drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 31 marca 2021

Wiosna, panie sierżancie!

 23 stopieńki w cieniu! Ale spokojnie, jutro będzie już tylko 17, a na tzw. święta przewidują tylko 11stopni ciepła. No przecież musi się sprawdzić stare przysłowie : "kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata." To właśnie w kwietniu ugrzęźliśmy samochodem w zaspie śnieżnej na polowym agro-lotnisku, przez które wiodła na skróty nasza droga do celu.  I to w kwietniu kręciłam samochodem na jezdni Ursynowa  mało zabawne piruety - dobrze, że było już bardzo późno a ja jechałam  z oszałamiającą prędkością  ok.15 km na godzinę, a mimo tego wykręciłam dwa kółka.

Chyba  będzie wiosna, podwórkowa śliwka zakwitła


No ale  brzozom nadal jeszcze daleko do wiosennego wyglądu. Ptaszyska się wydzierają nieprzyzwoicie, na podwórkowym trawniku drozd się wydziera, a sikorki szukają dobrych miejsc na gniazda. Trochę mnie dziś ta pogoda zmarnowała, po prostu zbyt  nagły skok temperatury.

Za kilka dni Wielkanoc . Życzę Wszystkim by były to ostatnie Święta z ostrym  lockdownem, bez tuzina ciotek i kuzynów zadających z uśmiechem pytania : a kiedy wyjdziesz za mąż? lub a kiedy będzie dzidziuś?


                   Wesołych Świąt




piątek, 26 marca 2021

Jestem z lekka.....

...........................opóźniona w rozwoju. Bo już tak się nic u mnie nie dzieje, że zaczęłam pomału wyłączać tzw. ciekawość świata - coraz rzadziej, z coraz mniejszą uwagą czytam wiadomości.

A tu okazuje się, że 1 kwietnia  zaczyna się w Polsce Narodowy Spis Powszechny, w którym jest udział obowiązkowy, również dla tych Polaków co mieszkają za granicą. Będzie uruchomiona aplikacja spis.gov.pl, coby się można samemu spisać. I tu mam wielkie wątpliwości , bo trzeba będzie podać różne "wrażliwe dane osobowe" typu PESEL. Zastanawiam się w jakim stopniu ta aplikacja będzie odporna na "włamania". Spis potrwa aż do 30 września.

A  tak poza tym został dopuszczony do stosowania  test  MHRA -błyskawiczny, wykrywający  covid w 20 sekund. Bardzo dobry do stosowania na lotniskach. Aż  szkoda, że nigdzie nie lecę.

A na niwie wirusowej wszyscy uprzedzają, że w kwietniu będzie kolejny szczyt zachorowań w Europie.

Francja, Polska, Republika Czeska, Słowacja, Dania, Finlandia, Izrael, Chorwacja, Norwegia, Austriacki Tyrol to nowe obszary ryzyka. Ni kapuję co z tym Izraelem, tam podobno niemal wszyscy  zaszczepieni.

No a skoro piątek, to zaczyna się weekend, a więc wygrzebałam trochę miłej dla ucha muzyki, myślę, że coś dla siebie  wybierzecie:


I coś mniej poważnego:





Pogodnego weekendu Wszystkim  życzę!!!


czwartek, 25 marca 2021

Byłam dziś...

.................na drugiej już kontroli oczu po usunięciu zużytych soczewek. Z wyniku operacji zadowolona jest nie tylko pani doktor, która robiła zabieg, dziś byłam badana przez tych okulistów, którzy mnie  na ów zabieg skierowali. Za cztery tygodnie będę miała następną kontrolę i po niej będę mogła dobrać sobie u optyka okulary do czytania.  Najbardziej mi się podoba to, że to lekarz wyznacza termin następnej wizyty, a rejestracja mnie o tym fakcie powiadamia tydzień wcześniej mailem, podając dzień i godzinę.

Dziś miła odmiana pogodowa  - słońce, +15, ale spokojnie, już w sobotę ma być o wiele chłodniej i mało słońca. No w końcu weekend, pogoda też musi odpocząć.

