Nawet ten jesienny, teraz coraz częściej mokry, rozmazany, z liśćmi
rozpaćkanymi na chodnikach i jezdniach.
Podoba mi się stara zabudowa Berlina, bo są tu podwórka. Kiedyś każda
kamienica miała budynek główny i tzw. oficyny - najczęściej kamienice były
budowane na planie litery C lub L. Mieszkania w części reprezentacyjnej, tej
od ulicy były droższe, w oficynach tańsze. Teraz też tak jest. Np. w "mojej"
kamienicy mieszkania w oficynach są tańsze , już choćby dlatego, że tam
nie ma windy a w części mieszkań wszystkie pomieszczenia "wychodzą" na
jedną stronę. W moim mieszkaniu jeden pokój ma balkon i okna od strony
ulicy, drugi pokój, łazienka i kuchnia mają okna od strony podwórka.
Z kuchni i sypialni (łazienka ma szyby matowe) widzę brzozy - dla mnie są
piękne jak rok długi:
Podwórka między domami z reguły nie są wielkie, ale za to zawsze
są na nich drzewa.
Na tym drzewie to siedzi gołąb leśny. No cóż, ten akurat wybrał na swe
siedlisko miejskie podwórko. Mieszka tu już od kilku lat.
A na koniec "zasuszony symbol jesieni", czyli kasztanowiec w roli
kwiatka, oraz miejski, jesienny dywan
Miłego dla Was wszystkich.
P.S.
Zdjęcia powiększamy "kliknięciem"