drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 30 września 2012

Eksperyment

W nocy odgapiłam na  necie bransoletkę zrobioną tzw. splotem tureckim,
z użyciem szydełka. Oczywiście wypróbowałam "od ręki" na kilkunastu
koralikach. Ale już nie zapisałam kto był autorem tego tutorialu na YouTube -
była już 2 w nocy i oczy mi się same zamykały.
Dziś  "zrobiłam na czysto" i jak dla mnie - rewelka. Naszyjnik zrobiłam w 45
minut, bransoletkę w pół godziny. Wszystko razem z nawlekaniem wpierw
koralików na kordonek. Poszło szybko, bo koraliki duże, czyli toho nr 3,
szydełko 1,75.
A wszystko razem wygląda tak:
Bardzo ładnie się układa na szyi, a to ważne bo to tzw.obróżka, na ręce
też dobrze leży.

Mix

Nie wiem co dziś  było  na stołecznych jezdniach, ale mam wrażenie, że
jezdzili głównie "niedzielni kierowcy". Nie da się ukryć, że gdy ktoś jezdzi raz
na tydzień, to ruch wielkomiejski go z lekka paraliżuje i o różnych przepisach
nie pamięta.
Dziś natrafialiśmy głównie na takich kierowców co  bardzo oszczędzają
kierunkowskazy, bo przecież oni wiedzą dokąd jadą, a inni uczestnicy
ruchu nie muszą przecież tego wiedzieć.
Poza tym pełno było amatorów halsowania po jezdni. A mnie dziś dopiekło
jeżdżenie nowymi estakadami, obudowanymi nieprzezroczystymi
ekranami. Wrażenie paskudne, bo jedzie się niczym w tunelu.
I na dodatek projektanci spaskudzili mi pewien fragment miasta-
olbrzymim budynkiem (kolejny biurowiec) zamknęli perspektywę ulicy
Puławskiej. Dopóki nie wznieśli tego gmaszyska, jadąc Puławską w stronę
śródmieścia otwierał się widok na Plac Unii Lubelskiej.A teraz- plac zaginął
zasłonięty olbrzymim gmaszyskiem wątpliwej, jak na razie, urody.
                                        ****

Rozbawiła mnie do łez moja rozmowa z koleżanką.Zadzwoniłam  do niej
na komórkę, odebrała , a ja słyszę w tle chlupot wody, więc  się
pytam: "może  ci plecy umyć, skoro się kąpiesz?"
Alę zatkało, a po chwili pyta - "jak to, przecież nie wysyłałam zdjęcia, więc
jak mnie zobaczyłaś? Na  Skype mnie widzisz, przez kamerkę?"
Wymiękłam- cały dowcip polega na tym, że Ala nie posiada wcale kompa, a
w komórce nie ma internetu.
No cóż, Ala jest z natury blondynką, choć ostatnio z natury srebrną.
I zażyczyła sobie u mnie krzyżyk, o taki:
Nie umiem robić krzyżyków, ale uparła się, że ma być koniecznie
w kolorze szafirowym, więc zrobiłam go z kryształków w tym
pożądanym przez Nią kolorze.
                                       ****

Jestem mocno zaniepokojona - znów byliśmy dziś wybierać różności
do remontu.Dziś padło na płytki do łazienki i jestem załamana
kompletnie - to wszystko co chciałabym  mieć na ścianie kosztuje tak
nieco ponad 100 zł za m kwadratowy. Oczywiście mój ślubny zaraz
mi to wytknął. Ale los jest sprawiedliwy - chwilę pózniej jemu spodobały
się płytki podłogowe w bardzo podobnej cenie.
Poza tym były prześliczne decory, 6 płyt jako całość, cena z kosmosu.
I dziś powstała nowa koncepcja łazienki, z inną kabiną prysznicową niż
ta, która dotąd braliśmy pod uwagę.
Zaczynam mieć alergię już na samo słowo  REMONT.