, jakby była po szkoleniu u Prezesa u Ojca Dyrektora łącznie. Miłego, ;)
Nivejko, robótki zawsze mi pomagają.Podejrzewam, że muszę to z Nią załatwić w cztery oczy, nie przez telefon i będzie to spore rozluznienie kontaktów. Miłego, ;)
Mamon,wg mnie podstawą przetrwania małżeństwa jest przyjażń, wzajemny szacunek i zaufanie.Bo z czasem fascynacja mija a zostaje szarość codzienności i fura obowiązków.Ale w tym przypadku kobieta przesadziła czepiając się moich najbliższych w bardzo nieuzasadniony i niewybredny sposób. Miłego, ;)
Namawiam koleżankę, by podała sprawę do sądu, bo naprawdę niewiele brakowało by się wykończyła.Nie wierze w sporadyczne odchudzanie jakąś określoną dietą, to musi być po prostu zmiana trybu odżywiania i właściwie "przemeblowanie" swego życia. Miłego, ;)
Iw, znamy się od 18 roku życia, ale teraz to ją coś "porąbało". Już jej kiedyś zwróciłam uwagę,że zaczyna gadać bzdury, ale teraz to już mam dość. A te wczasy to zwykłe wyciąganie od ludzi pieniędzy i narażanie ich na chorobę.Organizując taka imprezę należy zaznaczyć,że mogą w tym brać udział tylko osoby 100%zdrowe i to za zezwoleniem lekarza. Miłego, ;)
Mada, ten warkocz na szydełku to się szybciutko robi i to nawet dość prosto tzw. słupkami reliefowymi.No właśnie, Mada pomyśl, takie śliczne małe sukieneczki.... Miłego, ;)
Antonino, odchudzanie takie "wczasowe" to naprawdę głupota- 2 tygodnie odchudzania a potem co? wiadomo, powrót do starych nawyków. Masz rację,zaczynam też dojrzewać do myśli,ze przyjazń jest dla wielu osób zbyt trudnym zadaniem, a może to była przyjazń jednostronna? Miłego, ;)
Kochana, wszystko wciąż się zmienia, ludzie też! Tylko my nie chcemy, aby tak było, zwłaszcza, gdy dotyczy to naszych przyjaciół. Nie myśl o tym i nie zatruwaj się, nie zasłużyłaś na zawiść, bo podejrzewam, że to jest bazą. Ciesz się słońcem, zdrowiem i cudownymi talentami, jakie posiadasz!!!!!!!!A ja Cię ściskam i pozdrawiam
Wiesz Joter, ja nawet też pomyślałam,że te słowa, które mi powiedziała to chyba były wynikiem długo skrywanej zawiści- ona nie ma dzieci i wiem,że ma o to żal do całego świata. Ale adoptować nie chciała, "bo nie wiadomo co by z tego wyrosło". Zupełnie tak, jakby każdy z nas miał gwarancję,że nasze biologiczne dziecko to z całą pewnością wyrośnie na pięknego geniusza. A w życiu wszak różnie bywa. Miłego, ;)
Paskudnie jest się przekonać, iż rzekomy przyjaciel nim nie jest! Ale nie przykładaj do tego zbyt wielkiej wagi. Rozczarowania są częścią naszej egzystencji!
OdpowiedzUsuńW księgach starych można znaleźć wiele ciekawych rzeczy, powodzenia!
Anabell - A ja wierze w przyjazn, a Ty jestes "przykladem" dla wszystkich - ze przyjazn moze byc bezinteresowna.
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za to, ze jestes. Moc usciskow przesylam.
Są takie rzeczy które naprawdę ciężko wybaczyć. Tym bardziej jeśli zrobił to ktoś bliski, komu ufaliśmy:( Uszy do góry Anabell, szydełko w dłoń do przodu:)
OdpowiedzUsuńAnnabell - może będzie tak, że za jakiś czas zmienisz ocenę sytuacji, ale nie wiadomo, czy poskutkuje to "naprawieniem" przyjaźni. Myślę, że to kwestia Twojego dalszego wyboru. Ja zweryfikowałam swoje poglądy na parę tzw. "przyjaźni" i w sumie dobrze mi z tym. Miłego szydełkowania!
