Nie tak dawno obiecałam, że pokażę co dostałam w ramach "wymianki"
z Ulą. Otóż Ula robi prześliczne miniaturowe laleczki - a ja Jej wielce tej
umiejętności zazdroszczę.
Usiłowałam zmierzyć się z tematem, ale poległam z kretesem. O ile
wymodelowanie gruszki czy innego owocu nie sprawiło mi zbyt dużego
kłopotu, to zrobienie takiej miniaturowej lalki typu " niemowlak"
zupełnie przekracza moje umiejętności. Od biedy mogłabym co najwyżej
ulepić bałwanka.
Ale miałam szczęście, bo Uli spodobał się jeden z naszyjników z kameą i
zaproponowała, byśmy się wymieniły swoimi wytworami.
I tym sposobem zostałam właścicielką takiej oto miniaturki:
A ponieważ należę do osób, niepoważnych, nie odmówiłam sobie zabawy
w zrobienie dla ślicznotki nowej, wiosennej kreacji i moja nowa zabawka
wygląda teraz tak:
Zachęcam Was gorąco, byście zajrzeli na blog Uli - wystarczy gdy
klikniecie na "OOAK-moja pasja" na mojej liście ulubionych
blogów.
Przyjrzyjcie się z jaką precyzją są dopracowane te maleństwa.