........wypada coś napisać, skoro się jeszcze po tym świecie truchtam. Ale ponieważ wciąż jestem jakaś mocno przedwczorajsza to się zaczęłam zastanawiać czy ze mną wszystko w porządku czy już może czeka na mnie miejsce w klinice psychiatrycznej. Za oknem mam dziś od rana słońce, na termometrze aż +1 stopień ciepła, a na pasku meteo czytam, że jest w moim mieście duże zachmurzenie. Ale temperatura się zgadza.
Druga babcia moich wnuków ma wnet urodziny, więc wymodziłam dla niej korale. Tu biję się w piersi- poszłam tym razem na łatwiznę i zrobiłam coś naprawdę prostego- gotowe szklane "kulki" oplotłam małymi koralikami i tak powstał taki oto sznurek:
A poszłam na łatwiznę z prostego powodu- nie da się "koralikować" w pozycji, w której muszę ostatnio siedzieć, żeby potem móc chodzić nie powykręcana w chiński paragraf.
Znów Was nieco zanudzę, bo poczytałam co można by jeszcze odkryć. Jest jeszcze co najmniej pięć pozycji do odkrycia - są to: Atlantyda, Wyspa Thule, Eldorado, Lemuria, Szambala lub Shangri La.
O Atlantydzie najwięcej napisał Platon. Opisał ją jako najzwyklejszy, niesamowicie zaludniony, bogaty, zaawansowany w rozwoju kraj, usytuowany na wyspie. Zdaniem Platona ludzie tam mieszkający byli aroganccy a do tego wrogo nastawieni do Greków. A ponieważ bogom się to nie podobało zatopili gigantyczną wyspę tak z 10 tysięcy lat przed czasami Platona. I od setek lat ludzie wciąż jeszcze szukają pozostałości Atlantydy - no ale póki co to nawet nie są w stanie ustalić gdzie była. Platon sugerował, że Atlantyda była wyspą w Cieśninie Gibraltarskiej. Jak dotąd nigdzie nie natrafiono na jakikolwiek jej ślad. Wpierw szukano na Atlantyku kierując się jej nazwą, potem przerzucono poszukiwania na Morze Śródziemne a nawet na....Morze Czarne. Jedni twierdzą, że Platon celowo wyspę wymyślił, inni podejrzewają, że opowieść o Atlantydzie dotyczyła zniszczonej przez wulkaniczne tsunami cywilizacji minojskiej na Krecie.
Wyspa Thule - już w Starożytnej Grecji rozpalała ludzkie umysły- był to kawałek ziemi nazywany rajem, choć tak naprawdę lokalizacja chyba miała mało wspólnego z rajem, bo ten kawałek ziemi jest za kołem podbiegunowym. Nie mniej opowieść o tym miejscu była tak atrakcyjna, że dała początek niemieckiemu kultowi "Towarzystwo Thule". Przeważało przekonanie, że na tym skrawku ziemi zamieszkali ci co się uratowali z potopu Atlantydy.
Eldorado - miejsce cudowne gdzie skarby, czyli złoto i drogie kamienie.....rosły wprost na drzewach. Hiszpanie , a potem Brytyjczycy organizowali wiele ekspedycji, które przyniosły śmierć wielu tubylcom i równie wielu poszukiwaczom, ale Siedmiu Złotych Miast nikt nie odkrył.
Lemuria - tajemniczy kontynent, który w czasach starożytnych zatonął w Oceanie Indyjskim. Pierwszy raz zaistniał w literaturze naukowców epoki wiktoriańskiej. Ci najbardziej wierzący w jego istnienie uważają, że wyspy: Mauritius, Reunion i Madagaskar są pozostałościami Lemurii.
Szambala lub Shangri La - mistyczna osada w Himalajach, gdzie ludzie są równi, piękni i....zdobywają boską mądrość. Wielu buddystów uważa, że Szambala ukryła się przed oczyma ludzi 12 wieków temu, gdy te tereny najechali muzułmanie. I to bardzo skutecznie się ukryła - jak widać.
No i co z tego, że staramy się poznać Kosmos, że wylądowaliśmy na Księżycu, robimy Marsowi piękne fotki, zaglądamy w przeszłość Wszechświata, skoro jeszcze do końca nie poznaliśmy własnej Planety?
Miłego nowego tygodnia dla Was!!!!
I trochę "staroci" do posłuchania.