...........czyli "normalka".
Instytut im. Roberta Kocha (RKI) zajmujący się chorobami zakaźnymi wydał nowy komunikat nt. obecnie grasującego mutanta covid -19, czyli Omikronu.
Podano, że jest on bardzo, bardzo zakaźny i, co mniej ciekawe i zabawne- może być przekazywany osobom w pełni zaszczepionym i tym , którym się udało wyzdrowieć.
Wg badań prowadzonych przez RKI dla osób zaszczepionych dwukrotnie ryzyko zachorowania jest wysokie, dla zaszczepionych trzykrotnie- umiarkowane, a dla nie zaszczepionych - bardzo wysokie.
Aktualnie liczba zakażeń nowym "mutantem" podwaja się mniej więcej co trzy dni.
Co do objawów - charakterystyczne tym razem jest.......pocenie się w nocy - reszta objawów najbardziej zbliżona do grypy, chociaż u niektórych do "jelitówki".
W związku z tym RKI złożył w Rządzie wniosek o wprowadzenie restrykcji, które oczywiście nikogo nie ucieszą.
W zaleceniach : minimalny dystans pomiędzy ludźmi - 1,5 m, obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych (sklepy, komunikacja, ewentualnie b. zaludnione ciągi uliczne) - to obowiązuje wszystkich- zaszczepionych trzykrotnie- również.
Powinno nastąpić ograniczenie podróży, zamknięcie hal i obiektów sportowych dla publiczności, zakaz organizowania tzw. wydarzeń, zamknięcie jak najszybciej restauracji, przedłużenie ferii świątecznych dla dzieci przedszkolnych i dla uczniów- te decyzje mają zapaść jeszcze dziś. W obiektach sakralnych będzie obowiązywał zakaz zbiorowego śpiewania. I wszystkie te "atrakcje" będą pewnie obowiązywały od 28 bm. do przynajmniej połowy stycznia.
Niemiecka STIKO, czyli Stała Komisja d.s. Szczepień podała wiadomość, że trzecie, przypominające szczepienie powinno nastąpić już po 3 miesiącach od drugiego szczepienia. Szczepienie przypominające jest wskazane również dla osób, które już ukończyły 40 lat.
A teraz "z innej beczki" - w 2015 roku włoski psycholog, na podstawie prowadzonych badań stwierdził, że patrzenie komuś bez przerwy w oczy przez 10 minut powoduje zmiany świadomości, podobnie jak jak użycie narkotyków.
Już widzę zdenerwowanie dilerów substancji prawnie zabronionych.
Ochotnicy biorący udział w tym eksperymencie mieli dziwne odczucia poza ciałem oraz halucynacje - widzieli różne potwory, swych krewnych (którzy nie byli w czasie eksperymentu obecni) oraz siebie w osobie partnera z którym wpatrywali się sobie wzajemnie w oczy.
Pary "króliczków doświadczalnych" siedziały naprzeciw siebie, wpatrywali się sobie w oczęta przez 10 minut.
Pomieszczenie było oświetlone na tyle, by widzieć dokładnie partnera, ale wystarczająco słabe aby zmniejszyć ich ogólną percepcję kolorów.
Jak zauważyliście- nadal nie mogę komentować ani u siebie ani u innych, a jak na złość mam zbyt mało czasu na siedzenie przy kompie i poszukanie w sieci co mogę zrobić poza zamknięciem na zawsze tego bloga i ewentualne założenie nowego.
Za to "cyknęłam" zdjęcia holu kamienicy, w której mieszkam:
Życzę Wszystkim takich kolorowych, radosnych Świąt