.............. napisać trochę o Berlinie, a więc muszę spełnić obietnicę.
Odleżałam już dziś swoje, więc mogę ze 2 godziny "poszkodzić" sobie trochę na zdrowiu, czyli posiedzieć. Bo okazało się, że najbardziej szkodliwe na mój kręgosłup jest ...siedzenie.
Nie wykluczam, że w dobie pandemii pisanie o zwiedzaniu jest niemal perwersją, no ale perwersyjna ze mnie kobieta jest. Uroda i młodość gdzieś przeminęły, perwersja jednak pozostała.😜
Jak kiedyś sama sprawdziłam podróż do Berlina nie jest wielkim problemem- jeśli zaplanuje się ją wcześniej i wcześniej wykupi bilety, ceny biletów są naprawdę przystępne, płaciłam 29€ od osoby. Ja to akurat zawsze jeździłam pociągiem InterCity, bo po 6 godzinach i 15 minutach od wyjazdu z Warszawy wpadałam w ramiona rodziny oczekującej mnie na Dworcu Głównym w Berlinie. Nie każdemu pasuje podróż z Warszawy, ale mnie akurat, jako warszawiance, pasowało. Ale można też niemal z każdego większego miasta dojechać do Berlina autobusem dalekobieżnym, obsługiwanym przez firmy SINDBAD i EUROLINES. Nie wykluczam, że są teraz i inne firmy , można to sprawdzić na stronie www.iob-berlin.de. Można też pojechać własnym samochodem, ale z uwagi na naprawdę duuuuże kłopoty z miejscami parkingowymi i wysokimi opłatami za parkingi - odradzam. Ale gdy gdy się tu osiedlałam- przyjechaliśmy właśnie swoim samochodem. I przez dwa lata było wiecznie polowanie na jakieś miejsce bezpłatne do zaparkowania bryczki.
Kolejnym sposobem na wyprawę do Berlina to jest wyjazd z którymś biurem podróży, co daje nam gwarancje, że będziemy mieli gdzie mieszkać bo hotel jest gwarantowany a i zwiedzanie Berlina będzie z przewodnikiem. Nie umiem nic bliżej na ten temat napisać, bo nie korzystałam z tego rodzaju zwiedzania, ale taką wycieczkę odbyła Stokrotka i na pewno, jeśli się do Niej "uśmiechniecie" odpowie na Wasze pytania nt. takiej wycieczki.
Noclegi w Berlinie: Berlin, wg informacji turystycznej ma około 90 tysięcy miejsc noclegowych w ponad 580 obiektach, nie licząc kempingów. W schroniskach z dzieloną wspólnie łazienką i kuchnią pojedynczy pokój to 20-25 €, hotele i pensjonaty niższej klasy oferują pokoje jednoosobowe z łazienką w korytarzu za 25-30€, w hotelu dwugwiazdkowym pokój dwuosobowy to 60-70€. Wynajęcie apartamentu 1-3 osób w śródmieściu to 80 € za dobę, a ceny za nocleg jednej osoby w hotelu luksusowym to wydatek od 70, 80 € za dobę i więcej.
Komunikacja w Berlinie do tanich nie należy i jeśli nie jesteśmy tu na zorganizowanej wycieczce to opłaca się zainteresować kartą Berlin WelcomeCard, pięciodniową, która uprawnia do zniżek w ponad 160 obiektach oraz do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską w strefie AB. Kiedyś kosztowała 31,5€, dokładne, aktualne informacje znajdziecie na tej stronie. A tak przy okazji- dla emerytów zamieszkałych w Berlinie nie ma bezpłatnych przejazdów miejską komunikacją, jak np. w Warszawie.
I bardzo ważne - przed wyjazdem z Polski załatwcie sobie w NFZ kartę EKUZ, by mieć zapewnioną w razie draki pierwszą pomoc i potem za nią nie płacić słono. I nie zaszkodzi wykupić na czas pobytu indywidualne ubezpieczenie w Warcie. Ja mam za zgodą, wyrażoną przez NFZ, ubezpieczenie w tutejszej ubezpieczalni. Tu są przekazywane moje składki zdrowotne.
Oprócz komunikacji miejskiej można korzystać z wypożyczalni rowerów. Ponad 90 % ulic berlińskich ma wydzielony pas ruchu dla rowerów. Przy większych skrzyżowaniach i przy stacjach metra oraz szybkiej kolejki miejskiej znajdują się wypożyczalnie rowerów, czyli stoją rowery, na każdym jest podany nr telefonu na który należy zatelefonować, by otrzymać kod dostępu do odblokowania automatycznego zamka. Opłata jest pobierana z karty kredytowej. Ostatnio można też w ten sposób wypożyczyć elektryczne hulajnogi. Dokładne informacje znajdziecie Na tej stronie. Rowerzysta jest w tym mieście traktowany jak święta krowa, więc trzeba bardzo uważać, żeby nie chodzić przypadkiem ścieżką rowerową lub na nie niej nie zaparkować.
Berlin ma 9 linii metra (U-Bahn), które kursuje od godz. 4,30 do 0,30. Oprócz metra jest kolejka miejska, odpowiednik warszawskiej szybkiej kolei miejskiej (S-bahn), którą można się przemieszczać zarówno w centrum miasta jak i dojechać na jego peryferie, ma 15 linii, od poniedziałku do piątku pociągi kursują od godziny 4,00 rano do 1,00 w nocy, a w weekendy przez całą dobę. Dzięki U-bahnowi można zatrzymać się w hotelu na peryferiach Berlina- zawszeć taniej.
Istnieje również w Berlinie sieć tramwajowa, ma 22 linie, kursuje we wschodniej części miasta. Ponadto Berlin ma 200 linii autobusowych, w tym 47 linii nocnych. Linie expresowe oznaczone są znakiem X i numerem. Uwaga ! - linia 100 jeździ trasą bogatą w zabytki, czyli pomiędzy Aleksanderplatz a dworcem Zoologischer Garten. I warto się nią przejechać i zawsze jest to autobus piętrowy, więc pomykajcie od razu na górę.
I następna rzecz - dozwolona prędkość jazdy samochodem po mieście to 50 km/godz, autoradarów w mieście sporo i łatwo stracić 20€ za przekroczenie prędkości.
Poza tym w Berlinie każdy samochód musi posiadać tzw. "zieloną plakietkę", dowodzącą, że dany pojazd ma dozwolony poziom emisji spalin, więc przed przyjazdem do Berlina warto wejść te stronę by dowiedzieć się gdzie ją można nabyć w Polsce lub po drodze do Berlina. Brak tej plakietki może nas kosztować 40€.
To tyle na dziś, żebyście nie dostali zawrotu głowy z nadmiaru wiadomości, czyli ciąg dalszy nastąpi.
A dziś trochę "słodkich melodii":