drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 23 listopada 2021

Najbliższe trzy tygodnie.....

                                                   ..... spędzę w tym miłym towarzystwie:

Dziś przyszedł pan specjalista od osuszania zalanych mieszkań.  W pierwszej kolejności poza kolejnością wybił elegancką dziurę w suficie  mojej łazienki i wyglądało to tak:



A teraz, czyli w niecałą godzinę później wygląda  tak:


I najbliższe trzy tygodnie spędzę w takim  modelu  łazienki. W suficie jest wybita elegancka  dziurka, w niej  tkwi,  jak widać na załączonym obrazku, plastikowa rura. Pomiary wykazały, że  wilgotność  tego, co leży na moim suficie = 63%, czyli o 3 % przekracza dopuszczalną wilgotność. Takie samo urządzenie  znajduje  się w łazience sąsiadów. U nich musieli odbić płytkę w podłodze łazienki. I będą te urządzenia pracowały u nas 24 godziny na dobę przez trzy tygodnie. Do naszych obowiązków należy codzienne usuwanie wody z pojemnika znajdującego się w tej większej żółtej skrzynce. Urządzenie jest prądożerne, ale  przy wtyczce do gniazdka jest licznik, który wskazuje ilość pobranego prądu przez to urządzenie. Pieniądze za tę ilość pobranego prądu zostaną nam zwrócone z ubezpieczenia. Ustrojstwo niestety nie jest całkiem  cichutkie, ale i tak mam przykazane, że  drzwi i okno w łazience mają być cały czas  zamknięte. I wszystkie koszty związane z tym "wydarzeniem" będą pokryte z ubezpieczenia.   W sypialni nieco słychać szum pracującego urządzenia, ale nie tak , żeby zbytnio dokuczało. W drugim pokoju już nic nie słychać, bo jest po przeciwnej stronie mieszkania niż łazienka. A poza tym ja tak późno chodzę spać , że ciągle jestem niedospana i mnie byle co  nie budzi. No i mogę w razie czego spać w pokoju dziennym  na  rozkładanej sofie. Albo się przenieść do mieszkania  córki. Ale osobiście nie widzę takiej potrzeby. A poza tym bardzo się cieszę, że chyba  nie będę musiała mieć zdejmowanego tego sufitu w łazience, dziurę po osuszeniu załatają i odmalują sufit.  Oczywiście  cały czas towarzyszył mi zięć i bardzo się ucieszyliśmy z faktu, że po wybiciu dziury w suficie  nie popłynęła z niego woda.  Tu "wyszły plusy"  mojego późnego chodzenia  spać - po prostu trafiłam na sam  początek "potopu". Gdybym,  jak wszyscy normalni ludzie, położyła się spać ok. godziny 22,00 to przez całą noc woda cicho i spokojnie zalałaby mi  mieszkanie.   Na  zakończenie pracy pan sprawnie   mi pozamiatał podłogę, śmiecie  zabierając do "służbowego worka".

Pogoda u mnie kiepściunia, co jakiś czas coś mży, niebo w kolorze  ołowiu a temperatura to raptem +6.

Z dobrych wiadomości - Niemcy najprawdopodobniej pójdą w ślady Austrii i szczepienia p. covid będą obowiązkowe. Nic dziwnego, w Bawarii szpitale muszą ewakuować  chorych, bo braknie miejsc. Tu są kolejki do trzeciego szczepienia - dobrze, że mam je już za sobą, córka i zięć także. To trzecie szczepienie  miałam w komfortowych warunkach, zero tłoku, zero czekania.

A do posłuchania to może coś rozrywkowego? Np. Paganini? Dawno nie było;)


Miłego Wszystkim!