OdpowiedzUsuńTaki zawod osoba bliska jest jednym z najgorszych doswiadczen. Pozniej to ani nadal kochac ani ufac, zostaje bol i gorycz. Przykro mi ze Cie to spotkalo, Anabell. Gdy skonczysz sweter pokazesz go? - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńPrawdziwego przyjaciela w biedzie naszej się poznaje. Przekonał się o tym boleśnie, mój nie żyjacy już mąż, po swoim wypadku. Przez 10 lat choroby tylko 1 raz koledzy z pracy przyszli go odwiedzić. Jego najlepsi przyjaciele, dla których był w stanie nawet ze mną spotkanie przesunąć, bo ONI byli dla niego tacy zawsze arcy ważni. Na pogrzebie męża jeden z nich tak żąłośnie z tego się tłumaczył(że nie odwiedzał przyjaciela przez te 10 lat) że mi się go żal zrobiło ,i było mi niedobrze na ten widok szlochającego faceta. Nie wszystko jest warte nazwy przyjażń. Nieraz się niestety o tym przekonałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńco do przyjazni, przestalam juz dawno jej szukac,zrazic sie mozna szybko wiec staram sie nie zabardzo podchodzic do innych zbyt uczuciowo, co do odchudzania, to chyba mozna zaskarzyc taka instytucje ktora bierze sie do tak powaznych spraw jak odchudzanie nie majac za wiele pojecia smutne niestety to wszystko
OdpowiedzUsuńMam przyjaciółek bardzo mało, na palcach mogę zliczyć.
OdpowiedzUsuńZdarzało się i im popełniać błędy, teraz już mówię, co o tym myślę, bo czasem ktoś może coś zrobić przez bezmyślność i nie warto chować urazy.
Szydełkowanie - podziwiam, ja chyba już robić nie będę.
Koleżanka sama powinna się wybrać na badania przed takimi wczasami, chociaż oczywiście powinni o zaświadczenie lekarskie zadbać organizatorzy, ew. umożliwić taką obowiązkową wizytę przed rozpoczęciem wczasów.
Pozdrowienia :)
Przyjaźń - hmm. To jest trudne. Mam znajomych, koleżanki, przyjaciół już nie. A to nie wytrzymały te przyjaźnie próby czasu, a to okazało się, że przyjaźniami nie były, a to znowu zakończyło się przedwczesną śmiercią. Ciężko dziś o prawdziwa przyjaźń. Lepiej pozostać w relacjach typu koleżeństwo/znajomość.
OdpowiedzUsuńA w kwestii odchudzania: lepiej być grubszym (nie grubym) i zdrowszym, niż chudym, ale z problemami zdrowotnymi pojawiającymi się w wyniku odchudzania? Uważam, że rozsądna dieta - tak, ale też po prostu ruch, ruch i ruch.
Bolą bardzo takie rozczarowania co do przyjaciół:(
OdpowiedzUsuńChociaż , z drugiej strony, podobno prawdziwemu przyjacielowi można wiele wybaczyć!
To Twoja decyzja jak postąpisz, na pewno potrzeba czasu?
Korcą mnie też robótki na drutach i na szydełku, tym bardziej , ze jest dla kogo, ale jakoś tak wypadłam z rytmy "drutowania" i "szydełkowania" - nie wiem co modne, jakie kolory, jakie wzory?
