Rozleniwiłam się setnie - powinnam zrobić prawdziwe porządki w swoim
koralikowym królestwie, bo pomału tracę rozeznanie gdzie co mam.
I tak już zrobiłam postępy - gdy mi czegoś zabrakło nie rzuciłam się jak
głupia do kompa w celu zamówienia, ale nabrałam duuużo powietrza i
zanurkowałam w poszukiwaniu potrzebnych elementów. Prawie znalazłam.
Wszystkim robótkującym paniom polecam zajrzenie na stronę DMC.
W kilku miastach odbędą się ciekawe imprezy - będzie można obejrzeć
wystawę co inni robią, zapoznać się z nowymi technikami, zakupić różne
ciekawe przydasie do robótkowania. Tym razem będzie sporo wystawców.
W Warszawie impreza będzie w dniach 5 i 6 kwietnia w holu głównym
Blue City. W sobotę od 10,00 do 21,00, w niedzielę już tylko do 19,00.
Jakie firmy będą brały w tym udział i co będzie pokazywane i czego będzie
się można nauczyć - wyczytacie na podanej wyżej stronie.
Czekam na wiosnę - ale ona buszuje gdzieś na południowym zachodzie
naszego kraju a tu mało wiosennie. Te +8 stopni jakoś marnie grzeje, cały
czas jest jednak zimny "ciąg". Mąż mnie strofuje gdy narzekam- "czego
chcesz, to jeszcze przecież zima". No fakt. Marudzę.
Stwierdziłam, że uroczystość zakończenia Zimowej Olimpiady była sto razy
lepsza niż ta na rozpoczęcie. A Olimpiada dla nas naprawdę udana.
Ukraina - naprawdę chwilami kwadratura koła, a to tak bardzo blisko nas.
Mam kontakt z Ukrainkami, które aktualnie przebywają w Polsce.
Twierdzą, że zmian głównie chcą młodzi, zwłaszcza Ci, którzy tu są na
studiach. Oni chcą do Europy, choć zdają sobie sprawę z tego, że to bardzo
długotrwały proces i niestety związany z dużymi wyrzeczeniami. A ten
długi czas wyrzeczeń i wprowadzenie standardów europejskich będzie dla
wszystkich uciążliwe i dla większości społeczeństwa dość niezrozumiałe.
Każdy by chciał by stało się to jak w bajce o Kopciuszku- jedno dotknięcie
czarodziejskiej różdżki i nagle wszyscy dobrze zarabiają i na wszystko ich
stać.
A że nie ma lekko to my już o tym wiemy. Choć i tak połowa naszego
społeczeństwa jest skołowana wypowiedziami byłego premiera, który wciąż
zabawia się w kreta i ryje. Uważam,że człowiek z tami aspiracjami powinien
zgłosić się do pierwszej ekipy odkrywczej na Marsa.