........................dziś i jutro jest strajk pracowników metra w Berlinie. Piszę podobno, bo nie mam zamiaru by "przedreptać się" do stacji metra by to sprawdzić. Na razie to mam jakieś zacięcia z dostępem do internetu - wygląda to jakby internet miał.......czkawkę.
Poza tym jakoś wielce głupawo ucieszyłam się, że mi lepiej - niestety okazuje się, że "lepiej" to nic nie mówić. Co prawda przeszło mi swędzenie, ale ból się zmienił - boli mnie teraz przy niemal każdym ruchu całe prawe biodro i z przodu i z tyłu, więc się przeprosiłam z kropelkami przeciwbólowymi. Na razie wzięłam 1 dawkę, w razie czego mogę jeszcze wziąć dziś trzy takie same dawki. Przy następnej to pewnie wrócę do pozycji horyzontalnej - no cóż ...życie nie jest romansem jak mówią mądrzy ludzie.
No więc nadal lenię się i leżę i czytam różności. Np. o tym, że w maju 2022 roku firma Subsea Professional Marina Servis w trakcie swych podwodnych prac napotkała niezidentyfikowany wrak statku. A jest to firma która dysponuje bardzo nowoczesnym sprzętem, w tym echosondami wielowiązkowymi oraz bardzo czułymi kamerami głębinowymi podjęto więc szczegółowe badania tego nieznanego wraku.
Ponieważ ocalały w stanie nienaruszonym kluczowe elementy konstrukcyjne statku i jego dwie kotwice, zorientowano się, że jest to wrak statku SS Nemesis, który w 1904 roku wypłynął z Newcastle do Melbourne z ładunkiem węgla i 32 osobami na swym pokładzie. Gdy był w pobliżu wybrzeży Nowej Południowej Walii parowiec zniknął podczas burzy i nigdy go nie odnaleziono. I przeleżał na dnie 120 lat na głębokości 160 metrów, zaledwie 28 km od wybrzeży Wollongong w Nowej Południowej Walii.
Mam nawet całkiem dobrą pogodę, na termometrze +10 stopni, odczuwalne ponoć 7 i cały czas świeci słońce. Jutro też ma być słonecznie i chwilami nawet +13 stopni. Pożyjemy - zobaczymy.
Miłego dla Was!