Muszę Was pocieszyć, że nie tylko w kraju nad Wisłą covid padł ludziom na umysły. Tu też jakieś aferki maseczkowe, bałagan z locdownem.  Tu w ogóle jest dość trudno coś ustalić, bo Landy mają jednak sporą swobodę, więc znalezienie consensusu trwa godzinami. W końcu ktoś jednak oprzytomniał i w Wielki Czwartek sklepy żywnościowe będą otwarte, a  msze będą się odbywać z udziałem tzw. wiernych, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego.  A pani Merkel kajała się, że się pomyliła a wraz z nią kajali się premierzy Landów. Wielki Piątek tu ustawowo jest dniem wolnym od pracy.

Zastanawiam się jak ja przeżyję  gdy lockdown skasują? Tak się już przyzwyczaiłam do tych wszystkich ograniczeń, że  zastanawiam się co zrobię, gdy się nagle skończą. Ale przy tym tempie szczepień, przy tym nastawieniu ludzi do szczepień to mam podejrzenie, że nie prędko się ten cyrk skończy.

Miłego Wszystkim;)

wtorek, 23 marca 2021

Ale wesoło!!!!!.....

                    .....nic tylko usiąść i płakać.

Wczoraj  zaczęła się konferencja premierów Landów z Rządem Federalnym dotycząca lockdownu, trwała do dziś.

No i uchwalono ostry lockdown do 18 kwietnia. W Wielki Czwartek i Sobotę będą nieczynne supermarkety spożywcze. W dniach 1-5 kwietnia będzie obowiązywał zakaz gromadzeń się. W dniu 1 kwietnia wszystkie sklepy będą zamknięte. Przekładając to na ludzki język zakaz obowiązuje od Wielkiego Czwartku do Poniedziałku Wielkanocnego.

Nabożeństwa będą się odbywały bez udziału wiernych (tu jednak udział w mszy nie leczy i nie zapobiega infekcji covidem) , wszelkie spotkania religijne mają być realizowane przez Internet.

W Święta może się spotkać maksymalnie 5 osób z dwóch różnych gospodarstw domowych, dzieci do lat 14 nie liczą się.

Ci co będą wracać z Majorki - muszą przed wjazdem do Niemiec wykonać test. A uznawane testy to: PCR, LAMP, TMA i szybkie testy antygenowe. Szczepienie nie zwalnia z wykonania testu. Z tym zezwoleniem wyjazdów na Majorkę to ktoś "dał ognia" i teraz będzie wesoło.

Rząd Federalny i Landy chcą częstych testów dla uczniów, nauczycieli i opiekunów- minimum 2 testy tygodniowo.

W związku z zaistniałą sytuacją firmy dostaną kolejne wsparcie finansowe od państwa.

Jeśli idzie o moją osobę - niczego to w moim życiu nie zmieni, co mi nawet pasuje.

piątek, 19 marca 2021

Wiecie już, ale poczytajcie

 Wczoraj wymieniano  mi soczewkę w drugim oku, tym nie zagrożonym zawałem jaskrowym. Przygotowanie było podobne, musiałam być na czczo, nie zliczę ile razy miałam wkraplane różne kropelki plus podane znieczulenie dożylne, ale bez uśpienia.

I napiszę szczerze- było to niesamowite doznanie- jedyne co poczułam to założenie odpowiedniego unieruchomienia powieki a potem miałam całą gamę różnych wrażeń optycznych.Wpierw miałam wrażenie, że patrzę spod falującej wody, potem falowanie zmieniło kolor na ciemny błękit i zaczęłam widzieć szalenie jasne światło, jak przy badaniu siatkówki i rogówki a potem- potem przez kilka sekund była tylko głęboka czerń-taka niezbyt szeroka czarna kreska i pomyślałam- wyjęli mi starą soczewkę. Nie trwało to długo i czerń zamieniła się w błękit, znów miałam wrażenie, że patrzę spod wody i....to był już koniec zabiegu. Dziś się dopytałam- zmętniałą soczewkę w całym świecie cywilizowanym usuwają ultradźwiękami, nie laserem, bo ultradźwięki mniej uszkadzają torebkę, w której znajduje się soczewka.

Laserem traktuje się soczewkę przy niektórych wadach wzroku. Kontrola dziś wykazała, że po wczorajszym zabiegu wzrosło mi ciśnienie w tej gałce ocznej, więc  musiałam na miejscu wziąć tabletki obniżające owo ciśnienie a dodatkowo by dobrze obejrzeć wnętrze oka podano mi do oka kropelki z jakimś narkotykiem. Wypuszczono mnie gdy ciśnienie wróciło do normy. Rogówkę mam jeszcze nieco opuchniętą i nieco zakrwawioną gałkę, ale widzę b. dobrze. Kropelki takie same jak przy pierwszym zabiegu, zalecenia takoż, czyli nie schylać się, nie dźwigać,  myć twarz bez moczenia okolic oczu, czyli płatkami kosmetycznymi. A za 6-8 tygodni dobiorę sobie szkła do bliży, choć póki co piszę na kompie bez jakichkolwiek szkieł. 

