drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 3 maja 2019

Moje fascynacje

Co jakiś czas wstawiam tu różne filmiki muzyczne. Przyznaję się bez
bicia- wstawiam to co lubię słuchać lub oglądać. Chwilami trafiam w wasze
upodobania a czasami nie.
No cóż, czytanie bloga to jak słuchanie radia- podoba się to słuchamy a jak
nie - nie ma tragedii, można zawsze wyłączyć.
Jest jeden utwór muzyczny, który pokochałam jeszcze jako dziecko i tak
trwam w tej miłości do niego aż do dziś.
To Bolero Maurycego Ravela, które skomponował w 1928 roku.
Nie da się ukryć,że działa na mnie ten utwór niczym narkotyk - pomaga gdy
jestem w dołku psychicznym, znieczula ból, odpręża, wzmaga nawet
koncentrację, gdy  muszę/ chcę coś przemyśleć.
A  dziś  zaprezentuję Wam Bolero Maurycego Ravela w nieco innej wersji -
baletowej, wg choreografii Maurice Bejarta.
Solistą jest Nicolas Le  Riche.
Koniecznie obejrzyjcie to na YT, wystarczy jedno kliknięcie.
I zapewniam Was,  że Ravel, który był impresjonistą, świetnie został
"przełożony" przez  Bejarta na język nowoczesnego baletu.
A jeśli się komuś wydaje, że taka gimnastyka jest lekka i prosta- niech sam
spróbuje.
Miłego weekendu Wszystkim życzę;)))

30 komentarzy:

  1. Z Bolerem trafiłaś w punkt. Takie były i moje początki fascynacji muzyką klasyczną. Mam natomiast mieszane uczucia, co do baletu.
    Zapytałem kiedyś moją przyjaciółkę, co się w jej tym balecie tak bardzo podoba? Odparła bez skrępowania, że lubi oglądać zgrabne tyłki tancerzy. Odparłem, że z tych samych powodów ja wolę oglądać baletnice. Spojrzała na mnie krytycznie i odparła: przecież one są płaskie jak dechy...
    Straciłem rezon i dziś już mi się nic w balecie nie podoba.
    I Tobie udanego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być "co się jej w tym balecie" - sorry.

      Usuń
    2. Zastanawiałam się dłuższą chwilę który film dać- miałam do wyboru kilka: Flashmob w pinakotece w Sao Paulo, "normalna" wersję orkiestrową, jazdę na lodzie, balet "Bolszoj" no i Bejarta.
      I wybrałam Bejarta, choć to nieco kontrowersyjny choreograf.Ale tak jakoś bardzo mi ta wersja pasuje do Ravela- jego utwory wiele osób do dziś uważa za kontrowersyjne.
      Baletnice są płaskie jak deski, bo niestety są wiecznie zagłodzone,a piersi kobiece to mieszanka tkanki gruczołowej i tłuszczowej. Asmo, ja nawet byłam rok w szkole baletowej, alem się skontuzjowała trwale i tyle było mojego "baletowania". Ale muzykę baletową nadal lubię i starałam się chodzić na wszystkie wystawiane w Warszawie balety.

      Usuń
  2. Dla mnie - piękne. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cos jest w tym na pozor bardzo monotonnym utworze. Pamietasz to: https://youtu.be/t2zbbN4OL98
    Do dzisiaj zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to jest genialny pomysł kompozytorski- zaczyna się od cichego werbla, potem wchodzą kolejno instrumenty i powtarzają tę samą melodię, ale przez to że ich przybywa, te kilkanaście nut nabiera mocy i rozpędu.

      Usuń
  4. Bolero lubie, czesto kiedys sluchalam, teraz hmm.. chyba wcale :)
    Z zachwytem obejrzalam cudna jazde na lodzie (dziekuje ci Pantero!!!) i niestety bez przyjemnosci kawalek baletu, ktory mnie jeszcze bardziej do nowoczesnego baletu zniechecil, mnie sie to nie podoba.
    Ale muzyke nadal lubie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontrowersyjny kompozytor w rękach kontrowersyjnego choreografa. Wiesz, do baletu mam sentyment -
      mogłam dać wersję "ozdobną" w wykonaniu teatru "Bolszoj", ale ta surowa wersja Bejarta podkreśla muzykę Ravela, nie zakłóca jej odbioru, nie rozprasza.

      Usuń
  5. Bolero odkryłam ponownie na studiach, gdy profesor puszczał je w nieskończoność, abyśmy nauczyły się rozpoznawać dźwięki poszczególnych instrumentów. I wbrew pozorom - nadal je słucham z zachwytem :) Takim samym, z jakim oglądam taniec na lodzie w wykonaniu Jayne Torvill i Christophera Deana. Kurcze, ja tę olimpiadę i ten taniec pamiętam... Na czarno - białym telewizorze oglądaliśmy. I pamiętam te komentarze dotyczące kolorów strojów. Niezapomniane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak,jechali super-hiper, a oglądałam ich w kolorze,całą olimpiadę spędziłam głównie przed telewizorem, bo moja córcia wtedy była chora. A obowiązywała u nas zasada, że dziecię nie siedzi nigdy samo przed telewizorem, bez względu na program.

      Usuń
  6. Masz rację - "Bolero" to jest narkotyk.
    A taki muzyczny narkotyk pozwala zapomnieć o wielu beznadziejnościach ... no i nie jest szkodliwy.
    Sierpień coraz bliżej :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sierpień coraz bliżej- fakt, a ja jakoś dziwnie pomału dochodzę do siebie.To efekt tego, że nie była od początku prowadzona dobra rehabilitacja ruchowa, wystraszyły się metryki.Szkoda, że nie wiedziałam tego wcześniej.A i tak robiłam więcej i inaczej niż oni tam kazali.Nie polatam z Tobą po Berlinie tak jak planowałam.Dobrze, że siedzieć mogę godzinami.;)))

      Usuń
  7. Piękne. Pamiętaj o tym, że "Bolero" Ravela jest od lat uwielbiane przez bardziej wyrobioną muzycznie młodzież, przecież można nawet znaleźć wspólne elementy z rapem. Osobiście wolę oglądać kobitki, taka ilość mężczyzn naraz na scenie mnie konfunduje. A jeżeli komuś przeszkadzają kobitki płaskie jak deska (chociaż ja prywatnie takie preferuję), to niech sobie zobaczy następny jeden z najgenialniejszych utworów świata TU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry tancerz to rzecz rzadka, w balecie zawsze brakowało chłopaków. To morderczy zawód, na starość kupa zwyrodnień, zniszczone stawy. Obie płcie są tak samo zmarnowane tym zawodem, a ci najwybitniejsi zwłaszcza.
      Nie wiem jak to obliczono, ale ponoć na świecie Bolero jest odtwarzane co 15 minut.
      Gdy byłam piękna i młoda Bolero było uważane za "super pościelówę" i poniektórzy zapraszali nie na oglądanie zbioru znaczków ale na posłuchanie Bolera. Bo wtedy to nawet adapter i dobry zbiór winyli był rzadkością.

      Usuń
  8. Osobiscie preferuje tradycyjny balet. Nowoczesnosc nie przemawia do mnie, czesto bardzo sie gryzie z atmosfera orginalu czy podkladu. Mysle ze nie powinno sie poprawiac tego co nie zepsute. Podobnie odbieram nowoczesne malarstwo, by nie bylo ze jestem tradycyjna jedynie muzycznie.
    W tym wypadku balet muzyki nie zmienia ale maci nastroj epoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też wolę tradycyjny balet. Pamietam swe zdziwienie, gdy Jezioro Łabędzie było w niesamowicie kolorowej inscenizacji, bo spódniczki baletnic były nie tradycyjne białe, ale w pastelowych barwach. Nie lubię też gdy scenografia ma się nijak do treści i np. wszyscy występują na scenie w strojach "biurowych". To już bym wolała ich widzieć w strojach kąpielowych;)
      Nie do końca rozszyfrowałam co Bejart chciał przekazać taką właśnie choreografią. Zasadniczo w balecie każdy gest ma coś wyrażać.
      A Ravel był niesamowicie zdolnym człowiekiem, pierwsze swe utwory komponował w wieku 12 lat i od razu były to "dorosłe" kompozycje.A gdy miał tylko 14 lat zaczął studia w paryskim konserwatorium.

