......Nowa Narodowa Galeria, czyli Neue Nationalgalerie.
Nie wiem jak inni, ale ja patrząc na budynek Neue Nationalgalerie mam tak zwane "uczucia mieszane", czyli to, co czuje ktoś, kto widzi jak jego znienawidzona teściowa spada w przepaść jego nowiutkim, wymarzonym mercedesem.
Bo patrząc się na ten przeszklony, płaski kwadratowy budynek nijak nie przychodzi mi na myśl jakie jest jego przeznaczenie - może to równie dobrze być wejście do jakiegoś dworca a może do hali targowej?
Projektantem był Ludwig Mies van der Rohe, niemiecki architekt modernistyczny, urodzony w Akwizgranie w 1886 roku. W swoje 75 urodziny otrzymał bezpośrednie zamówienie od Zachodniego Berlina na zbudowanie gmachu Nowej Narodowej Galerii. Budynek został ukończony w 1968 roku, rok przed śmiercią projektanta, a jest wybudowany kilkaset metrów od Placu Poczdamskiego.
W jego sąsiedztwie znajduje się gmach Filharmonii wg projektu Hansa Scharouna, oraz Biblioteka Państwowa i powstaje (juz wychodzi z ziemi) kolejna galeria.
Lata mijały i budynek zaczął wymagać remontu- zwłaszcza jego część wystawowa- podziemna. Prace renowacyjne trwały od 2016 roku a swe podwoje Galeria otworzyła dopiero 22 sierpnia 2021 roku. Prac renowacyjnych doglądał wnuk Miesa, architekt Dirk Lohan.
Na powierzchni 5000 metrów kwadratowych mamy przegląd ruchów artystycznych całego XX wieku- zobaczymy dzieła ekspresjonistów, kubistów, surrealistów, czyli zobaczymy obrazy Muncha, Picassa, Max Ernsta, Paula Klee, Juana Gris, E.L. Kirschnera. Karla Schmidt-Rottluffa, Ericha Heckela, Maxa Beckmana. Cała ekspozycja znajduje się pod ziemią, na powierzchni widzimy tylko konstrukcję złożoną z dużej ilości metalu i szklanych płyt. Wprawdzie owa zewnętrzna konstrukcja jeszcze nie wolała w całości o wymianę, ale to wszystko co znajdowało się pod ziemią wymagało wymiany - po prostu rozsypywały się betonowe ściany. No to przy okazji przejrzano wszystkie metalowe części budynku, i usunięto nawet tylko lekko skorodowane elementy. Najwięcej kłopotów przysporzyła wymiana tych wielkich szyb, ponieważ tak ogromne szklane płyty wykonuje tylko jeden zakład na świecie, mający swą siedzibę w........Chinach.
Przy okazji wyczytałam, że największą powierzchnię tego muzeum stanowi polski szary granit strzegomski, kupiony przez państwo niemieckie jako forma wsparcia w trudnych dla Polski czasach ekonomicznych. W gmachu znajduje się 14 tysięcy granitowych płyt- wszystkie skatalogowane i opisane.
Dziś w holu była wystawa prac Alexandra Caldera (22.VI.1898r- 11.XI.1966), amerykańskiego rzeźbiarza, malarza, ilustratora i grafika amerykańskiego, jednego z głównych przedstawicieli sztuki kinetycznej.
A na ostatniej fotce dzieciaki grające w szachy -jest tu kilka stolików z szachownicami , a szachy wypożycza się w stoisku. I mają naprawdę powodzenie.
Poza tym jest tu również kawiarenka, z dobrą kawą i - jak mnie zapewniali wnukowie i zięć- dobrymi ciastami.
Kawiarnia ma bardzo ciekawe- jak dla mnie- wnętrze:
mogłabym mieć w domu takie "żyrandole" i taką boazerię.
Pogoda dziś wprawdzie z gatunku pod "zdechłym Azorkiem" +5 i mżawka, ale dojazd ode mnie dobry metrem i autobusem niemal pod samiutkie wejście do galerii.
Oczywiście wejście do Galerii - tylko z aktualnymi paszportami covidowymi, Każdego sprawdzali, zwiedzanie w maseczkach.Kawę można było pić bez maseczek, ale ilość miejsc ograniczona.
A jutro? - a jutro czeka mnie bowling - ciekawe jak ja to przeżyję.
P.S. Zdjęcia powiększamy "kliknięciem".