drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 19 marca 2022

Zemdliło mnie wczoraj

 Jak widać  rzadko teraz  piszę - po prostu nie  ma o czym. Żyję, względnie   normalnie, skończyło się u  mnie  wczoraj osuszanie zalanego  stropu w  łazience. Na razie  nie  wiem  kiedy mi załatają te  koszmarne  dziury w  suficie ani nie  mam pojęcia, czy  wywalczymy  cały nowy sufit. I ze zdziwieniem odkryłam, że już mi  wszystko jedno.

A wczoraj, zupełnie jak idiotka, otworzyłam stronę z wiadomościami  z Polski- ja jednak  mam nadal zdrowe i mocne  serce, bo nie  padłam  trupem wyczytawszy o wielce  specyficznej  pomocy niesionej przez jedną z  "wzorcowych Polek" Ukrainkom, które uciekając przed wojną  znalazły się w Polsce.

Otóż niejaka (zapewne  niedługo ją ogłoszą świętą) Kaja  Godek rozdaje Ukrainkom ulotki,  na których są  drastyczne  zdjęcia płodów i informacja o prawnych konsekwencjach przerwania  ciąży oraz informacja, że w razie gdyby ktoś je  namawiał do przerwania ciąży  natychmiast  zatelefonowały pod nr 112. 

200 tysięcy tych ulotek wydrukowała Fundacja Życie i Rodzina w języku ukraińskim i owa Kaja  Godek je rozdaje Ukrainkom-  to jej sposób  pomocy osobom, które nagle znalazły się bez  dachu nad głową i często bez środków do życia. Od dziś już  ani jednej  wiadomości z Polski raczej  nie przeczytam -  szkoda  moich nerwów. Zresztą- co tu ukrywać- nie tęsknię za ojczyzny łonem.

A tu- no cóż - powiedziałabym,  że  zabawnie, gdy ktoś ma  nieco wypaczone poczucie  humoru. Drożyzna, ale można się było tego  spodziewać. Niemcy przymierzają się do poluzowania restrykcji  covidowych, więc  jak na  zamówienie wzrosła ilość  nowych zachorowań a na dodatek jest  nowa odmiana tegoż wrednego  wirusa- dostał nazwę Deltakron, bo ma  cechy obu tych mutacji na raz.  I kraj już teraz  zabezpiecza się na wypadek  kolejnych wzrostów  zachorowań inwestując w  szczepionki, by  w razie  czego ich nie  zabrakło, tak jak  się  zdarzyło w początkach covidu 19. Jedno co jest na pewno dobre, że poszczególne  Kraje Związkowe mogą podejmować własne  decyzje w tej materii, uzależnione od aktualnej w ich Landach  sytuacji epidemiologicznej. Spece  z Instytutu Roberta  Kocha są niestety przekonani, że to  nie koniec epidemii. A ja  im wierzę- jak na  razie wszystko co przewidywali sprawdza się. Poluzowania covidowe nie  zniosą  w Berlinie  (to wszak wydzielony Land) maseczek w komunikacji i sklepach. Więc jak dla  mnie - nic się nie  zmieni.

Mamy wyż- pogoda cudna, ale niestety  jestem meteopatką i mam problemy ze spaniem gdy jest takie  wysokie  ciśnienie. Poprzedniej nocy spałam 3 godziny i wczorajszy  dzień chodziłam półprzytomna ale i tak  nie mogłam  zasnąć. Tej nocy spałam w cyklu 2 godziny snu, czuwanie i znów trochę  snu. Oczy  mnie bolą, szczypią i jestem jakbym była  po wypiciu zbyt dużej ilości jakiegoś  alkoholu.

Różne  firmy  niemieckie  wycofują się  gwałtownie z Rosji, między innymi Bosch- z uwagi na problemy  z dostawami. Zawsze  byłam (od  samego  początku) zdania, że to poszukiwanie jak najniższych  kosztów  wytworzenia w pewnym momencie  wszystkim producentom nie wyjdzie  na  zdrowie. I wszyscy, którym to mówiłam  kazali mi się w głowę  stukać. Teraz oni się stukają.

Podwórzowa  śliwka na moim podwórku pięknie  kwitnie, wydzierają się  drozdy. Pewnie idzie  wiosna. Ale to też mnie za bardzo  nie  rajcuje. Już tyle tych  wiosen przeżyłam, że jakoś mnie to już   nie cieszy. To nie  depresja, to  tylko  stracone przez lata złudzenia.

Podobno Wszechświat to tylko hologram. Specjaliści w temacie  twierdzą, że dowodem na to są  pewne nieregularności kosmicznego mikrofalowego promieniowania  tła. A więc  czekam  cierpliwie co dalej będzie  w tej grze  komputerowej pod  tytułem "Zbudowałem Ziemię i ją  zaludniłem" .

Miłego dla Was w rytmie tanga: