Scena teatru Na Wyspie, poniżej również
Fragment stawu przez Pałacem na Wodzie
Front Pałacu na Wodzie
Kolumnada pałacowa nad kanałkiem
Północna, mniej znana strona Pałacu na Wodzie
Druga kolumnada
Paw doszedł do wniosku, że trzeba się przespacerować wokół Pałacu
Biały Domek
Kolejny fragment stawu
Paw spacerujący ścieżka wzdłuż stawu. A po drugiej stronie te trzciny,
o których pisałam z okazji poprzedniego spaceru
Wiewiórka i wrona są chyba przyjaciółkami, razem szukają czegoś do jedzenia
Znów poniosło mnie do Łazienek. Tym razem nie było prawie ludzi, większość
wybrała się na cmentarze. Pogoda była cudna, ciepło, słonecznie i kolorowo.
Myślę, że winna Wam jestem choć kilka słów o tym zespole pałacowo -parkowym
Łazienek Królewskich.
W II połowie XVII wieku, wielki marszałek koronny, Stanisław Herakliusz
Lubomirski, wzniósl na wysepce między odnogami starorzecza, budynek łazni.
Budowniczym był Tylman z Gameren. W 1764 roku Łazienki nabył król
Stanisław August Poniatowski, by utworzyć tu letnią rezydencję. Prace trwały
blisko 30 lat i powstał zespól parkowo-pałacowy, jeden z najpiękniejszych i
najoryginalniejszych w Europie. Łazienki zajmują obszar prawie 74 hektarów.
Biały Domek był pierwszą budowlą wzniesioną na terenie Łazienek na polecenie
króla. Prawdopodobnie jego projektantem był Dominik Merlini. Jest to drewnina
budowla na planie kwadratu, z tynkową powłoką. Zegar słoneczny wsparty na
postaci Fauna zbudowano w 1776 roku. W Białym Domku środek budynku
zajmuje klatka schodowa, wokół której usytuowane są pokoje: bawialnia,
stołowy, sypialny, ośmiokątny gabinet, garderoby i pomieszczenia sanitarne.
Wszystkie pomieszczenia są ozdobione dekoracją malarską Jana Bogumiła
Pierscha. Wierzcie mi, pięknie jest w środku, tyle tylko, że nie zawsze Biały
Domek jest udostępniony do zwiedzania.
Celowo zrobiłam zdjęcie mniej znanej strony Pałacu. Ale ogromnie lubię tę
północną stronę z posągami Achillesa i Pallady, z tarasem schodzącym stopniami
do wody i pilnującymi lwami. Wiele godzin spędzałam przed tą stroną Pałacu
zawzięcie szkicując. A było to wieki temu.
Dziś wreszcie nie było już rusztowań na scenie teatru Na Wyspie. Ta sztuczna
ruina jest wzorowana na świątyni Jowisza w Baalbek. Amfiteatr, którego Wam
nie pokazałam, jest kamienny i może pomieścić 1500 osób.
W teatrze Na Wyspie odbywają się przedstawienia teatralne i koncerty.
Oglądałam tu bardzo pózno wieczorem wystawiany spektakl Cyda. Akustyka
świetna, ale akcję zakłócały pawie, którym chyba nie podobało się przedstawienie.
Wrzeszczały smutno i przerazliwie.
Bardzo wiele trudu kosztowało mnie sfotografowanie wiewiórki, one są tak
ogromnie ruchliwe.
Oczywiście pięknych obiektów jest w Łazienkach jeszcze kilka, ale musimy z
mężem robić spacery "na raty"- to jego serce wciąż daje o sobie znać.
Ten post jest moim "wkładem" w akcję Eli, byśmy się czymś chwalili.