Wpadłam w sobotę do apteki by dokupić maseczek, bo nadal w sklepach
i w pomieszczeniach obowiązują. Pani pouczyła mnie jak ją dopasować
do siebie gdy się cały czas chodzi w okularach.
Dwie zszywki - zszywacz i - pasuje.
Przy okazji zrobiłam zdjęcie- będę miała pamiątkę z okresu pandemii.
A dziś u mnie +25, słońce i leciutki wiaterek , kosy się "wydzierają"-
cały spacer miałam ze śpiewem kosów.
No i oczywiście jest zielono i kolorowo- sami zobaczcie:
Chciałabym mieć taki wykusz, latem zwłaszcza bo zimą to nie za wesoło.
Widzi mi się, że najpóźniej za 10 dni rozkwitną lipy.
Korona drzewa na tle dachu to właśnie lipa.