drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 10 października 2015

Mix

Spokojnie, dziś nie będzie nic  poważnego, chociaż miałam ogromną ochotę
napisać o pewnej naukowej wyprawie, która miała koniec tragiczny i do
dnia dzisiejszego sprawa jest nadal wielce tajemnicza. 
                                        ****
Narzekam wciąż na  własne włosy, a one nic sobie z tego nie robią i
po cichutku rosną.Szkoda tylko, że odrastają nie w tym kolorze który
mnie się podoba.  No ale farbowanie włosów to sztuka znana jeszcze od
starożytności, więc wybrałam się do mojej ulubionej fryzjerki. 
Moja ulubiona pani fryzjerka jest osóbką tuż po trzydziestce,  a wygląda
na nastolatkę - i to taką  raczej młodszą nastolatkę.
Ma  męża, dwóch ślicznych synków i cała od stóp do czubka głowy
oraz  w obwodzie - jest w rozmiarze XS.
Jeśli kupuje wino - zawsze ekspedientki proszą ją o okazanie dowodu
osobistego.
Taka miniaturyzacja jest nieco kłopotliwa w jej zawodzie -gdy 
klientka siedzi na fotelu,a jest wzrostu nieco większego niż średni, pani
Ewa wspina się na palce w trakcie strzyżenia  lub układania włosów.
Uwielbiam obserwować jak pani Ewa strzyże - te  chude rączęta
uwijają się wokół głowy klientki w niesamowitym tempie.
Druga rzecz, którą też zawsze podziwiam, to sposób  w jaki pani Ewa
potrafi wyczarować fryzurę u klientki z bardzo mocno przerzedzonymi
włosami. Bo co tu ukrywać - w pewnym wieku panie też tracą włosy,
ale nadal chcą być pięknie uczesane- czyli klientka ma trzydzieści 
kosmyków w pięciu rzędach, a chce mieć uczesanie które wymaga
niezłej  burzy włosów na głowie.
Pani Ewa jest jedyną ze znanych mi fryzjerek, która nie tłumaczy, że
z włosów w stanie zaniku niewiele można zrobić - zawsze mówi " no to
może coś się uda" i bierze się do pracy. 
W ruch idą jakieś lotiony, pianki i tony lakieru i każda pani wychodzi
z zakładu zadowolona.
Dla mnie  jest najważniejsze, że pani Ewa fantastycznie strzyże.
Rytuał jest za każdym razem ten sam- wpierw  zmienia kolor moich
odrostów, potem pada pytanie; "jak zawsze?". I to oznacza, że
że mam być tak ostrzyżona, by po myciu głowy w domu wystarczyło
je tylko chwilę posuszyć suszarką - i gotowe.
Tym sposobem najdłuższe pasma mają 6 cm długości, a najkrótsze
mieszczą się w przedziale 1 do 3 cm.
Zawsze pani Ewa opowiada mi o swoich synkach- starszy chodzi już
do trzeciej klasy podstawówki, młodszy drugi rok do przedszkola.
A tym razem zeszło nam na tematy "społeczne" i byłam nieco
zaskoczona, bo ta eteryczna osóbka z całą stanowczością i mocą
oświadczyła, że ona jest za wprowadzeniem kary śmierci dla tych, 
którzy innym odbierają życie lub są pedofilami i krzywdzą dzieci .
Mówiła to z taką determinacja, że aż  przestała mnie strzyc.
"A tak w ogóle-perorowała pani Ewa- dlaczego my mamy utrzymywać
więzniów? Powinni sami zarabiać na własne utrzymanie,a osadzanie do
końca życia morderców i dewiantów, których nie ma jak wyleczyć,
bo mózgu przecież nikt im nie zmieni, jest zupełnie bez sensu."
Nieco zdumiona jej gwałtownością wypowiedzi zapytałam co się
stało, że jest taka zdenerwowana.
Okazało się, że oglądała jakiś program w TV.

 

