......... biorąc pod uwagę fakt, że dziś Wielka Sobota spędziłam popołudnie. Nietypowa była także pogoda, bowiem było 20 stopni ciepła w cieniu, a to wszak jeszcze marzec, świeciło pięknie słońce a pył z nad Sahary, który nas nawiedził , sprawił, że błękit nieba chwilami zmieniał kolor na nieco zamglony złocisty - zwłaszcza gdy było już bliżej zachodu słońca. Im niżej było słońce tym lepiej widoczne było zamglenie spowodowane tym pyłem. Siedzieliśmy w ogrodzie kawiarnianym , przy Muzeum Brucke w Dhalem. Jest to Muzeum Ekspresjonizmu. Miejsce miłe, tłumu nie było, kawa w porządku, a do niej pyszny sernik z musem mango.
Lubię bywać w Dhalem - jest tu mnóstwo pięknych domów otoczonych ogrodami, dużo, a nawet bardzo dużo zieleni, las w odległości rzutu beretem ale.....w każdy weekend niezłej pogody wszędzie parkujące samochody berlińczyków szukających wolnego skrawka zieleni no i bez dwóch samochodów na rodzinę ciężko byłoby tu przeżyć , bo kursuje raptem jeden autobus a metro i szybka kolej miejska są daleko, sklepów z podstawowym zaopatrzeniem spożywczym też brak.
W Dhalem jest również Muzeum Etnograficzne, w którym byłam tak z 10 lat temu - straszliwie się tam nałaziłam, trzy godziny dreptania, ale warto było. Teraz jest w remoncie a część zbiorów można obejrzeć w innym muzeum na Wyspie Muzeów- i chyba w Forum Humboldta na 3 piętrze.
Potem - potem trenowaliśmy jazdę w korku bo musieliśmy odwiedzić jeden z Bauhausów- nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że nawet ja, nadal jednak obolała, chyba szybciej bym pokonała tę odległość per pedes. A korek tworzył się głównie dlatego, że droga wyjazdowa trójpasmowa przemieniała się w dwupasmową a sporo osób o tej porze "wybywało" z miasta. Ten półpaścowy ból mnie nadal dręczy i chyba będzie wierniejszy od psa!
Miłego Świętowania Wszystkim!!!!
A tak wygląda Wyspa Muzeów gdy się na nią patrzy z wieży telewizyjnej ( zdjęcie z sieci)