..........dziś jest Tłusty Czwartek, a w Kraju nad Wisłą moi Rodacy pożerają stosy pączków, czyli coś czego ja nie jadam - po prostu nie lubię pączków - tych wielkich, lśniących od lukru. Ja zdecydowanie wolę faworki, a tak ogólnie ze słodyczy to preferuję.......gorzką czekoladę, taką co ma w sobie przynajmniej 80% kakao. A najlepsze "czekoladowe jedzonko" to orzechy laskowe oblane właśnie gorzką czekoladą. Niestety w pobliskim sklepie EDEKA nie ma takowych, dzięki czemu się nie tuczę. Ostatnie zdanie w tej kwestii to pocieszenie dla mnie.
Wczoraj byłam tak zainspirowana koncertem, że po powrocie do 2,00 godziny w nocy buszowałam w necie i "łowiłam" stare swingi i chyba z tego powodu nie doceniam uroku dzisiejszego dnia, czyli aury - chwilami zza zasnutego chmurami nieba pokazuje się słońce, a termometr wskazuje aż +1 stopień ciepła, co jest dość mylące, bo odczuwalna temp. to najwyżej -1 stopień pana Celsjusza.
Czytam o Kleopatrze - zniewalająca była dla współczesnych nie tyle jej uroda co......intelekt. I mam ochotę powiedzieć tym wszystkim młodym naiwniaczkom chcącym zrobić zniewalające wrażenie na płci przeciwnej powiększając sobie biust i usta ( usta chyba po to by wyglądać jak karp oczekujący swego końca w wannie), że na tym nieco odmiennym biologicznie gatunku jakim jest facet, o wiele większe i trwalsze wrażenie oraz uczucie powoduje nasza osobowość a nie uroda.
Miłego dnia Wszystkim!
I takie "starocie" do posłuchania.