no więc...
Jest nieźle, przynajmniej mnie. Wczoraj cały dzień było tu 30 stopni pana Celsjusza, więc utrzymywałam w domu miłą dla mnie i znośną temperaturę 25 stopni, a na dziś panowie od pogody zapowiadają 29 stopni. No i dobrze.
Właśnie pożarłam mrożone owoce z jogurtem i poczytałam co też wyprawiają panowie naukowcy z Imperial College London. To wielce pracowici ludzie i utworzyli wirujący dysk plazmy i zdołali zasymulować warunki panujące w dyskach akrecyjnych- czyli w obszarach, w których materia układa się spiralnie wokół czarnej dziury. Są to miejsca, w których grawitacja czarnej dziury tworzy turbulencje, ogrzewa gaz do ekstremalnych temperatur i zmienia go w plazmę. Owe dyski utrzymywane są na miejscu przez równoważenie sił odśrodkowych generowanych przez ich obrót i grawitacyjnych wpływów czarnej dziury.
Podobno jest to bardzo ważny eksperyment bo może pomóc panom naukowcom zrozumieć jak rosną czarne dziury pochłaniając otaczającą je energię. Będzie również można obserwować jak obłoki gazu zapadają się na siebie tworząc gwiazdy. Poza tym może mieć również zastosowanie w eksperymentach z syntezą termojądrową, gdzie są stwarzane podobne warunki.
Wirujący dysk plazmy uzyskano używając generatora megaamperowego. Przy użyciu 18 strumieni plazmy razem zepchniętych ( nie wiem czym je spychali do kupy) uzyskano obracającą się kolumnę. Przy okazji zaobserwowano, że plazma poruszała się szybciej w wewnętrznych obszarach kolumny, co jest ważnym atrybutem dysków akrecyjnych.
Te badania, oraz dane uzyskane za pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń ( dla mnie to wielce romantyczna nazwa) podobno pomogą naukowcom w testowaniu istniejących teorii na temat działania czarnych dziur.
No i niech badają, bo podobno jedna z czarnych dziur znajduje się zaledwie 1550 lat świetlnych od Ziemi, co w miarach kosmicznych = bardzo, bardzo blisko.
A poniżej widoki z mojego okna:
Ostatnie zdjęcie to ta tak długo wiosną "bezlistna brzoza".
Miłego weekendu Wszystkim!!!