W związku z tym zabieram się do: pomalowania całej kraty na śliczny
kolorek bardzo ciemno zielony.
Potem zamontujemy nowy daszek (dziś z trudem odinstalowaliśmy ten
zniszczony przez prace remontowe na wyższych piętrach), potem kupimy
i zainstalujemy nową siatkę wolierową, żeby się nam nie zagniezdziły
gołębie na loggii gdy wyjedziemy na jakiś czas.
Niby to nic, ale niestety większość czynności spadnie na mnie, a rola męża
sprowadzi się do "przynieś, podaj, potrzymaj" bo jednak większości prac
fizycznych z uwagi na POChP już nie może wykonać.
No i wynika z tego, że zniknę na trochę z sieci- mam nadzieję, że uwinę się
z tym "koksem" w kilka dni.
Dotychczas pomalowanie kraty (ozdobnej) o wymiarach 4,65m x 1,5 m
zajmowało mi 3-4 dni, do tego trzeba dodać 1 dzień na walkę z daszkiem,
a potem to już będzie "z górki", zostanie zagospodarowanie loggii na nowo.
Wynika z tego, że odpoczniecie ode mnie z tydzień.
A jeśli mi odbije i gdzieś wyjadę to może i dłużej?
A poniżej muzyka, żebyście nie tęsknili.