Nie mniej odruch wypracowany latami mi pozostał - otwieram rano oczy i......szukam w pierwszej kolejności,  poza kolejnością, okularów. Pewnie nic dziwnego - nosiłam je od rana do nocy od wczesnej młodości.

Na koniec fajna wiadomość - wielce katolicki kraj, Hiszpania, wprowadziła eutanazję na życzenia dla osób bardzo cierpiących, nieuleczalnie chorych. Oczywiści sama chęć to za mało, musi  wniosek poprzeć gremium lekarskie.

Pogodę mam "a niech ją szlag trafi", zimno, śnieży a dla równowagi nawet chwilami widać błękitne niebo i słońce. Na kontrolę jechałyśmy w śnieżycy.

Piątek, a więc coś do posłuchania:


Miłego Wszystkim!!!!!

czwartek, 18 marca 2021

tadammmm.....

         .....właśnie wróciłam, mam zrobione drugie oko!!! Tym razem nie byłam usypiana, bo tu była tylko zaćma i to niewielka. Prawe oko wymagało znacznie większej naprawy, było zagrożone jaskrą. Jutro będę na kontroli z tym dziś robionym okiem, więc się dowiem wszystkiego. Dziś przed zabiegiem sprawdzano mi to zrobione już prawe oko i jest OK, pani chirurg szczęśliwa, a ja też.

Będę miała już tylko jedne okulary, tylko do czytania, no ale  już nie +6 jak dotychczas. Dziś, chociaż nie byłam usypiana też dostałam kawusię, cappuccino, dawali nawet po ciasteczku z czekoladą, ale ja miałam własne, bezglutenowe.

Gdy już   zaaklimatyzują się w organizmie nowe soczewki (to nie tylko kwestia oka jako takiego ale współpracy nowych części z mózgiem) będę miała dobrane okulary do czytania. Średnio 6 - 8 tygodni po ostatnim zabiegu są dobierane nowe szkła korekcyjne.

U mnie  marcowo, wczoraj padał nawet śnieg, a ja myślałam, że mi mroczki przed oczami latają, dopiero po chwili dotarło do mej zesklerociałej głowiny, że to zwykły śnieg. I choć dziś za oknem +8 to czapka i zimowa pikówka były w sam raz.

Miłego dla Was!!!

niedziela, 14 marca 2021

Wpadło mi w oko.....

.....to i owo. 

Słyszeliście  coś o preparacie TAPSYGARGINA?  Jeśli nie  -to zupełnie jak ja.Właśnie wyczytałam że badacze z University of Nottingham  na łamach pisma "Viruses" ogłosili, że owa tapsygargina silnie hamuje SARS-Cov-2 i inne chorobotwórcze wirusy. Otrzymywana jest z roślin i uruchamia tak zwaną odporność wrodzoną przeciw trzem typom wirusów atakujących układ oddechowy i wykazuje silne działanie przeciw wirusowe w przypadku zakażenia SARS-CoV-2  oraz zakażenia wirusem grypy typu A.Pochodne  tapsygarginy są też testowane w leczeniu nowotworów, między innymi w leczeniu raka prostaty i wg obecnego stanu wiedzy powinna być bezpieczna dla ludzkiego organizmu. To niby dobra wiadomość, ale.....nasuwa mi się stare przysłowie- "nim słonko wzejdzie rosa oczy wyje". No ale grunt, że szukają jakiegoś leku.

Wczoraj w wielu miastach Niemiec były demonstracje- głównie z powodu locdownu. W Berlinie pod Ministerstwem Zdrowia podobno było ok.1000 osób. Protestowali również antyszczepionkowcy i miłośnicy teorii spiskowych.

Poza tym ludzie poszli protestować w Monachium, Dreźnie, Hanowerze, Dusseldorfie, Hamburgu, Kilonii Stuttgarcie, Poczdamie, Erfurcie. No jak się już zupełnie nie ma  co robić to najzdrowiej jest zwołać tłumek- to też rozrywka. W Monachium policja rozpędziła ludzi, bo......byli bez maseczek.

