drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 7 marca 2017

Wena wzięła sobie urlop...

.... i nie zostawiła, niestety,  zastępstwa.
Przy okazji zabrała mi pomysły na gotowanie.
Podłamana przejrzałam stos  kartek i w godzinę powstał dziś obiad.
Oczywiście bezglutenowy, no ale nie ogłosiłam tego podając danie na stół.
Z rozpaczy zrobiłam dziś "kolorowy ryż".
Składniki:
ryż basmati, ( po 3 łyżki stołowe suchego ryżu na osobę)
4 grube plastry pieczonej karkówki,pokrojone w  cienkie paseczki
 łyżka stołowa oleju kokosowego, 
2 garście mrożonej włoszczyzny,
sok z kiszonych buraków.
sól, czosnek granulowany, 1 łyżka stołowa sosu sojowego ciemnego.
Wykonanie:
1. Mierzymy objętość  ryżu, by wiedzieć ile należy do niego dodać "płynu".
2. Podsmażamy ryż na łyżce oleju kokosowego cały czas mieszając.
3. Dodajemy wody- dwa razy tyle ile wynosiła objętość ryżu i gotujemy
    na tzw. wolnym ogniu.Gdy ryż już parkocze dodajemy jeszcze jedną
    ilość płynu, tym razem w postaci soku z buraków, mrożoną włoszczyznę,
    oraz mięso. i sos sojowy.
4. Teraz solimy do smaku, dodajemy czosnek granulowany.
Nie zapominamy o wymieszaniu wszystkiego widelcem.
Gdy już nie widać na powierzchni ryżu płynu, wyłączamy gaz, nakrywamy
garnek pokrywką i całość okrywamy czule ręcznikiem frotowym, zostawiając
na wyłączonym palniku, na którym się gotował.
Mniej więcej po  pół godzinie otulania ryż jest już gotowy do podania. Jeżeli
chcemy podać go pózniej to wrzucamy na patelnię  i podgrzewamy go na oleju
kokosowym.

Kupiłam mąkę z ciecierzycy i zrobiłam z niej racuszki- niestety smaczne a do
tego zdrowe, bezglutenowe, bez cukru.
Zniknęły z  talerzy zbyt szybko.
Z mąki ciecierzycowej, mleka kokosowego, 2 jajek,1/2 łyżeczki sody
czyszczonej, dwóch garści rodzynek ,2 łyżek mielonych orzechów włoskich 
i 5 kropli stewii w płynie oraz szczypty soli zrobiłam ciasto jak na  "normalne"
racuszki, które  smażyłam na oleju kokosowym na rumiano.
Mogą robić za niedzielne śniadanie albo lunch.
Proporcji nie podaję, bo takie rzeczy jak naleśniki lub racuszki robię "na oko".
Smaczne  są zarówno na ciepło jak i na zimno.

Następne jakie zrobię będą z mąki arachidowej i jaglanej i będą zamiast chleba,
którego jakoś nie chce mi się ostatnio piec.

Poszukiwania odpowiedniego mieszkania nadal trwają.