drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 13 stycznia 2018

Dobra sobota

Siedzimy dziś w domku, na dworze zimny hula wiatr i w pewnej chwili dzwoni
dzwonek u drzwi.
Ponieważ akurat coś pisałam, to mój mąż poszedł otworzyć drzwi. Myślałam,że
może córce zmieniło się coś w popołudniowych planach, ale słyszę, że mój coś
komuś tłumaczy w obcym języku, czyli po  angielsku.
Okazało się, że przydreptała przesympatyczna sąsiadka która mieszka pod nami.
Przyszła,  z dzieckiem na ręku, żeby nas przeprosić, bo dziecko w nocy bardzo
głośno płakało bo jest chore , ma zatkany nosek a do tego kaszel i długo  nie
dawało zapewne nam spać  swym płaczem. Więc ona  przyszła nas przeprosić
i w ramach przeprosin mały Oskarek przyniósł nam pudełko pralinek.
No normalnie wcięło nas- no fakt, mały płakał, ale nas tym płaczem nie obudził,
bo płakał jeszcze  przed północą a my jeszcze nie spaliśmy.
Tłumaczyliśmy tej młodej osobie, że nic nam jego płacz nie przeszkadzał,
życzyliśmy maluszkowi zdrowia i naprawdę byliśmy wręcz zażenowani taką
reakcją tej młodej mamy. Chłopczyk nie ma jeszcze dwóch lat, jest ślicznym
blondynkiem i bardzo ładnie  się uśmiechał i pokiwał nam rączką na pożegnanie.
No i jak nie lubić Niemców.?
A popołudniową porą wylądowałam dziś na wyprzedaży, w bardzo dużym
i znanym domu towarowym "Karstadt" na  Ku'damm.
Ku'damm to skrót od  nazwy historycznej ulicy Kurfurstendamm. która  powstała
na grobli  w roku 1542 jako  konna droga łącząca zamek w Berlinie z  zamkiem
w Grunewaldzie.
W okresie powojennym była  największą ulicą handlową Berlina Zachodniego.
Pięter w owym sklepie jest pięć, po brzegi wypchanych towarem. Ludzi było sporo,
bo nadal  jeszcze trwają wyprzedaże.
Gorąco było niemożebnie, przetuptałyśmy z córką zaledwie dwa piętra  i gdy już
byłam gotowa poddać się i odpuścić sobie te zakupy, córa wypatrzyła dla mnie
płaszczyk wiosenno-jesienny. Wełna, kolor  stalowy , wykończenia beżowe, fason
prosty,  z kapturem. No i mój nowy rozmiar. Przeceniony został ze 129 euro na
89,99, ale córka miała bony Karstadt'u, więc cena końcowa wyniosła 71,20 euro.
Wracałam  z city sama i nawet wykupiłam bilet do metra on line.
Gdy dotarłam  w 20 minut pózniej do domu, już miałam mail od firmy poprzez którą
wykupiłam bilet- dziękowali,  że raczyłam go kupić i informowali, że w ciągu
dwóch dni zabiorą z mego konta bankowego należną za niego kwotę w wys, 2,80 euro.
Zimno się u nas zrobiło, no ale w końcu to zima a nie lato.
Miłej niedzieli Wszystkim!