Dziwny ten świat - tak zupełnie "z niczego" zapowietrzyły mi się kaloryfery
w moim pokoju- z dwudziestu żeberek ciepła jest 1/10 jednego żeberka.
A za oknem przepowiadana na weekend odwilż, czyli jest -10 stopni C.
Wygląda na to, że pewna partia rozprzestrzenia wirus kłamstwa na wszystkie
oficjalne wypowiedzi- począwszy od premierki a na radiowym zapowiadaczu
pogody skończywszy.
Mnie osobiście zima męczy, nawet świecące słońce nie poprawia sytuacji-
najchętniej przespałabym calutką zimę.
Zapewne w poprzednim wcieleniu byłam jakimś przesypiającym zimę stworzeniem.
*****
Mój starszy wnuczek miał niedawno siódme urodziny. Impreza odbyła się
w"miasteczku" samochodowym mercedesa. Dostojny Jubilat, jego młodszy
brat i ośmioro gości robiło "prawo jazdy". Wpierw był krótki wykład a potem dzieciaki jezdziły elektrycznymi samochodzikami, oczywiście mercedesami,
po hali i miały egzamin z przestrzegania zasad ruchu drogowego.
Cała dziewiątka (młodszy był za młody) otrzymała najprawdziwsze prawa
jazdy na elektryczne samochodziki mercedesa.
Przy okazji obejrzałam "dziewczynę" mego wnuka- jest od niego 2 lata
starsza i o głowę wyższa. Najlepszy jego przyjaciel, choć młodszy od mego
Krasnala o dwa tygodnie, przerasta go o półtorej głowy, za to podobnie
jak mój, jest dzieckiem "wyjątkowo uzdolnionym", również gra na pianinie
i śpiewa w tym samym chórze i też część lekcji ma z wyższym rocznikiem.
A poza tym, jak mi napisała córka, jego rodzice są niezwykle sympatyczni
więc z pewnością obie rodziny będą się często spotykać.
Po trudach jeżdżenia i zdawania egzaminu dzieciaki miały poczęstunek,
oczywiście z tortem urodzinowym w roli głównej.
Nie mogę Wam pokazać zdjęć z dwóch powodów- primo-obiecałam córce,
że żadnego Krasnala oraz innych dzieci nie pokażę na blogu (względy bezpieczeństwa w sieci), secundo- są w takim albumie, z którego nie
mogę ich ściągnąć na swój dysk.
*****
W kategorii "świat jest dziwny" plasuje się jeszcze jedna wiadomość -
tym razem związana z Trójkątem Bermudzkim.To obszar wodny pomiędzy
Miami,Puerto Rico i Bermudami.
Jak wszyscy zapewne wiecie, to takie dziwne miejsce, w którym nie
bardzo wiadomo dlaczego co jakiś czas przepadają bez wieści różne
jednostki pływające, giną bez wieści przelatujące nad tym terenem
samoloty,a wiele z nich napotyka na bardzo dziwne zjawiska pogodowe
i z trudem unika smutnego końca.
Dwudziestego maja 2015 roku kubańska Straż Przybrzeżna przechwyciła
opuszczony statek płynący w stronę Kuby.
Opuszczonym statkiem okazał się parowiec SS Cotopaxi, który znikł bez
śladu w grudniu 1925 roku i był uważany za kolejną ofiarę Trójkąta
Bermudzkiego.
SS Cotopaxi 29 listopada 1925 roku wypłynął z Charleston w Płd.Karolinie,
a jego portem docelowym była kubańska Hawana.
Miał 32 osobową załogę, którą dowodził kapitan W.J.Meyer. Ładunkiem
parowca było 2340 ton węgla.
Dwa dni po wypłynięciu urwał się wszelki kontakt z jednostką i przez
następne 90 lat nikt nic o tym statku nie słyszał ani nigdzie go nie
widział.
Załoga kutra Straży Przybrzeżnej po wkroczeniu na pokład przecierała
oczy ze zdumienia- statek nie dość, że był puściutki, to widać było, że
jest w takim stanie od lat i że jest bardzo stary.
Przeszukano dokładnie cały statek i odnaleziono dziennik pokładowy statku. Zapisy w nim urywały się w dniu 1 grudnia 1925 roku, a poprzednie nie odnotowywały żadnych problemów technicznych.
No i teraz władze kubańskie prowadzą śledztwo - no bo skąd nagle wziął
się ten statek po niemal 100 latach od zaginięcia?
*****
Mam pytanie- czy ktoś z Was zna jakiś inny akwen niż wodny?
Bo pewna pani z radia Zet Gold, z uporem maniaka używa zwrotu
"akwen wodny", co nasunęło mi podejrzenie, że mogą być jeszcze jakieś
inne akweny- np. "akweny piaszczyste" lub "akweny leśne".
Miłego weekendu wszystkim;)