drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 16 września 2011

210.


             
                                                  ***

27 komentarzy:

  1. Kochanie, nie denerwuj się na mnie. To co piszę, to też fakty obiektywne. Tak jest. A moje marzenia, pragnienia,potrzeby -= młodzi mają tam, gdzie słońce nie dochodzi. Jednak nie mam zamiaru zawracać kijem Wisły! Na niektóre sprawy nie mam wpływu i muszę się z nimi pogodzić. Zwycięża silniejszy - czyli na pewno nie moja grupa wiekowa. Stąd upraszam Cię jak najserdeczniej o zapanowanie nad frustracją.Cokolwiek nie zrobisz i tak nie będziesz ta wygrana. To, że piszę w takim tonie nie oznacza, że młodym sekunduję. TYLKO widzę, jak jest faktycznie.
    Miłego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjecie tytulowe sliczne!! Lomoczaca klawiatura tez by mnie wkurzala:)) A myszka za Chiny Ludowe nie potrafie sie poslugiwac:)) Uzywam tylko touch pad.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anabell, nowe zdjęcie cudne. A niemieckim przedszkolakom zazdroszczę spacerów, bo moje wnuki nie często bawią się na powietrzu, szczególnie zimą. Podobno rodzice boją się chorób i domagają się siedzenia w budynku, a my nie potrafimy ich przekonać, że świeże powietrze służy malcom. Serdeczne uściski.
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  4. Tkaitko kochana, nigdy w życiu nie mogłabym się na Ciebie gniewać, ale uważam, że nikt po naszych plecach nie powinien się wspinać.Nawet jeśli nie jesteśmy biegłe w sprawach komputerowych to nie oznacza,że jesteśmy gorsze od młodych i że mamy wszystko, co wymodzą, akceptować.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Star, to że klapała to małe piwko, najgorzej,że nie mogłam napisać niektórych liter. Wiesz , ja mam "ustrojstwo stacjonarne", a że jeszcze mi nie fiksuje to nie wymieniam go na nowe.Ta myszeczka jest bardzo mała i zgrabna a klawiatura ergonomiczna.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nolu,oni tam mają ogródek, a mimo tego dzieci są zabierane na duży plac zabaw albo do parku. Te młodsze są wożone w takich prześmiesznych "wózkach-sześciopakach". Taka wycieczka do ZOO to niezła wyprawa, bo muszą dla maluchów wziąć drugie śniadanie, obiad, picie, pampersy,i turystyczne środki czystości.Podoba mi się też,że jedna z sal jest przeznaczona na różne zajęcia ruchowe- mają tam schody, na których dzieci się nie potłuką, różne tory przeszkód, materace do fikołków i ewentualnego odpoczynku.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny ten tyrolski Landschaft, co pozostaje w zgodzie z tamtejszą rzeczywistością.
    Ja także jestem internautką " z MYSZKĄ" z tych samych przyczyn ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. W starożytnem Rzymie też darmo dawali chleb, oliwę i wino... Rzymianom zajęło jednak kilkaset lat, nim imperium zbankrutowało, nie mogąc na toż wszystko nastarczyć...Ciekawość: wieleż na tem Niemiaszkom (a i nam bośmy nie lepsi) zejdzie?
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. zdjęcie bosskie!!!

    co do przedszkoli, to np. nasze przyszkolne ma nakaz wyprowadzania dzieci minimum na godzinę dziennie,jeżdżą też na lód, do teatrzyku, odwiedzają inne przedszkola, generalnie bardzo dużo się dzieje, mają też basen( w tej chwili akurat nie, bo jest w remoncie), opiekę PPP(psychologiczno-pedagogiczną),plastykę, muzykę, angielski, wszystko to za śmieszną cenę, około 200 zł. za zajęcia dodatkowe się nie płaci..grup przedszkolnych mamy aktualnie pięć, w tym, jedna czterolatków(reszta-pięcio,sześcioletnie).

    co do kwestii religii- u nas nie ma problemu, są dzieci rożnego wyznania, i nikt, o dziwo w rydzykowie!!! nie stwarza problemu!!


    ale zazdraszczam Niemcom jednego: ilości opiekunek na dzieci, u nas się robi wszystko - w ramach oszczędności - aby jak najwięcej dzieci dać na jedną osobę..a tyle lat się mówiło,żeby mniej dzieci było w grupach..eh...


