Jestem pewna, że wszyscy najwięcej wiedzą właśnie o Aztekach.
W początku XIV wieku lud Azteków wyemigrował z północnego Meksyku
na jego południe. Migracja ta była nakazem otrzymanym od ich boskiego
opiekuna Huitzilopochtli - mieli zbudować nową stolicę tam, gdzie ujrzą
orła, trzymającego w szponach węża.
Zobaczyli takiego orła z wężem ..... pośrodku jeziora Tezcoco.
Miasto zbudowali na sztucznie usypanych wałach. Było poprzecinane licznymi
kanałami, a w XVI wieku liczyło 70 tysięcy mieszkańców.
Miasto nazywało się Tenochtitlan i wzbudziło wielki podziw wśród hiszpańskich
najezdzców.
W ciągu 50 lat od chwili wybudowania Tenochtitlan Aztekowie utworzyli
największe i najsilniesze państwo Ameryki Środkowej a Inkowie i Majowie
uznali władców azteckich za swoich.
Państwo azteckie nie było totalitarne. Dostatek i bogactwo w kraju wynikało
z handlu - kupcy azteccy docierali nawet do Ameryki Południowej, a wszyscy
bardzo dbali by mieć opinię uczciwych handlarzy.
Rolnictwo Azteków rozwijało się nie tylko na stałym lądzie ale i na
sztucznie utworzonych wyspach. Każda rodzina miała wyznaczoną parcelę, od
której musiała państwu płacić podatek. Istniało również poddaństwo chłopów,
ale chłopi pańszczyzniani mogli nabywać własność gruntową a wtedy ich
dzieci automatycznie uzyskiwały wolność.
Uśmiercanie i sprzedawanie niewolników wbrew ich woli było zabronione.
Aztekowie prowadzili wojny głównie po to by zdobyć odpowiednią ilość
jeńców, którzy stawali się ofiarami składanymi bóstwom.
Na święta ofiarne spraszano wodzów nieprzyjacielskich plemion by ich
zastraszyć i zniechęcić do prowadzenia wojen.
Aztekowie przejęli kulturę i sztukę Majów - wierzenia i religijne wizerunki bogów
wymieszały się z czasem, tworząc jednolitą całość.
W 1520 roku panowanie Azteków przerwali Hiszpanie.
Zabicie ostatniego azteckiego wodza-króla, Montezumy, spowodowało upadek
tego wielkiego państwa.