A w sobotę odnotowano 12674 nowych zakażeń, czyli o 3 tysiące więcej niż tydzień temu.

I niestety jest coraz więcej  zakażeń brytyjską odmianą tegoż wirusa i liczba zachorowań na ten typ B.1.1.7 od drugiego tygodnia stycznia podwaja się co 12 dni.

A w Niemczech od początku pandemii zakażonych jest 2 558455 osób, a zmarło 73301.

Mam też weselsze, przynajmniej dla mnie wiadomości - Młodszy dostał się do wymarzonego gimnazjum, czyli od września 5, 6,7i 8 klasę będzie miał w gimnazjum, gdzie jest program rozszerzony w stosunku do "zwykłych" podstawówek. I jest to gimnazjum z wykładowym językiem francuskim.  Chodzi Młodszy dumny i  blady, bo z jego szkoły tylko dwóch uczniów zakwalifikowało się do dalszej nauki w gimnazjum.

I coś zabawnego - chodzę bez okularów, które nosiłam dotychczas od świtu do nocy i cała moja tutejsza rodzina stwierdziła, że nie może mnie na pierwszy rzut oka rozpoznać.

I nieco muzyki -lekkiej, łatwej i przyjemnej:



sobota, 13 marca 2021

Nieproszeni goście.....

 ..........tu się pokazali. I tym razem nie mam na myśli covidu.

Dopiero co przeleciał szalejąc huragan Klaus a już czekamy na następnego chuligana o miłym imieniu Luis. Co prawda w samym Berlinie  ów Klaus za bardzo nie poszalał- pewnie był już nieco zmęczony wywracaniem na szosie wielotonowych ciężarówek i powalaniem drzew.Najpaskudniej się zachowywał w Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej Westfalii, Szlezwiku Holsztynie. Zakłócił kursowanie  wielu pociągów- ze względów bezpieczeństwa kursowanie pociągów zostało wstrzymane. Skoro bez trudu ów Klaus ciepnął wyładowaną ciężarówką o drzewo to co zrobiłby ze składem kilku wagonów pociągu osobowego?

Synoptycy uprzedzają, że Luis będzie się przesuwał nieco wolniej od Klausa, czyli nie z prędkością  wiatru 100 km/godz a zaledwie 95 km/godz, i na pewno będzie rozdawał silne wyładowania, czyli burze z piorunami, ale krótkotrwałe. Na razie u mnie przelatują deszcze, więc się  okopałam w domu.

Kiedyś mi mówiono, że wiosna nadejdzie zawsze dopiero po pierwszych burzach - wczoraj Klaus obdarował  moją część Berlina dwoma piorunami i szaleńczym deszczem. Więc może jednak przyjdzie wiosna. Co prawda mam szalone wątpliwości, bo "stare prawdy" jakoś się przestają ostatnio sprawdzać- gdy jeszcze byłam  w wieku pobierania nauk wszelakich uczono mnie, że Bóg jest wszędzie- ostatnio jednak to się zmieniło- przeprowadził się tylko i wyłącznie do kościołów. W moim odczuciu odebrało to jakąś część Jego wielkości. No ale ja się na tym nie znam.

A że covid jakoś nadal ma się świetnie i nie grozi mi pójście do opery słucham różnych nagrań, np. tego:



i tego:


I może mi ktoś wytłumaczy dlaczego w latach bardzo młodzieńczych nie lubiłam wiolonczeli!

I pewna ciekawostka:


Miłego weekendu Wszystkim!

środa, 10 marca 2021

Jak zwykle ......o niczym

Muszę kilka osób zmartwić- jak na razie jest świetnie. Nie dość, że nadal żyję to WIDZĘ, mało tego nie używam okularów do dali. "Kropelkowanie" już ogarnęłam. Mam niezłą frajdę bo jak na dziś to każdym okiem widzę nieco inaczej kolory. Sztuczną soczewką widzę je takie jakie naprawdę są, własnym jeszcze nie  naprawionym okiem widzę wszystkie kolory  nieco przyćmione. 

Wczoraj, po wielu latach przerwy, mogłam sobie  kupić modne, nie optyczne okulary przeciwsłoneczne. Wszystkie  sklepy optyczne są tu mimo lockdownu czynne, z ostrym  reżimem sanitarnym, ale są czynne. Zrujnowałam się na prawie 50 €, ale radochy to mam jakbym wydała 200€.  Za tyle też były, chociaż nie miały ani grama złota  w sobie. 

