Pod poprzednim moim postem, Zgaga napisała w komentarzu, że być
może wybierze się do Berlina i że mam w tym swój udział.
Pomyślałam, że aby mieć jeszcze większy udział w tym przedsięwzięciu
napiszę trochę o "wyprawie" do Berlina. To będą takie podstawowe
informacje.
Z Polski do Berlina można dotrzeć na cztery sposoby - samolotem, pociagiem,
autobusem lub samochodem.
Samolot lata z Warszawy dwa razy dziennie, ale nie są to tanie linie.Tanie linie
są raz w tygodniu z Krakowa i Gdańska i 3 razy w tygodniu z Warszawy.
W tanich liniach ta frajda kosztowała dotychczas 50€ w jedną stronę od osoby.
Pociąg z Warszawy kursuje cztery razy dziennie, jedzie zaledwie 5 godzin i
15 minut, tańszy bilet (bez możliwości zmiany daty wyjazdu i zwrotu) to
29€ od osoby w jedną stronę. Taki z możliwością zmiany daty podróży i dokonania
zwrotu w razie rezygnacji z podróży kosztuje 10€ więcej.
Pociągiem można również dotrzeć do Berlina z: Krakowa, Wrocławia, Szczecina,
Poznania i Gdyni.
Z Gdyni jedzie się 7,5 godziny, ceny jak wyżej.
Można też jechać autobusem - ponoć większość dużych miast ma z Berlinem
połączenie autobusowe a dokładne dane są tutaj. Ceny od 150,00 zł w jedną
stronę.
Oczywiście można też jechać własnym samochodem ale trzeba pamiętać o tym, że
Berlin posiada strefę ekologiczną, więc każdy samochód musi posiadać plakietkę
potwierdzającą dozwolony poziom emisji spalin (EURO 4). Do końca tego roku
samochody zarejestrowane poza granicami Niemiec mogą wjeżdżać z plakietką
"EURO 3 ", którą można nabyć również w Polsce (www.berlin-polska.pl). Poza tym
można nabyć plakietkę w wielu stacjach diagnostycznych w Brandenburgii i samym
Berlinie, co kosztuje w sumie 7€. Wjazd do strefy ekologicznej bez tej plakietki
grozi mandatem 40€.
Osobiście nie zachęcam nikogo do jazdy własnym samochodem, bo zaparkowanie
w Berlinie graniczy z cudem a poza tym parkingi drogie.
Berlin ma świetną komunikację miejską - we wszystkich środkach komunikacji
miejskiej są ważne te same bilety, a ich cena zależy od strefy. Strefy są trzy -AB, BC
i ABC. Strefa A jest w obrębie miejskiej kolejki S-Bahn, B- to granice administracyjne
miasta a C- miejscowości w Brandenburgii sąsiadujące z Berlinem.
Bilet całodzienny (Tageskarte) na strefę AB to 6,5€, na ABC-7€.
Bilety jednorazowe ważne przez 2 godziny pozwalają jechać tylko w jednym kierunku,
można robić dowolną liczbę przesiadek i kosztują: AB=2,4€, ABC=3,1€.
Bilet siedmiodniowy : strefa AB=28€, strefa ABC=34,6€.
Bilety można kupić u kierowcy autobusu, w automatach i punktach handlowych
oznaczonych symbolami VBB lub BVG.
Berlin ma niemal 200 linii autobusowych w tym 47nocnych. Moje ulubione to 100 i 200,
bo obsługują wiele fajnych do zwiedzania miejsc. Linii metra (U-Bahn) jest 9, linii
kolejki miejskiej (S-Bahn) jest 15. Sieć tramwajowa funkcjonuje we wschodniej
części miasta i ma 22 linie.
Można też wypożyczyć rower, ale opłata za nie jest pobierana z karty kredytowej.
Szczegóły na www.callabike.de W Berlinie nikt nie przepędza rowerzystów.
Noclegi - z tego co wiem to jest ich sporo , bo niemal 90 tysięcy miejsc w 580
obiektach. W dwugwiazdkowym hotelu w centrum miasta pokój dla 2 osób kosztuje
60- 70€ za dobę.
Można też wykupić w Berlinie kartę zniżkową "WelcomeCard".
Karta na 48 godzin =18,5€, na 72 godz.=24,5€, na 5 dni= 31,5€. WelcomeCard
uprawnia do zniżek w 160 obiektach oraz do bezpłatnych przejazdów komunikacją
miejską w strefie AB. Poza tym można nabyć kartę MuseumsPass, która gwarantuje
wstęp do 55 obiektów muzealnych w ciągu trzech kolejnych dni. Cena 19€.
Koniecznie przed wyjazdem należy wyrobić sobie w NFZ kartę EKUZ i sprawdzić
czy ta, którą mamy jest jeszcze aktualna. Jeśli nie - przedłużyć.
Można wyjechać na podstawie Dowódu Osobistego lub paszportu. Nieletnie dzieci
muszą mieć odzielny dokument, czyli paszport. Zwierzaki - paszport wystawiony przez
uprawnioną do tego lecznicę weterynaryjną, tutaj znajdziecie dokładną informację.
Poza tym jeśli można Wam coś doradzić - przed wyjazdem kupcie koniecznie
przewodnik po Berlinie - jest ich sporo, ceny od ok. 15 złotych do ok.70,00.
Zakup planu Berlina też w moim odczuciu nie jest głupotą, bo nie wszystkie
przewodniki mają plan całego miasta- najczęściej tylko wybranych jego fragmentów.
Warto sobie wszystko wcześniej zaplanować, choćby tylko po to, by wiedzieć czy
zakupić po przyjezdzie te zniżkowe karty i w ogóle wiedzieć ile euro wydamy.
Poza tym moje wiadomości są nieco "wyrywkowe", bo mieszkamy tam u rodziny,
w weekendy jezdzimy na ich biletach miesięcznych, bo w Berlinie posiadacz biletu
miesięcznego ma prawo "przewiezć" na swoim bilecie dwoje dzieci i 1 osobę dorosłą.
No i z uwagi na stan zdrowia mego ślubnego raczej tylko pół dnia szlajamy się po
mieście i okolicach.