    Anabell, Ty masz dostęp do vigonii? bo znowu zamkłam, o szkolnictwie piszę:)
    ale to chyba jakiś dziwoląg..

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Kwoko, z jednej strony podoba mi się to maleństwo, ważące 1,2 kg i fakt, że można z nim wędrować po całym mieszkaniu a i wziąć ze sobą, no ale skoro mój komp wciąż działa i to całkiem niezle, to po co zmieniać?
    I tak, ilekroć jesteśmy w jakimś AGD/RTV to mój mąż wciąż mi pokazuje "jakie śliczne małe laptopy, zabaweczki niemal", aż wczoraj zaproponowałam,żeby dla siebie taką zabaweczkę kupił, całkiem tania, tylko kilka stów droższa niż wysokość mojej emerytury:)))). Mam nadzieję,że na jakiś czas "zejdzie " z tematu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam Wachmistrza, Niemcy już pomału wprowadzają system oszczędnościowy. Zobaczyli jednak, że dawanie darmochy do niczego pożytecznego nie prowadzi.System wysokiego socjału doprowadził do sytuacji, że rośnie kolejne pokolenie bezrobotnych i to wcale nie dlatego,że nie ma pracy- niżej płatna praca po prostu się nie opłaca.Po co się męczyć, skoro to samo można mieć bez wysiłku? Anglicy też się ocknęli,że mają już trzecie pokolenie bezrobotnych. Są rodziny, w których już trzecie pokolenie nawet nie wie co to znaczy pracować. Ostatnio Niemcy wysilają mózgi jak zachęcić ludzi do pracy, jak obciąć różne świadczenia unikając protestów. Co do Cesarstwa Rzymskiego - zaszkodził mu rozpad na dwa cesarstwa, w wyniku którego Rzym stracił dostęp do terenów "zbożo-, a właściwie pszeniconośnych". Igrzyska jeszcze były, tylko chleba zabrakło.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. łomatko, dopiero teraz zobaczyłam,że mi się dziwoląg gdzie indziej wkleił:))po rydzykowie miało być:)))

    hihihihi:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mijko, gdy dowiedziałam się,że moja oddaje dziecko do żłobka wpadłam niemal w rozpacz. Ale tamte żłobki(moja korzysta ze żłobka prywatnego)są naprawdę świetne. Na bieżąco byłam informowana co się w tym żłobku dzieje, potem widziałam wyniki na małym i zmieniłam zdanie. Teraz mały, choć nie ma jeszcze 3 lat został "służbowo" przeniesiony do przedszkola (3 lata skończy w styczniu) bo jest już za mądry do żłobka(no bo jak ktoś już umie liczyć, rozpoznaje wszystkie litery,umie pisać swoje imię, porozumiewa się w 3 językach a do tego mówi dużo płynnie i wyraznie)Od 1 listopada młodszy idzie do żłobka. Dobrze, że są w jednym budynku. I 1300 euro co miesiąc z kieszeni. Ale warto.
    Byłam na vigonii;))
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jak warto, to warto, każdych pieniędzy, byle dzieci czuły się dobrze!!!!
    to najważniejsze!!!!

