drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 4 sierpnia 2023

Znów piątek......

                       ........zdominowany przedziwną pogodą. Słońce z deszczem walczą wciąż o prymat.

Powyższe zdanie napisałam w ubiegły piątek i ani razu  nie straciło nic na  swej aktualności. Pogoda jest jakaś sfiksowana na maksa. W ciągu dnia na przemian deszcz ze słońcem, upały na razie  wyniosły  się łaskawie  z Berlina.

I okrutnie mi ta pogoda   nie służy, w związku z czym czas spędzam głównie w pozycji horyzontalnej, bo nie chcę się paść środkami p.bólowymi. Poleguję trzymając w objęciach niejakiego Napoleona - a tak dokładnie to jego biografię napisaną przez  Eugeniusza Tarle.  

A pan Tarle (a tak dokładniej - Jewgienij Tarle) urodził  się w Kijowie w 1844 roku,  zmarł w Moskwie  w 1955. Książkę o Napoleonie, która jest jego fundamentalną pracą napisał w 1936 roku, już po odbyciu  kilkuletnich studiów archiwalnych  we Francji, zgłębiając historię Francji, Rosji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Grecji, Niemiec, Irlandii i Węgier. 

Bardzo podoba  mi się ta biografia bo jest pisana "chłodnym okiem obserwatora".  W Polsce książka ukazała  się nakładem Małopolskiej Oficyny Wydawniczej w Krakowie, w 1991 roku i od tego  czasu stała grzecznie na półce z książkami mego męża i razem z nami trafiła do Berlina. Napoleon nigdy nie był moim "idolem" bowiem nigdy nie interesowali mnie  faceci w mundurach a zwłaszcza ci zajmujący się wojaczką. Nawet wtedy gdy zostawali cesarzami.

Niewątpliwie był to dość  dziwny facet - dwadzieścia  dwa lata  trwała jego krwawa kariera. W czasie tych 22 lat wydał około sześćdziesięciu wielkich i małych bitew - ilość ta jest bez porównania większa od  wszystkich razem wziętych bitew Hannibala, Cezara, Fryderyka Wielkiego i Suworowa. A generałem brygady został mianowany w  dniu 14 stycznia 1794 roku gdy miał  dwadzieścia  cztery lata. Co prawda  stracił  na chwilę ten tytuł , lecz odzyskał ponownie w 1796 roku. 

Był to rok,  w którym Bonaparte poczuł wielką i gwałtowną namiętność do  wdowy po straconym jakobinie, generale Beauharnais. Józefina Beauharnais była od  niego starsza o sześc lat i zdaniem autora z jej strony było to czyste  wyrachowanie. 9 marca 1796 roku odbyły się  zaślubiny, na które szalenie nalegał Bonaparte, a w dwa dni później, czyli 11 marca Napoleon pożegnał świeżo poślubioną  żonę i.......wyjechał na  wojnę.

Ale ogólnie rzecz ujmując ani Józefina ani jego druga żona Maria Ludwika  austriacka, ani pani Remusat, ani aktorka Georges ani też  hrabina Walewska nigdy nie  miały najmniejszego wpływu na Napoleona, bowiem  miał naturę despotyczną, drażliwą i..... podejrzliwą.

No to życzę Wszystkim pogodnego, stabilnego pogodowo weekendu!!!! A ja właśnie wracam z Napoleonem do Francji z jego wyprawy i podbicia .....Egiptu.