15 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba zdanie Twojej fryzjerki. Jak najbardziej ma ona rację. Nie rozumiem, jak można takie pieniądze wydawać na racje żywieniowe w więzieniach i szpitalach czy domach dziecka. Jak można wypuszczać zwyrodnialców z więzienia, wiedząc, że i tak będzie krzywdzić ofiary. Jak można im zapewniać wikt i opierunek? Długo tak jeszcze można, ale to nie na moje nerwy.
    Cieszę się na post, bo ostatnio tu cicho...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabawne- tu jest cicho, bo staram się maksymalnie wyciszyć. Bo tak naprawdę to gotuje się we mnie gdy patrzę na dzisiejszą rzeczywistość a na polską scenę polityczną zwłaszcza.
      W moim prywatnym odczuciu to mocno zdewaluowało się określenie "człowiek". Nie bardzo mogę pojąć dlaczego ktoś, kto z zimną krwią zabija lub śmiertelnie katuje dziecko, lub wykorzystuje je seksualnie ma nadal prawo być nazywany człowiekiem. To chyba jednak ubliża reszcie ludzi. Na jakiej zasadzie ten ktoś ma mieć "prawa człowieka", czyli konkretny dopuszczalny metraż w celi, TV, salę gimnastyczną, wyżywienie za darmo. Zamiast siedzieć w celi i doszkalać się w samych złych rzeczach powinni ciężko pracować na własne utrzymanie- ośrodek penitencjarny powinien mieć własne gospodarstwo ,w którym pracowali by więzniowie przy ekologicznych uprawach. Ekologiczne gospodarstwo wymaga dużego nakładu pracy, więc w sam raz zajęcie. Poza tym jest wiele prac, które mogliby wykonywać zamiast się lenić. Oczywiście zostaje sprawa otwarta więzniów dożywotnich- może jednak czas zdać sobie sprawę, że jeśli ktoś popełnia z zimną krwią morderstwo, to nic ani nikt go z takich
      skłonności nie uleczy- no, może wykonanie lobotomii coś by dało.
      Więc gdzie jest sens trzymania człowieka latami w celi?
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Dobra fryzjerka jest na wagę złota. A dobra fryzjerka, która nie mówi o polityce to tonę. Przynajmniej ja nie znoszę takich rozmów u fryzjera, w poczekalniach i w ogóle w miejscach publicznych. Chyba mam pecha do ludzi, którzy głoszą radykalne sądy. I nic nie poradzę na to, że od razu czuję, iż to nie ich przemyślenia, tylko komunały powtarzane. Często ucinam taką rozmowę, albo wychodzę (jeżeli się da).
    Smutne, że mało ludzi jest odpornych na wpływy mediów.
    Co do więźniów, dewiantów, morderców itp. Nie byłabym taka szubka w osadach. Co przypadek, co człowiek to inne uwarunkowania przestępstwa. Należy ostro karać, należy odebrać im przywileje, odebrać dobrobyt, luksus i ograniczyć warunki skazania do pryczy, metalowej miski i wiadra w celi. Zasądzać dożywocie, ale kara śmierci? Raczej jestem przeciwna. tym bardziej, że na przykład zboczenia seksualne często są wynikiem wrodzonych rzeczy, na które ten zwyrodnialec ma nikły wpływ. Tu działają popędy a nie mózg. No nie wiem, jakoś mimo ich strasznych przestępstw, nie potrafię powiedzieć, że powinno się ich uśmiercić
    Zaraz ktoś powie, a terroryści, a gwałciciele, a inne zbrodnie... wiem o tym wszystkim, a mimo to jestem przeciw karze śmierci..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, gdy byłam piękna i młoda też usiłowałam wmówić sobie, że wszystkie uczynki złe są uwarunkowane okolicznościami - ciężkie dzieciństwo, do szkoły pod górkę, rodzina patologiczna itp. To prawda, zboczenia seksualne to rzecz wrodzona i nigdy się tego nie wyleczy, ale nie widzę powodu by taki osobnik siedział bezczynnie w celi a reszta społeczeństwa go utrzymywała. Porównaj stawki miesięcznej opieki w innych niż zakład karny placówkach - po prostu ręce opadają.
      Miłego;)

      Usuń
    2. Nie usprawiedliwiam, mówię, że to jest niezależne od niego. Choćby nie wiem jak się starał jego natura go "złamie".
      Ja te argumenty o kosztach utrzymania więźnia przyjmuję. To należy zmienić. Ja protestuję przeciw karze śmierci.