Z samego rana byłam na drugiej kontroli i wg pani doktor jest świetnie. Powiększyłam sobie tylko na kompie rozmiar czcionki, wyregulowałam  jaskrawość ekranu i jest jak należy. Czytam, piszę bez jakichkolwiek okularów. Następny zabieg na drugie oko mam 18 bm, ale jeszcze nie wiem o której godzinie, ale mnie oczywiście zawiadomią, bo tu mają miły zwyczaj zawiadamiać pacjenta dwiema metodami- dostaję maila a oprócz tego tej samej treści list do skrzynki pocztowej. Poczta tu pracuje  super, właśnie otrzymałam pocztą nową kartę do swojej ubezpieczalni i jest tak jak karta płatnicza - kartą zbliżeniową. W ubiegłym roku była jeszcze bez opcji odczytu zbliżeniowego.

Jutro mój Młodszy idzie  do szkoły- jest tak przejęty, jakby szedł  po raz pierwszy. Chodzić będzie w jednym tygodniu 3 razy,  w drugim  cztery razy. A Starszy był wczoraj ze szkołą wirtualnie w muzeum i wziął ze sobą Młodszego.

Wyobraźcie sobie, że w poniedziałek Land Berlin czcił niepracowaniem Dzień Kobiet, czyli Dzień Kobiet w Landzie Berlin stał się świętem państwowym, czyli dniem wolnym od pracy. Mnie to akurat wisi i powiewa. Nawet nie bardzo wiem czy jeszcze jestem kobietą.

Dziś byłam po odbiór z apteki kolejnych maseczek FFP2, bo wszak jeszcze długo będzie  mi potrzebna ta ochrona przeciwzmarszczkowa. Czytam wiadomości i chwilami śmiać mi się chce- tu też jest afera maseczkowa, jej "bohaterem" jest polityk CDU, czyli partii jeszcze rządzącej. Jak widać nie ma odpornych na załapanie pieniędzy.

Wygląda na to, że z okazji Wielkanocy i tak nie będzie  jeszcze poluzowania w Berlinie  lockdownu. W niektórych  Landach co trochę poluzują na tempo znów blokują, bo wzrasta zachorowalność. Podobno od kwietnia będzie się można szczepić nie tylko w zbiorowych punktach szczepień ale i u lekarzy rodzinnych.

Dokonano tu wiekopomnego odkrycia, że najwięcej zgonów z powodu covidu było i jest w domach opieki, spokojnej starości itp. instytucjach. Nie wiem co w tym nadzwyczajnego- po pierwsze wszelakie skupiska ludzi łatwiej ulegają zakażeniom a domy "spokojnej starości" czy inne tego  typu placówki zawsze generują więcej zachorowań z uwagi na wiek.  Na zwyczajną grypę też najwięcej zachorowań i zgonów jest w tychże placówkach.

Szczerze mówiąc takie masowe szczepienia to niezła zabawa logistyczna wymagająca udziału bardzo wielu osób. Tu jest bardzo dużo  ludzi leciwych, samotnych i oni mają prawo wziąć taksówkę, która delikwenta przywiezie  i odwiezie do domu,  pacjent dostanie rachunek i dostanie potem zwrot kosztów. Córka przejeżdżała obok tych terenów i stwierdziła, że ani dworcu ani na lotnisku nie widziała jeszcze  takich ilości taksówek. Do tych szczepień są zaangażowane całe "zgraje"  wolontariuszy, którzy od wejścia przejmują ludzi i prowadzą w miejsce wskazane na  zawiadomieniu o terminie i miejscu szczepienia.  Mam na swoim zawiadomieniu podaną nawet godzinę, o której mam się zgłosić na olbrzymim terenie międzynarodowych targów.

Ze świata covidowego to wam donoszę, że stałe noszenie okularów tam gdzie bywamy trzykrotnie obniża zachorowalność na covid. To nie moje odkrycie. Wyczytałam.

 Poza tym bardzo mnie ubawiła wiadomość, że wnet będą dostępne w  aptekach testy do samodzielnego zastosowania. Powaliła mnie  ze śmiechu odpowiedź  nt. ceny - "będzie ona najniższa z możliwych". Brzmi zabawnie jak dla mnie. I jaka dokładność, chyba do piątego miejsca po przecinku.