      Usuń
  9. Anabell wielkie dzięki, jak ja dawno nie słyszałam bolera a kiedyś - moje ulubione :) ale się rozmarzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś, masz po prostu za dużo na głowie, no ale gdy znajdziesz czas na "heklowanie" to wtedy podłącz się do YT i posłuchaj ulubionych utworów.Będzie to przyjemne z pożytecznym.

      Usuń
  10. Torvill i Dean plus Bolero=Ideał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale sam utwór trwa znacznie dłużej niż ich jazda na lodzie. Najbardziej lubię po prostu wersję koncertową.

      Usuń
  11. Wpasowałaś mi się idealnie, muzyka i maestria ciała to dzieło na każdą porę dnia i roku.
    A my obejrzeliśmy wczoraj na TVP kultura po raz enty "Skrzypka na dachu"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci się,że próbowałam takiego dreptania w miejscu i jakoś szybko się zmęczyłam i zasapałam a jak tak popatrzeć, to ruch niby nieznaczny, prosty, łatwo powtarzalny.
      Ciesze się, że "podpasowałam".

      Usuń
  12. Chętnie oglądam i słucham Twoje muzyczne wstawki :-)
    Przecież nie musimy słuchać w kółko swojej muzyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialna choreografia,perfekcyjne wykonanie i ponadczasowe
    przesłanie bolera.Trochę kroków z zorby,a więc zaczynamy od
    nowa.Niema katastrofy,może być inaczej,piękniej,intrygująco.
    Lubię balet,muzykę i wyobrażnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balet klasyczny wprowadził wiele nienaturalnych ruchów, gestów, nienaturalne ułożenie stóp, wykręcanie nóg w kolanach. Nowoczesny miał to zmienić, ale nie ma oddzielnych szkół baletowych dla dzieci, nadal podstawą jest kształtowanie ciała do baletu klasycznego.Dla mnie i tak zawsze balet pozostanie korelacją muzyki i ruchu, mniej ważne są stroje, mniej ważna jest treść- liczy się muzyka i dopasowany do niej ruch.

      Usuń
  14. Mnie sie chyba już na zawsze Bolero będzie kojarzyło z duetem łyżwiarskim Torvill & Dean i ich wspaniałym występem na Olimpiadzie (z linku Pantery). Za baletem nowoczesnym nie przepadam, ale od czasu do czasu chetnie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Duet był świetny, ale oglądałam go będąc w takim wieku, że mogliby być moimi dziećmi, a Bolero uwielbiałam od dzieciństwa.Pewnie dlatego, że w domu było dużo muzyki, takiej przez duże M.
    Co do baletu- zawsze oglądałam (i nadal często tak jest) tylko na zasadzie koleracji muzyki i ruchu, więc balet współczesny mnie nie razi. Poza tym, jako niedoszła baletnica doceniam trud wykonania, bo wiem ile przy tym bólu, znoju, pracy. Te "fruwające" niemal na scenie baletnice to lata wielkiego trudu i wielu wyrzeczeń.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki Ci, Anabell za chwile zachwytu, wzruszenia ....
    Dawno temu, bo jeszcze w szkole średniej słyszałam po raz pierwszy ten utwór"na żywo" w Śląskiej Filharmonii,i od tego czasu jestem niezmiennie zachwycona nim.Pozwoliłam sobie na wrzucenie tego filmu na swojego bloga.Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne przeżycia.

    OdpowiedzUsuń