      Usuń
  3. Ja któregoś razu wybrałam się do mojej zaprzyjaźnionej fryzjerki z siostrą. Prosiłam aby dobrała jej jakaś fajną fryzurkę. W odpowiedzi usłyszałam, ze nie jest to taka prosta sprawa, trzeba poznać człowieka, jego upodobania, popracować nad zdrowiem włosa itp. "Przychodzi taka prosto z ulicy i chce aby zrobić jej najodpowiedniejszą fryzurę, to niemożliwe!" Nagadała się, nagadała, ale zrobiła fryzurkę na medal. Takie to one są czasami, te fryzjerki, ale na fachu swoim się naprawdę znają... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy trafiłam tu po raz pierwszy, to byłam pewna, że to jedna z uczennic.
      Taka mała, eteryczna chudzinka, a strzyże fantastycznie. Co zabawniejsze strzyże również mężczyzn, mój mąż też do niej chodzi na strzyżenie. A ja mu dokuczam, że nie chce chodzić na męski dział, bo tam strzyże fryzjerka będąca w wieku średnim. A Ewa to jeszcze młoda, ładna i zgrabna.
      Ja naprawdę podziwiam jak ta Ewa robi coś z niczego- czyli fryzurę na niemal łysej głowie. Wszystkie stareńkie panie ją uwielbiają. Najstarsza klientka Ewy ma 93 lata.
      I jestem przeszczęśliwa, że mam tak krótkie włosy, które układam ręką w trakcie suszenia. To właśnie daje dobre strzyżenie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. bardzo Ci zazdroszczę, trudno mi trafić na przyzwoitą fryzjerkę a co dopiero na taką zdolną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toteż dbam o nią ze wszystkich sił. Kiedyś, gdy nosiłam włosy takie półdługie, to kwestia strzyżenia była nie taka ważna- od biedy mogłam sobie sama podciąć. Ale teraz, gdy mam naprawdę krótkie (podobno krótkie włosy odmładzają) to odpowiednie wymodelowanie tego mego siana nożyczkami jest bardzo ważne.
      Ale przyznam się bez bicia, że już kilka razy byłam mocno rozczarowana niektórymi fryzjerkami.
      Wiesz, u nas dobrze strzygą w zakładach sieci Frank Provost. Co prawda ceny są raczej z sufitu, ale fakt, że tam są fryzjerki szkolone we Francji, ewentualnie instruktorzy do nas przyjeżdżają. Druga ważna rzecz- dbają bardzo o higienę, wszystko dezynfekują, każda fryzjerka/fryzjer ma własny zestaw narzędzi zamykany w walizeczce.
      A przy myciu głowy robią masaż- super sprawa. I nie trzeba się umawiać na zapas, przychodzisz i zaraz cię przyjmują.
      No ale tam mycie, strzyżenie i ułożenie to 75 zł, a tu u mnie to mycie, strzyżenie i farba tyle właśnie kosztuje.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Taka fryzjerka to skarb, bo niezależnie od zadowolenia z fryzury, to jeszcze miło czas się spędzi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej lubię patrzeć jak p.Ewa pracuje. W ogóle zauważyłam, że bardzo lubię patrzeć gdy ktoś pracuje z dużą wprawą i świetnie mu to wychodzi.
      Serdeczności;)

      Usuń
  6. Po moich licznych doświadczeniach z fryzjerkami - szczerze Ci zazdroszczę. Ja na swoją panią Ewę jeszcze nie trafiłam i z roku na rok szanse maleją.Na szczęście, mimo licznych niedomogów, na moich włosach nie widać tortur, jakie im sama zadaje nożyczkami :-)).
    Co do poglądów na kary, jestem rozdwojona: pod wpływem emocji spowodowanych jakimś dramatycznym wydarzeniem radykalizm mi wzrasta, na chłodno jestem łagodniejsza..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, Ty masz takie wspaniałe włosy! One są po prostu świetne gatunkowe, nie to co moje piórka.
      I właściwie nie dziwię Ci się, że sama sobie obcinasz, ja często stosowałam "samoobsługę" w tej materii.
      To prawda, gdy człowiek poczyta lub usłyszy "na bieżąco" o jakiejś podłości, to krew mu się gotuje, ale potem przychodzi refleksja, że to wcale niczego nie zmienia i nadal problem jest trudny lub niemożliwy do rozwiązania. Nasi pra-pra-pra dziadowie nie mieli takich
      problemów- sprawa była prosta- oko za oko, ząb za ząb. Więzienie, czyli albo mało miły loch albo kamieniołom.
      Miłego,;)

      Usuń
  7. Od dłuższego czasu wycofuję się i chcę być nieświadoma hitów wiadomości naszych mediów. Niestety nie da się! Trzymam swoje wybuchy na wodzy jak mogę, bo jednak wobec bezsensu organizacyjnego sądownictwa i więziennictwa jestem bardzo radykalna.
    Tu, gdzie jestem, dopiero w zeszłym roku znalazłam super fryzjerkę, panią Małgosię, resztę......sprawdziłam. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomości w telewizorni nie oglądam, słucham stacji radiowych tylko wtedy, gdy jest muzyka, no ale w dalszym ciągu czytam kilka czasopism, czyli Politykę, Newsweek, Forum. Wszyscy zdrowo myślący ludzie mają "zgryz" z problemem jak karać, a zwłaszcza w tak mało wydolnym systemie sądowniczym jak nasz.
      Dobra fryzjerka to skarb- trzeba o nia dbać
      Serdeczności,:)

      Usuń