.......bluesie.
I zapewne dzięki temu stosunkowo bezboleśnie zniosłam widok padającego za moim oknem ŚNIEGU. Tak moi kochani, co z tego, że dziś już 7 maja! Najzabawniejsze, że rano padał całkiem zwyczajnie deszcz, potem ku mej wielkiej radości nawet wyszło słońce, potem niepostrzeżenie nadeszły ciemne chmury, zaczął padać solidny deszcz, potem deszcz ze śniegiem, by w końcu jednak zamienić się łaskawie w regularny opad śniegu. A teraz na zmianę mam deszcz i słońce. A wg pogodynki na weekend jest zapowiadany regularny upał - na jutro +15 a na niedzielę....+25 stopni. Zgłupieć przyjdzie! A przede mną jeszcze dziś wyprawa do optyka, by odebrać już gotowe okulary do bliży, bo jeśli będę czytała bez nich znów mi "poleci" wzrok .
Grunt to pisać na raty - właśnie wróciłam od optyka. Oto moje nowe okulary- mojego widoku w nich Wam oszczędzę - nie chcę byście mieli koszmarne sny.
Jeszcze w życiu nie miałam tak lekkich szkieł w tak lekkiej oprawce. Szkła to zaledwie +1dioptrii.
Po drodze zaliczyłam jeden "opad przelotny, na szczęście deszczu a nie śniegu.
Wyczytałam dziś, że osoby po 2 szczepieniach + 14 dni od drugiego szczepienia mają zatwierdzone przez Bundestag i Bundesrat następujące przywileje : mogą się spotykać z dowolną ilością osób zaszczepionych i rekonwalescentów po covid-19 , w spotkaniach z niezaszczepioną rodziną i przyjaciółmi nie będą liczone przy limitach dotyczących ograniczeń w kontaktach społecznych. Poza tym mogą się swobodnie, bez ograniczeń poruszać nocą w czasie godziny policyjnej, nie muszą się testować przed pójściem do sklepu innego niż spożywczy lub fryzjera. Oczywiście należy wtedy pokazać certyfikat szczepień w formie papierowej lub cyfrowej w języku: niemieckim, angielskim, francuskim włoskim lub hiszpańskim.
A gazecie Neue Osnabrucker Zeitung podano, że w Osnabruck podczas pobierania wydzieliny z nosa do testu na obecność covid-19, pacjentka doznała urazu....czaszki. W efekcie musiała zostać poddana operacji chirurgicznej, podczas której dziurę zrobioną "próbnikiem", a z której wydobywał się płyn mózgowo- rdzeniowy udało się załatać. A pacjentka teraz musi być cały czas pod kontrolą.
I jeszcze ciekawostka- podobno holenderscy naukowcy z Wageningen University &Research do spółki z firmą InsectSense wyszkolili pszczoły do testowania covid-19. Pszczoły wykrywają zapach wirusa w kilka sekund. Metoda tania, szybka , pewna i nieinwazyjna. Nie wiedziałam tylko, że ten wirus ma jakiś zapach.
Miłego weekendu Wszystkim;)