Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie od wczesnego popołudnia pada.
Teraz to nawet należałoby powiedzieć , że leje obłędnie.
Zabrałam się za odkopywanie moich "koralikowych" skarbów - tak
się podniecilam tymi porządkami w piwnicy, że aż pozaglądałam do
swoich różnych pudełek, pełnych "półfabrykatów do wyrobu biżuterii".
*****
No i wydało się, nakupowałam różnych dupereli, często bez wielkiego
namysłu, jak zwykle pod wpływem "miecia".
Między innymi znalazłam koraliki drewniane, bardzo kolorowe.
Słuchając szumiącego intensywnie deszczu nawlokłam je na
cienki sznurek.
Ciekawie się zapowiada mecz Polska-Anglia, bo deszcz cały czas leje,
a dach Stadionu Narodowego był cały czas otwarty.
Anglicy do mokrego boiska przyzwyczajeni, a my, niezależnie od jego
stanu i tak pewnie przegramy.