Pogoda jest ostatnio zwodnicza - słońce stwarza pozory, że jest ciepło, na termometrze +8 a zimno jakby było co najwyżej +2.

No i to by było tyle na dziś.        Miłego dla Was!!!

piątek, 5 marca 2021

Po kontroli

 Byłam dziś na kontroli. I.....jak na razie jest wszystko dobrze. Kropelek mam 3rodzaje,  wychodzi na to, że moim głównym zajęciem będzie wkraplanie  sobie przeróżnych kropelek. Jedne przez 5 tygodni  5 razy dziennie, inne "tylko " trzy razy dziennie. Jedne są wyjątkowo wredne- szczypiące jak jasny gwint. I biorąc pad uwagę fakt, że za dwa tygodnie, 18.bm. mam drugą operację (drugie oko) to w sumie przez 7 tygodni wkraplanie sobie kropelek będzie moim głównym zajęciem.  A następną kontrolę mam chyba we wtorek.  No i dobrze, lockdown mam  przedłużony w Berlinie do 28 marca. A co dalej? a kto to wie???

Wczoraj dotarło do mnie pismo w sprawie szczepień przeciw covidowych - 6 stron drobnym drukiem. No chyba jakiś poeta lub literat się trafił. Udało się mojej córce zarejestrować mnie na 9 kwietnia I dawkę, na 30 kwietnia druga dawka. Dostanę szczepionkę BionTech, a szczepić się będę na....Terenie Targów. Nawet wiem gdzie to jest. Ale i tak mnie tam samej nie puszczą.

Hashimoto choć jest chorobą autoimmunologiczną nie podlega zwolnieniu ze szczepienia.

No to idę sobie zrobić jakąś rozpiskę tych kropelek, no bo nie mogą być wkroplone wszystkie na raz- a szkoda!

Wszystko ma swoje dobre strony- odpoczniecie nieco ode mnie bo jak na razie nie mam okularów do bliży i trochę mi trudno się pisze.

Trzymajcie  się, serdeczności dla WAS!!!!

czwartek, 4 marca 2021

Było super!!!!

Dziś o godz. 10,00 przed południem wylądowałam w klinice okulistycznej- niestety na czczo. Na "dzień dobry", po ustaleniu mojej tożsamości zaledwie 5 razy wkrapiano mi do oka  po  dwie krople i poczęstowano dwiema  obrzydliwie gorzkimi tabletkami. Potem zostałam wprowadzona do przedsionka  gabinetu zabiegowego, gdzie znów załapałam kolejne  kropelki do oka, założono mi na wszeli wypadek wenflon w lewy nadgarstek, na buty wyjsciowe ubrano ochronne plastiki, na włosy mało ekskluzywny ale  cieniutki czepek, na palec wskazujący prawej ręki odpowiedni czujnik, posadzono na  fotel, który płynnie zamienił się w leżankę, jeszcze raz upewniono się czy jestem Anna Maria, okryto mnie ślicznym białym puchatym pledzikiem i.........ocknęłam się gdy już byłam po zabiegu, z okiem zakrytym  matowym ochraniaczem. Dostałam gorącą kawusię, odsiedziałam jeszcze pół godziny nim mi usunęli wenflon, bo jeden z  leków zawierał niewielkie ilości tego składnika, na który mam uczulenie , więc profilaktycznie jeszcze tkwił. Następnie pomaszerowałam do samochodu i córka mnie przywiozła do domu. Jutro mam  rano kontrolę i dostanę rozpiskę, które krople i której godzinie i w jakiej kolejności  mam sobie wkraplać do oka. Naliczyłam ich chyba z  pięć różnych. Donoszę, że mnie nic nie boli. Następne oko będzie robione 18 marca.

Powiem szczerze - w takich okolicznościach to ja mogłabym być nawet stuokim smokiem;) Najważniejsze, że w jednym oku już  mi nie grozi "zawał jaskrowy", drugie wnet zrobią. Ale będę miała leciutkie szkła do czytania, a nie "całodobowe" + do czytania jak teraz.

Poza tym - dostałam zawiadomienie nt. szczepienia p. covid, 6 kartek drobnym drukiem, jutro dam córci do czytania- dla mnie  za dużo do tłumaczenia.

No to miłego dla Was!;)