A warkocz na szydełku to chyba wielkie wyzwanie:)
Pozdrawiam serdecznie i przytulam ciepło:))
Co do wątku dotyczącego przyjaźni, jest to niestety coraz częściej typowe... cóż fałszywego przyjaciela poznaje się po tym, że ma on krótką pamięć,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie wiem co ją tak porąbało, nagle zmienił się jej światopogląd i zaczęła wyplatać.Gdyby to dotyczyło tylko mnie, to pewnie bym coś niemiłego warknęła, ale to było pod adresem mojej córki, zięcia i ich dzieci.Wyplatała tak, jakby była po szkoleniu u Prezesa u Ojca Dyrektora łącznie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ataner, a ja sieciesze,ze jest lepiej i oboje Was ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie; )
Nivejko, robótki zawsze mi pomagają.Podejrzewam, że muszę to z Nią załatwić w cztery oczy, nie przez telefon i będzie to spore rozluznienie kontaktów.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mamon,wg mnie podstawą przetrwania małżeństwa jest przyjażń, wzajemny szacunek i zaufanie.Bo z czasem fascynacja mija a zostaje szarość codzienności i fura obowiązków.Ale w tym przypadku kobieta przesadziła czepiając się moich najbliższych w bardzo nieuzasadniony i niewybredny sposób.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kobiecym_okiem, przeżuwam to już dwa tygodnie i pomału dojrzewam do weryfikacji "tego związku".
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Serpentynko, oczywiście,że pokaże, pewnie gdy już zrobię jedną część to pokażę. Na razie dobrnęłam do podkroju pach.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Uleczko,przecież znam ją dłużej niż własnego męża, a dopiero teraz wycięła taki numer. Jestem rozczarowana i jednak zaskoczona.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Namawiam koleżankę, by podała sprawę do sądu, bo naprawdę niewiele brakowało by się wykończyła.Nie wierze w sporadyczne odchudzanie jakąś określoną dietą, to musi być po prostu zmiana trybu odżywiania i właściwie "przemeblowanie" swego życia.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Iw, znamy się od 18 roku życia, ale teraz to ją coś "porąbało". Już jej kiedyś zwróciłam uwagę,że zaczyna gadać bzdury, ale teraz to już mam dość. A te wczasy to zwykłe wyciąganie od ludzi pieniędzy i narażanie ich na chorobę.Organizując taka imprezę należy zaznaczyć,że mogą w tym brać udział tylko osoby 100%zdrowe i to za zezwoleniem lekarza.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mada, ten warkocz na szydełku to się szybciutko robi i to nawet dość prosto tzw. słupkami reliefowymi.No właśnie, Mada pomyśl, takie śliczne małe sukieneczki....
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Smooth, mój mąż twierdzi,że ja zawsze byłam zbyt tolerancyjna, bo wiele nietaktów puściłam mimo uszu, no to się doczekałam. Może, nie wiem.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Antonino, odchudzanie takie "wczasowe" to naprawdę głupota- 2 tygodnie odchudzania a potem co? wiadomo, powrót do starych nawyków.
OdpowiedzUsuńMasz rację,zaczynam też dojrzewać do myśli,ze przyjazń jest dla wielu osób zbyt trudnym zadaniem, a może to była przyjazń jednostronna?
Miłego, ;)
Kochana, wszystko wciąż się zmienia, ludzie też! Tylko my nie chcemy, aby tak było, zwłaszcza, gdy dotyczy to naszych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńNie myśl o tym i nie zatruwaj się, nie zasłużyłaś na zawiść, bo podejrzewam, że to jest bazą. Ciesz się słońcem, zdrowiem i cudownymi talentami, jakie posiadasz!!!!!!!!A ja Cię ściskam i pozdrawiam
Wiesz Joter, ja nawet też pomyślałam,że te słowa, które mi powiedziała to chyba były wynikiem długo skrywanej zawiści- ona nie ma dzieci i wiem,że ma o to żal do całego świata. Ale adoptować nie chciała, "bo nie wiadomo co by z tego wyrosło". Zupełnie tak, jakby każdy z nas miał gwarancję,że nasze biologiczne dziecko to z całą pewnością wyrośnie na pięknego geniusza. A w życiu wszak różnie bywa.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)