........czyli o mózgu i Wszechświecie.
Istnieje, moim skromnym zdaniem wielce intrygując koncepcja, że Wszechświat jest tak naprawdę ogromnym mózgiem. Kilka lat wcześniej podobną koncepcję odniesiono do społeczności mrówek.
Oczywiście nie za bardzo, a nawet wcale nie wiadomo czyim jest mózgiem. No ale nie wykluczam, że mózg może istnieć sam, bez właściciela.
Naukowcy twierdzą, że Wszechświat, podobnie jak mózg jest systemem samo organizującym się. Wszechświat składa się z miliardów galaktyk powiązanych ze sobą nićmi ciemnej materii i energii - to odpowiednik sieci neuronowej w mózgu. Nasze mózgi składają się z miliardów neuronów, które w połączeniu ze synapsami tworzą sieć, która obejmuje cały mózg. Ponadto Wszechświat i mózg wykazuję cechy emergencji, których nie można przewidzieć tylko na podstawie obserwacji pojedynczych składników. W kwestii Wszechświata są to takie struktury jak galaktyki, gwiazdy, planety, a w mózgu - bardzo złożone procesy takie jak pamięć, myślenie, emocje. Kolejną wspólną cechą Wszechświata oraz mózgu jest nielokalność, czyli możność przetwarzania informacji w odległych rejonach bez wyraźnego, fizycznego połączenia. W mózgu jest to synchronizacja neuronalna, która umożliwia różnym obszarom koordynację działań bez bezpośrednich połączeń, natomiast Wszechświat demonstruje to na przykładzie splatania kwantowego, które pozwala dwóm cząstkom na natychmiastowy wpływ na siebie bez względu na odległość, która je dzieli. Ponadto i Mózg i Wszechświat mają zdolność adaptacji. I działają na zasadzie samoorganizacji .
To wszystko tak ślicznie brzmi, ale nadal nie wiem skąd się wziął Wszechświat. A na dodatek pewne wyniki z eksperymentu przeprowadzonego w CERN (Wielki Zderzacz Hadronów) potwierdziły, że Wszechświat........nie powinien istnieć!
No i Zgłupieć przyjdzie! Zna ktoś z Was Zgłupiecia???
P.S. Zdjęcie z sieci .