drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 17 czerwca 2015

Nic

Robię NIC. Dzień  za dniem  łaskawie mija, czas przecieka mi przez palce , a ja nawet
tego nie zauważam.
Wreszcie robię remanent z książkami - dziecię w czasie ostatniej bytności wzięło do
siebie resztę swoich książek, ale i tak pozostało ich jeszcze dużo. Część posortowałam-
odłożyłam te, które  muszą zostać w domu, po resztę przyjedzie dziś człowiek, który
je zabierze. Część zabierze bezpłatnie, część kupi. Te, które wezmie bezpłatnie trafią do
różnych bibliotek- przyszpitalnych lub do klubów seniora.
Na wielu rzeczach oszczędzałam, ale na książkach nie potrafiłam. Może powinnam była
przez całe życie pracować w bibliotece? Przez  sześć lat pracowałam w ośrodku
informacji naukowo-technicznej i najwięcej czasu spędzałam na czytaniu książek -
technicznych.
Ale, chociaż wyda się to komuś dziwne, poznałam dzięki temu wiele ciekawych rzeczy -
np. technologię produkcji skóry, rodzaje skór, ich zastosowanie, sposób rozróżniania.
Budowa pieca Martenowskiego też była ciekawa, wytapianie miedzi - również.
Poza tym, w czasie tego "nicnierobienia" usiłuję zaprojektować nowe biżutki - takie
bardziej na  "brak okazji", czyli na prozę codziennego życia. To wcale nie jest proste,
bo koraliki z natury dość dekoracyjne są.
I jeszcze zaczęłam dłubać chustę- z tej samej włóczki co ten "letni sweterek".
I to wszystko - albo prawie wszystko - znów mnie bierze chęć na pisanie- teraz być
może czegoś dłuższego niż to, co pisałam ostatnio.
Ale jeszcze trochę odwagi mi brak, bo byłoby to opowiadanie długości Nilu.

11 komentarzy:

  1. Jak na NIC, to całkiem sporo.:) Letni sweterek wyszedł bardzo ładny. Pewnie chusta równie ładna będzie. A biżutki "codzienne" zawsze mile widziane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podejrzewałam, że będzie się tak wolno robiła- a dłubię ją na drutach. Muszę się sprężyć, bo ma być prezentem urodzinowym dla córci.
      Biżutek w 1/3 zrobiony, ale tym razem staram się robic to z dużym namysłem.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Swoim tekstem przypomniałaś mi pewną historię o książce.
    Może coś o tym napiszę.

    Ja też zauważam takie rozleniwienie wiosenno-letnie.
    Trzymajmy się:-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, łapię się coraz częściej na tym, że zaczynam być jak te gałązki na wierzbie- co wiatr zawieje to mną miota. Upał- zle, zimno- też zle, no chyba mnie coś pogięło dokumentnie.Pozostaje mi tylko śpiewanie "to idzie starość, starość , idzie przez świat".
      Napisz tę historię, proszę.
      Pozdrówki;)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. To naprawdę "nic" - dawno nie byłam tak mało czynna.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Masz bardzo pracowite to "nic nie robienie" ;) Oj ksiazki tez kocham ...jak to dobrze ze mozna teraz nosic ze soba cala biblioteke zapakowana w tablecie :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby mi się, żeby ktoś mnie popchnął, bo wciąż się do wszystkiego przymierzam, a z tego przymierzania niewiele często wychodzi.Córka się na mnie wścieka, bo mam Kindle a nie korzystam- ale co ja zrobię, że książki, które mam ochotę przeczytać są tylko w formie papierowej (która wolę:)?
      Serdeczności;)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Paweł, to naprawdę nic, albo prawie nic. Ale wczoraj udało mi się zrobić nieduży naszyjnik, teraz dorabiam do niego bransoletkę. Jak skończę - obfocę.
      Miłego, ;)

      Usuń