drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Coś zrobiłam


Pisałam  kilka dni temu, że dostałam od pewnej  sympatycznej osoby  nieco
przydasiów do tworzenia biżuterii. Między innymi tę kameę i te szklane
kaboszonki.
Kameę wykorzystałam do ozdobienia medalionu, w którym trzymam
zdjęcia moich wnuczków.
A szklane kaboszony oprawiłam w koraliki i umieściłam na
syntetycznej skórce. Początkowo miał to być motyl, stąd ten kształt, no ale
potem się ocknęłam, że te kamyki nijak nie pasują jako tułów. No i jest
nie wiadomo co. Ale dla mnie to nowe doświadczenie , bo pozostawiłam
wolne, skórkowe płaszczyzny. Jeszcze poeksperymentuję.
A to ostatnie to dawno kupiony jaspis, który wreszcie oprawiłam.

Globalne ocieplenie...

...czyli na termometrze  jest  -9  o dziewiątej rano i sypie śnieg. A do tego
wieje wiaterek. Jeśli to jest globalne ocieplenie to jestem chińska cesarzowa.
Ponieważ dziś musiałam wybrać się na pocztę, kochany mąż zaoferował , że
odśnieży samochód i nawet ze mną pojedzie, bo z góry wiadomo, że gdy
wszędzie leży śnieg, mogę nie znalezć skrawka miejsca do zaparkowania.
Ale życie jest  okrutne i....padł akumulator. Jest to o tyle dziwne, że ma on
zaledwie dwa lata, a gwarancja opiewa na 3 lata. Chciał- nie chciał
potuptałam    na pocztę  - ludzie, jak ja nienawidzę zimy!!! Po pierwsze
nie  założyłam  szalika, bo przecież miałam jechać samochodem, więc
miałam chłodzenie w szyję. Tuptanie w puchowej kurteczce sprawiło, że
na pocztę dotarłam spocona i zziajana, a stanie minut 5 przy okienku
sprawiło, że byłam mokra od potu. Powrotny trucht tylko pogłębił ów
niemiły stan.
Za 2 godziny przyjedzie z serwisu człowiek i zabierze nasz akumulator.
I to jest wyższość gospodarki  rynkowej nad  gospodarką socjalistyczną.

Nie wiem co się stało, ale wpadła mi  "na wizję' niedokończona wersja
robocza posta.
No ale przy okazji mogę odpowiedzieć Stardust  - wiem, że w Australii
aktualnie w niektórych miejscach jest drobne +46  lub + 48 stopni
w cieniu i wiem, że na biegunach zanikają lody.
Ale wiem również, że nie nie było człowieka z jego szkodliwą działalnością
na Ziemi, a były wielce drastyczne zmiany klimatu.
Te  zmiany powtarzają się cyklicznie a wynikają głównie z dwóch powodów
- odchylania się osi obrotu Ziemi oraz  i od przebiegunowywania się Ziemi.
Na obie rzeczy my nie mamy żadnego wpływu - nie jesteśmy w stanie temu
zapobiec, ani przyspieszyć, ani zwolnić.
Ale gdyby tak każdemu uświadomić, że ten proces  jest nieodwracalny,
a na dodatek nikt nie ma zielonego pojęcia jak to zmienić, z całą pewnością
wśród ludzi zapanowałby chaos.  Bo po co się starać cokolwiek robić, skoro
wiadomo, że i tak wszystko się któregoś dnia skończy?
Nota bene jeśli ten proces zmiany biegunów Ziemi będzie postępował tak
szybko jak teraz, to za ok. 1500 lat naszą piękną , błękitną planetę zabije
promieniowanie kosmiczne.
A tak na zakończenie- aktualnie mamy końcówkę epoki lodowcowej i
gdyby nie owa szkodliwa działalność człowieka 3/4 roku trzęślibyśmy się
 z zimna i zamiast wieżowców budowalibyśmy igloo.