    dzięki za odwiedziny na v:)))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcie piękne. Co do żłobków i przedszkoli- podejrzewam, że w przeliczeniu na niemieckie zarobki nie są one aż tak drogie jak z naszego punktu widzenia. Uważam, że każde dziecko powinno chodzić do przedszkola bo tak się uczy żyć w grupie i poznaje kolegów i koleżanki, co jest zdrowsze niż siedzenie wyłącznie w domu. U nas słyszałam legendy o zapisywaniu dziecka do przedszkola.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anabell tak jak napisałem u siebie ostatnio nie piszę i nie komentuję a tylko poczytuję. Jednak jak widzę u Ciebie chyba nastąpił kryzys pozytywnego myślenia a co za tym idzie i pisanie nie do końca przemyślane. Tak jak pominąłem Twoją odpowiedź pod którymś postem
    "Gdy się włączasz do ruchu i ktoś na ciebie z tyłu wpada to czyja wina?" gdyż uznałem, że może nie do końca znasz zasady ruchu drogowego jak i psioczenie na motocyklistów bo byłbym zbyt subiektywny tak po Twoich dzisiejszych dywagacjach na temat płatnych przedszkoli w Niemczech już nie mogłem się powstrzymać. Sprawdziłaś jaka jest najniższa średnia pensja w Dojczlandzie? 1200 Euro a średnia pensja to ponad 2000 Euro więc korzystając z kalkulatora bardzo prosto policzyć, że płatność 250 Euro miesięcznie nijak się ma do naszych średnich pensji i naszych płatności za przedszkola. Nie wspomnę już o jakości niemieckich placówek i ilości wychowawców przypadających na ilość dzieci. Jednym słowem sama sobie zaprzeczyłaś i może warto zamiast pisać o jechaniu na plecach warto sprawdzić jak faktycznie wygląda sytuacja u nas i u nich, bo w zasadzie takie porównania są zupełnie nieuprawnione i akurat Ty powinnaś to najlepiej wiedzieć, prawda? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Mijko, mam nadzieję,że i młodszy będzie tam zadowolony.
    Miłego,, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Erinti, mam wrażenie,że kraj, który usiłuje realizować politykę prorodzinną musi brać pod uwagę możliwości płatnicze swych obywateli.Bawaria jest jednym z droższych landów i ceny na wszystko są tam wyższe.Średnio-przeciętnie trzeba przyjąć,że u nich ceny i zarobki to są 4 razy wyższe niż u nas.Państwowy żłobek w Bawarii to 350 euro mies. + trzeba dać maluchowi pieluchy na zmianę, ze 3 dziennie, przedszkole to 250 euro. A ponieważ teraz w Niemczech też się "przycięło" z finansowo to dla niektórych ta suma wcale nie jest mała.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czarny, rozumiem Twą frustrację, ale byłoby miło, gdybyś czytał uważnie to, na co odpowiadasz. Co do Twego cytatu ze starszego postu- jeśli wsiadam do wozu, i przed ruszeniem sprawdzam, czy mogę ruszyć, a ktoś szpuluje nazbyt szybko i wali we mnie z tyłu, nie jest to moją winą. Motocykliści nie zdają sobie sprawy z faktu, że nie są dobrze widoczni na drodze, że wystarczy niewielkie obniżenie terenu by kierowca nie dojrzał ich we wstecznym lusterku.Może szkoda,że nie opisałam tego jaśniej.Wiem,że jesteś wielbicielem i prędkości i motocykla. A przepisy ruchu drogowego to znam. No a skoro już jesteś koło kalkulatora, to pomnóż sobie nie tylko tę pensję naszą razy cztery, ale i wszystkie koszty utrzymania. Dla wielu niemieckich rodzin jest to całkiem spora suma i często tak naprawdę nie opłaca się kobiecie iść do pracy i oddać dzieciaka do przedszkola. A poza tym to każde z nas ma prawo do zachowania własnego zdania zarówno na temat "wspinania się po plecach innych"
    jak i na każdy inny temat.A co do warunków finansowych w Niemczech- są one zależne od Landu. Np. w Bawarii jest znacznie drożej niż w innych częściach Niemiec.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Urokliwe jest to zdjęcie z zatopioną wieżyczką. Od razu nasuwa mi się cała historia jak do tego doszło i co było wcześniej :)))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ ja czytam uważnie i jednak uważam, że nie do końca masz rację. Każdy kierowca włączający się do ruchu ma bezwzględny obowiązek uważać na poruszających się już po drodze. Żadne tłumaczenia o szybkości czy chowaniu się za górką nie maja racji bytu i są przede wszystkim żenujące nie mówiąc już, ze to jest właśnie wina włączającego się do ruchu. Na cmentarzu leży sporo osób, które zginęły właśnie dlatego, że ktoś nie zadał sobie trudu żeby uważnie spojrzeć na drogę. Co do widoczności to motocykliści nie dość, że jeżdżą przeważnie na światłach długich to są też dość słyszalni i są takimi samymi uczestnikami ruchu jak samochodziarze.
