więc usiadłam do koralików. Z braku chęci do wysiłku myślowego
zrobiłam dla córki naszyjnik i bransoletkę:
Bransoletka jest w tych samych barwach co naszyjnik, tylko coś mi
zdjęcie nie wyszło ( brak myślenia wychodzi na wierzch).
Poza tym zrobiłam "cacko z dziurką", czyli wisiorek z kamyka o
nazwie piasek pustyni, oprawionego w dwa rodzaje kryształków i
koraliki toho:
W nagrodę za obejrzenie tych nie najlepszych zdjęć pokażę Wam moich
rozrabiaków:
To starszy, ogląda pudełko na skarby
A tu piecze ciasteczka z mamą
Wodne szaleństwa i dobry humorek obydwóch
I obydwaj zapłakani- starszy bo mały nie chciał odejść od
wyłącznika światła, a młodszy dlatego, że starszy go odsunął.
Coś mi się widzi, że już niedługo wciąż będą "krótkie spięcia".
A obaj mają raczej donośne głosiki.