    Co do liczenia to ja bym był mocno ostrożny z wyrażaniem poglądów, że jak ktoś uważa, że za dużo płaci za przedszkole to powinien zostać w domu z dzieckiem. Jakoś mam wrażenie, że wiele, naprawdę wiele polskich rodzin nie stać na to aby kobieta czy mężczyzna został w domu z dzieckiem. Może w Niemczech jest inaczej, ale tu mamy Polskę i jednak zdecydowanie inne warunki utrzymania i zarobków. No wybacz, ale to są dwa różne światy a swoje zdanie oczywiście możesz mieć, ale skoro publicznie je wyrażasz to musisz tez być przygotowana, iż ktoś może z nim polemizować :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Kendżi, tam była wioska, z której wysiedlono ludzi, były dwa nieduże jeziorka. A całość twórcy "nowej rzeczywistości" zatopili, bo zbudowano tamę i wodną elektrownię. I,żeby było zabawniej, prąd z tej elektrowni wcale nie zasila domów byłych mieszkańców tych terenów, jest zupełnie gdzie indziej przesyłany co powoduje stałe niezadowolenie okolicznych mieszkańców. No ale mają ładny akwen.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czarny, pisząc o decyzji pozostania w domu myślałam o nienieckich kobietach. One są bardziej udomowione niż nasze panie. Mnie zawsze wychodzą oczy na wierzch, gdy widzę tamtejsze ceny żywności, nawet w marketach. A wizyta na tzw. "targu" może każdego z nas przyprawić o zawał.Przestałam się dziwić,że ci, co mają dzieci, spłacają kredyty itp.jedzą mięso raz w tygodniu i to mielone, paczkowane.
    Cena świeżego mięsa jest porażająca, mało kogo na nie stać.
    A cena owoców w pełni sezonu też powala. Nabrałam się kilka razy, bo cena podana na metce dotyczyła 10 dag owoców, a ja wykombinowałam,że 1 kg.Bo sobie pomnożyłam naszą cenę razy cztery, a powinnam była pomnożyć razy 6 lub 8.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. HI Anabel.... czy ja wiem czy Niemki są więcej udomowione ??? Zdaje mi sie ze zalezy to od towarzystwa w którym żyją .. Czy po porodzie dziecka w domu zostają??? Owszem ale tego nie można z Polska porównywać bo tutaj kiedyś za moich ojcowskich czasów 20-30 lat temu był obok kindergeld ,erzihungsgeld (chyba się tez tak nazywało) lub gdy sie budowało lub własne mieszkanie z powodu dziecka otrzymywalo sie Baukindergeld....
    Spoleczenstwo jest zupełnie inne...Ma inne wymagania i inny tryb życia.
    Hmmm, czy "paczkowane Mięso jest gorsze lub nie swierze ?? :))) :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj Peter, oczywiście stopień "udomowienia" uzależniony jest od wielu czynników, miedzy innymi pochodzenia i wykształcenia. Wiem,że w Bawarii jest nawet program aktywizacji kobiet, żeby je wyciągnąć z domu.Co do mięsa paczkowanego- gdy kupujesz mięso w kawałku i mielą je przy tobie albo ty sam w domu, to jest ono przede wszystkim chudsze a poza tym smaczniejsze. To paczkowane zawsze jest z najmniej atrakcyjnych kawałków, bardzo często z mięsa przyrastałego do kości i ma dużo tłuszczu.Poza tym wystarczy poczytać skład takiej paczki- w większości z nich są "wypełniacze" białkowe i konserwanty, bo rozdrobnione mięso szybciej ulega zepsuciu. Mięso jest produktem, które traci na wadze i objętości przy przeróbce kulinarnej, nigdy z kilograma surowej szynki nie otrzymasz 1 kg szynki peklowanej i wędzonej, tylko znacznie mniej. A dzięki wszystkim genialnym wypełniaczom i konserwantom masz z kg mięsa kg szynki.I tak jest w całym "cywilizowanym" świecie, u nas też.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tym postem prawdziwie wsadziłaś kij w mrowisko kąsających mrówek!
    Widok na zdjęciu niezwykły i z powodu bezsensowności samotnej wieżyczki, zabawny.

    OdpowiedzUsuń